Urządzenie otrzymało Nagrodę Mobility
Temat gogli wirtualnej rzeczywistości przeznaczonych dla smartfonów nie jest niczym nowym w „Mobility”. Jednak tym razem zaprezentujemy światową czołówkę i ciągle niedościgniony (niemalże) ideał mobilnego VR. Przedstawiamy Samsung Gear VR, czyli gogle dla Galaxy Note 4 i Galaxy S6/S6 Edge.
Aby być dokładnym na początku, musimy zaznaczyć, że istnieją dwie wersje Gear VR. Jedna pasuje wyłącznie do Samsunga Galaxy Note 4 i trudniej ją znaleźć w polskich sklepach, a do tego jest droższa. Druga to model dedykowany Samsungowi Galaxy S6 i Galaxy 6 Edge. Teoretycznie edycja dla Galaxy S6 została trochę poprawiona, ale to kosmetyczne zmiany i poza innymi pasującymi telefonami różnice nie mają realnego wpływu na odbiór urządzenia.
Budowa i ergonomia
Samsung Gear VR od razu pokazuje klasę. Sprzęt jest wykonany z plastiku bardzo dobrej jakości z elementami gumy i gąbki w miejscach styku z twarzą. Z tyłu znajdują się zdejmowana półprzezroczysta osłona telefonu (przyciemnia obraz z kamerki, kiedy jej używamy, więc można jej nie zakładać) i solidne zaczepy na smartfon (jeden ma wbudowany port microUSB do czerpania energii z telefonu i przesyłania odczytów czujników czy przycisków). W górze widać pokrętło, a na prawej ściance – manipulatory.
Z przodu widać świetnie przylegające do twarzy gąbki, czujnik zbliżeniowy niedaleko prawego okularu i zestaw soczewek – po jednej dla każdego oka. Paski mocujące urządzenie do twarzy można regulować rzepami. Jeden rozpościera się po bokach, a kolejny jest zaczepiony w górze i łączy się z pierwszym w połowie jego długości. Wyprofilowanie, użyte materiały i konfiguracja pasków sprawiają, że całość idealnie trzyma się głowy i jest prawdopodobnie najwygodniejszym headsetem dla smartfonów na rynku. Ergonomia jest nawet lepsza niż w ostatniej deweloperskiej wersji Oculus Rifta DK4!
Więcej niż standard
Typowe urządzenia do VR dla telefonów to sporej wielkości plastikowe gogle, w które wkłada się smartfon. W urządzeniu obraz jest generowany osobno dla każdego oka, dodatkiem do tego są przyciski magnetyczne lub na swoisty rysik, które symulują dotknięcie ekranu. Pierwszym niestandardowym elementem w Gear VR jest pokrętło odległości od smartfonu. Jego regulacja niesie za sobą delikatną zmianę ostrości, która jest pomocna dla osób z wadami wzroku.
Kolejny dodatek to czujniki zmiany położenia (aplikacje nie odczytują danych z telefonu, tylko analogicznych układów w Gear VR) i zbliżeniowe. Ostatnie sensory odpowiadają za zauważanie, czy zestaw siedzi na głowie. W razie potrzeby automatycznie włączają dedykowaną aplikację sklepu Gear VR, a po zdjęciu gogli pauzują film lub rozgrywkę i wyłączają ekran dla oszczędności baterii. Najważniejszymi ponadprogramowymi elementami są jednak przyciski i touchpad, które pozwalają na sprawne poruszanie się w aplikacjach i sterowanie praktycznie całą ich mechaniką bez sięgania po gamepada. Co prawda jest sporo aplikacji, które możemy obsługiwać gamepadem, ale w większości przypadków nie jest niezbędny, a i bez niego sterowanie samym Gear VR jest wygodne. Konkretnie mowa o dwóch guzikach do regulacji głośności, klawiszu „cofnij” i touchpadzie, który klikamy lub przesuwamy po nim palcem w ramach gestu w konkretną wymaganą stronę. Obłożenie na obudowie jest na tyle dobrze przemyślane, a same elementy odczuwalne pod opuszkami, że obsłużymy je bezwzrokowo prawie od pierwszej chwili.
Oprogramowanie i wrażenia
Samsung przygotował dedykowany sklep dla Gear VR. Są to aplikacje tworzone zarówno przez Samsunga, jak i niezależnych twórców. Cześć programów to kolekcja dostępna dla innych smartfonów z Androidem w Google Play lub dla gogli Oculus Rift (z których producentami współpracował Samsung przy tworzeniu Gear VR). Program sklepu to wirtualna prezentacja w przestronnym pokoju. Jest przejrzysty i oferuje poza katalogiem okno menu ustawień, gdzie znajduje się m.in. opcja podglądu z kamerki telefonu. Podgląd jest na tyle świetnie zrobiony, że skaluje widok w okienku do rzeczywistych rozmiarów (konkurencyjne programy pokazujące widok z kamery pokrywają cały ekran, więc powstaje bardzo utrudniający poruszanie się w goglach efekt powiększenia i trudno się domyślić, jak daleko są obiekty). Dzięki niej nie trzeba zdejmować Gear VR, by wykonać jakąś krótką czynność w czasie zabawy sprzętem.
A jak prezentują się wrażenia z używania programów? Jednym słowem obłędnie! Połączenie bardzo dużego pola widzenia (aż 96°) bez efektu tunelu i wysoka rozdzielczość 2K to majstersztyk! Konkurencja blednie przy Gear VR z jej, – zdawałoby się – rzeczywistymi wrażeniami wizualnymi i doskonałym dodatkiem w postaci sterowania. Aż chciałoby się dotknąć zauważane obiekty 3D. Czy oglądamy film albo zdjęcia w wirtualnej sali projekcyjnej, czy smażymy na patelni (tak, jest symulator gotowania) albo strzelamy do przeciwników, zawsze czujemy się zagłębieni po uszy w cały nierealny świat i akcje, a nie tylko „normalnie w grę”. Jedynie nadchodzący polski Cmoar w połączeniu z dobrym telefonem może pokazać coś zbliżonego i w dodatku uniwersalnego, dzięki swoim podobnym w założeniach czujnikom, manipulatorom i optyce, ale czas pokaże.
Skazy na diamencie
Tak pozytywny odbiór Gear VR to zasługa zamknięcia na pojedyncze modele telefonów. W końcu jeden kompatybilny smartfon (w zasadzie jeden lub dwa, zależnie od wersji gogli) to możliwość dopracowania, a w dodatku cena jest wysoka. Niestety, Samsung w przypadku szerokiej kompatybilności nie osiągnąłby tak dobrych efektów. A co z innymi aplikacjami, tzn. tymi ze sklepu Google Play? Niestety, nic. „Głupieją” przy założonym Gear VR. Obraz wygląda prawidłowo, ale programy nie rozpoznają poprawnie odczytów z czujników gogli. Efekt jest taki, jak ciągle byśmy machali głową, więc inne aplikacje odpadają. Oczywiście Samsung Galaxy Note 4 czy S6 włożony w uniwersalny zestaw od konkurencji bez czujników działa już poprawnie z każdą aplikacją.
Ostatnią znaczną wadą jest przegrzewanie się Galaxy Note 4 po mniej więcej półgodzinnym obcowaniu z goglami. Trzeba go wtedy wyjąć i odłożyć do ostygnięcia (wbrew pozorom szybkim i niegłupim rozwiązaniem jest chwilowe odstawienie go do lodówki). Galaxy S6 i S6 Edge przy swoich goglach podobno radzą sobie z tym lepiej, ale nie wydamy w tej sprawie dokładnego werdyktu, bo na dłużej testowaliśmy tylko model pod Note 4.
Mimo opisanych wad Samsung Gear VR to jak do tej pory najlepsze gogle VR do smartfonów, jakie testowaliśmy. Koreańczycy postawili poprzeczkę naprawdę wysoko!
Jan Domański
W SKRÓCIE
Samsung Gear VR:
Pole widzenia 96°
Wymiary 198 x 116 x 90 mm
Rozstaw soczewek 55–71 mm
Zgodność z Galaxy S6/S6 Edge lub Note 4
Czujniki, przyciski i touchpad
Cena od 735 zł
WADY
Zgodność tylko z trzema smartfonami Samsunga
Problemy z obsługą aplikacji z Google Play
Konieczne przerwy przy pracy z Note 4
ZALETY
Rewelacyjne wrażenia wizualne VR
Świetna ergonomia
Sporo manipulatorów na samych goglach
Funkcja podglądu kamery
Sporo ciekawego darmowego oprogramowania
WERDYKT
Gear VR firmy Samsung to obecnie najlepsze gogle VR do smartfonów. Dzięki nim można zagłębić się w wirtualny świat jak przy żadnym innym zestawie. Ponadto do poruszania się po grach i programach, nawet bardzo zaawansowanych, wystarczy sam Gear VR bez gamepada – umieszczone z boku przyciski i touchpad to świetne rozwiązanie. Wszystko zostało okraszone niespotykaną nigdzie indziej ergonomią i wygodą. Szkoda, że tak wysoka jakość to efekt kompromisu w zawężeniu zgodności do trzech smartfonów Samsunga. Niestety, trudno byłoby stworzyć równie dobre i w dodatku uniwersalne urządzenie.
