WWDC 2015 –  iOS 9 – rewolucji nie będzie

131 0

Zefit-Connect-iPhone

 

 

Za nami coroczna konferencja dla programistów skupionych wokół Apple – WWDC 2015. Tym razem spektakularnych nowości nie było, a to, co zaprezentowano, to ewolucyjny, spokojny rozwój tego, co już znamy. Taki jest też nowy iOS 9.

 

 

 

Jeżeli ktoś liczył, że Apple porzuci wreszcie płaską stylistykę interfejsu mobilnego systemu Apple, którą przy okazji iOS 7 zaserwował Jonathan Ive, to niestety, będzie rozczarowany. Zmian w nowym iOS jest tak niewiele, że po jego instalacji mało kto zauważy, że dostał coś nowego. iOS jest już bardzo dobrze dopracowanym systemem, że nie ma już potrzeby, a tym bardziej konieczności wyposażania go w kolejne funkcjonalności. Dziś mamy w nim wszystko, czego każdy mógłby potrzebować, a jeżeli nie, to większą część braków pozwoli nam wyeliminować instalacja jednej z 1,5 mld aplikacji dostępnej w AppStore.

            Nowości nowego iOS-a to przede wszystkim jeszcze większa inteligencja Siri. Tej, niestety, mimo plotek, które jakiś czas temu obiegły technologiczne portale w Polsce, nadal nie nauczono naszego ojczystego języka i obawiam się, że na długo. Siri potrafi bardzo głęboko zajrzeć we wnętrze aplikacji i przechowywanych w niej informacji. Wiedząc, że rano biegamy, będzie mogła np. przygotować specjalną listę utworów, przy których miło będzie się nam uprawiało jogging. Siri potrafi również odegrać utwór, który był popularny w konkretnym miesiącu i roku, czy poszukać jakiegoś filmu. Pokaz możliwości asystentki głosowej Apple robi bardzo dobre wrażenie i tym bardziej frustruje użytkowników produktów Apple na całym świecie, dla których nie przygotowano wersji językowej w ich języku, m.in. Polaków.

iPhone 6

            Wyszukiwarka wszystkiego, która przy okazji poprzednich aktualizacji została przeniesiona z ekranu na lewo od głównego pulpitu na belkę wysuwaną od góry, wróciła na swoje pierwotne miejsce.

            Oczywiście gest palcem od góry nadal działa, jednak w miejscu wyszukiwarki pojawiły się dodatkowe sugestie osób i aplikacji, które ostatnio uruchamialiśmy, miejsc, które odwiedzaliśmy lub chcielibyśmy odwiedzić, oraz ciekawe informacje ze świata.

            Po odblokowaniu ekranu iOS 9 rzucają się w oczy nowa ikona Wallet, która zastąpiła Passboka, oraz brak Kiosku. W aplikacji Wallet, czyli naszym elektronicznym portfelu, znajdziemy – jak wcześniej w Passbooku – karty pokładowe, karty lojalnościowe, bilety oraz funkcje płatności Apple Pay. Apple Pay to usługa pozwalająca na stykowe płatności przy użyciu mobilnych urządzeń Apple – iPhone’a czy zegarka Apple Watch. Do tej pory usługa była dostępna tylko w USA. Ogłoszono jednak, że już w najbliższym czasie pojawi się również w Wielkiej Brytanii.

            Usprawnienia dotknęły aplikacje Notatki oraz Mapy. W tych pierwszych od teraz będzie można nie tylko formatować tekst, ale także dodawać rysunki, zdjęcia itp. W mapach dodano informacje o transporcie publicznym w 10 największych miastach świata, jak: Nowy Jork, Londyn, Berlin czy Toronto.

Zamiast Kiosku twórcy systemu stworzyli nową aplikację nazwaną News. Apple zapragnęło mieć swojego własnego Flipboarda, w którym będzie można przeglądać podane w bardzo przystępny graficznie sposób nie tylko magazyny i gazety, ale również informacje z blogów i portali.

            I na tym koniec nowości w iOS9.

 

iPad zyska coś jeszcze

            Prezentując nowe wersje systemu, Apple zawsze dodawało kilka unikatowych funkcji przeznaczonych wyłącznie dla iPada. iOS 9 w tym wypadku przynosi użytkownikom tabletów funkcję dzielenia ekranu. Możemy mieć uruchomioną przeglądarkę internetową i w tym samym czasie z boku iMessage lub notatnik. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby treść czy multimedia przenosić ze strony do notatki czy właśnie do okienka rozmowy w iMessage. Ba! Możemy nawet włączyć sobie film, który będzie się wyświetlał jako obraz w obrazie (PIP). Funkcja dzielenia ekranu  będzie działać tylko na najnowszym iPadzie Air 2.

Prestigio MultiPad Wize 3008

Bez emocji

Po tegorocznej konferencji WWDC fani Apple mogli poczuć zawód. Ekipa Tima Cooka nie pokazała kompletnie nic interesującego, wzbudzającego emocje. Poza bardziej inteligentną Siri nowy system od strony funkcjonalnej nie przynosi zupełnie nic ciekawego. Z drugiej strony iOS 9 uświadamia nam, jak trwający od 2007 roku proces ewolucji mobilnego systemu Apple pozwolił mu dojrzeć, sprawiając, że dziś możemy używać oprogramowania niemal doskonałego, do granic możliwości funkcjonalnego, stabilnego i niemal całkowicie spełniającego oczekiwania użytkowników.

            To, co bardzo przykuwało uwagę podczas prezentacji Apple, to częste podkreślanie dbałości o prywatność i poufne dane użytkowników. Mamy więc wszystko, czego można by oczekiwać po bardzo dobrym systemie, a trudno jest poprawiać coś, co jest bardzo dobre. iOS9 pokazuje to bardzo dobitnie.

 

Dla zegarka

            WatchOS – tak brzmi oficjalna nazwa systemu operacyjnego, pod którego kontrolą pracuje smartwatch Apple. Producent przygotowuje już kolejną aktualizację tego oprogramowania. Na WWDC zobaczyliśmy, jak wygląda pierwsza wersja beta WatchOS 2. Niestety, tu podobnie jak w przypadku iOS9, zbyt wielu nowości nie ma. Poza opcją ustawienia zdjęcia lub pliku wideo jako tarczy zegarka oraz wyświetlania na niej powiadomień z aplikacji firm trzecich nic praktycznego dla zwykłych użytkowników nie dodano.

 

One more thing…

            Na deser pokazano Apple Music – usługę, o której mówiło się od dawna i która miała zabić głównych graczy streamingu muzyki, jak Spotify czy Deezer. Po prezentacji główny deweloper Spotify na swoim Twitterze skomentował nową usługę Apple krótkim „Oh, OK”. I nie ma się wcale czemu dziwić. Apple mimo wielkich zapowiedzi rewolucji nic przełomowego nie pokazało. Abonament będzie kosztował 10 dolarów (w Europie zapewne 10 euro). Pierwsze trzy miesiące będą gratis – jednak bez możliwości zapisywania utworów offline. Ta funkcja dostępna będzie tylko po opłaceniu abonamentu. Sama usługa będzie częścią znienawidzonej przez wielu aplikacji iTunes, co dla wielu już na starcie ją przekreśla.

Apple Music będzie oferowało nie tylko muzykę, jak większa część tego typu platform muzycznych, ale także takie smaczki jak kontakt z artystami, teksty piosenek, materiały wideo itp. Wszystko ładnie podane, w jednym przyjaznym graficznie miejscu. Apple, ale gdzie w tym rewolucja? Zamiast przełomu dostaliśmy drugie Spotify czy Tidal.

 

Apple się kończy…

… powiedzą krytycy systemu spod znaku jabłuszka. Nie, zdecydowanie się nie kończy. Apple ma w ofercie doskonałe urządzenia, działające na równie dobrych systemach operacyjnych, których aktualizacje są bezpłatne. Dba o użytkowników ze starymi urządzeniami (iOS9 będzie można zainstalować nawet na iPhonie 4S czy iPadzie 2!), co o nowych. Zapewnia prywatność i świetnie działające intuicyjne funkcje i usługi.

            Niestety, Apple ma też coraz większy problem ze wzbudzaniem emocji, zadziwianiem i innowacyjnością, która do tej pory była niemal synonimem produktów tego producenta.

            Transmisja z prezentacji otwierającej WWDC 2015 była jedną z najdłużej trwających i zapewne jedną z najbardziej nudnych, jakie na przestrzeni ostatnich lat mieliśmy okazję oglądać. Po jej obejrzeniu nie czułem zachwytu. Nie czułem zainteresowania tym, co pokazano. Ot, kolejna aktualizacja, która mogłaby być wprowadzona po cichu.

 

Michał Gruszka

 

Related Post

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *