LG V30: test i recenzja. Flagowiec dla filmowca

4260 3
Na ten smartfon czekali wszyscy fani marki LG. Prawdziwy flagowiec, o pięknym wzornictwie, zachwycającym ekranie, doskonałej wydajności oraz rewelacyjnych aparatach i funkcjach wideo nie pozwala nikomu przejść obojętnie. LG V30 może bez kompleksów rywalizować z topowymi modelami konkurencji, chociaż podobnie jak one, zniechęca wysoką ceną: 3799 zł. Dla większości sympatyków LG będzie to kwota zaporowa.

Dotąd flagowcem LG był model G6, który krytykowano za komponenty nie zawsze z najwyższej półki. Faktycznie, mimo swoich zalet G6 odstawał trochę parametrami od produktów Samsunga, Sony czy HTC. Na temat LG V30 trudno powiedzieć jednak coś złego – to już smartfon dopracowany niemal do perfekcji i wyposażony w najlepsze, co można.

LG V30: test i recenzja

LG V30: wzornictwo i jakość wykonania

Co się może przede wszystkim podobać w wyglądzie V30? To, że producent, podążając za trendami, czyni to z umiarem i nie wprowadza nic na siłę. Niektórzy konkurenci za wszelką cenę starają się przekonać użytkowników do bezramkowych czy mocno zagiętych na krawędziach ekranów, co jest efektowne, ale nie zawsze praktyczne i uzasadnione funkcjonalnie.

LG V30 ma niewielkie ramki. W porównaniu ze starszymi modelami redukcji uległa zwłaszcza ramka w górze i w dole wyświetlacza, dzięki czemu smartfon wygląda zgrabnie i stylowo. Równocześnie producent zostawił obramowanie o takim rozmiarze, że mógł zastosować w smartofonie tradycyjne, sprawdzone rozwiązania – przede wszystkim aparat i czujniki nad wyświetlaczem i standardowy głośnik.

LG V30: test i recenzja

Użytkownik otrzymuje więc konstrukcję klasyczną w formie, ale o nowoczesnym wykończeniu. Charakterystycznym detalem są zaokrąglone wewnątrz rogi ekranu, co w połączeniu z proporcjami wyświetlacza 18:9 nadaje konstrukcji wizualną lekkość.

Obudowa została wykonana z połączenia wytrzymałego aluminium AL6000 i Gorilla Glass 5 o lekko zawiniętych krawędziach 2,5D (czy też 3D Arc, jak określa to producent) i zachwyca wysoką jakością wykończenia. Oko cieszą też detale, m.in. delikatny, metaliczny wzorek na tylnym panelu czy niespotykane w smartfonach logo B&O PLAY, współtwórcy systemu audio zastosowanego w urządzeniu.

LG V30: test i recenzja

LG V30 spodoba się więc użytkownikom, którzy szukają nowoczesnego smartfonu klasy premium, o dopracowanej stylistyce i przemyślanej konstrukcji, bez udziwnień i eksperymentów.

Kształt obudowy i rozmieszczenie elementów przypominają LG G6, tyle że w V30 wszystko jest bardziej wysmakowane, o klasę wyższe. LG określa nowy model jako superflagowiec, co ma też odzwierciedlać różnicę między G6 a V30.

LG V30: test i recenzja

LG V30 spełnia normę pyło- i wodoszczelności IP68, a także wojskowe standardy MIL-STD 810G. Dzięki specjalnej konstrukcji ramki smartfonu, która przypomina w profilu literę H, nie trzeba się też nadmiernie obawiać, że płaska obudowa wygnie się lub złamie w kieszeni.

LG V30: test i recenzja

Obudowa LG V30 na co dzień

Mimo dużego ekranu o przekątnej 6 cali smartfon świetnie leży w dłoni i bardzo wygodnie się go obsługuje jedną ręką. Oczywiście czasem trzeba sobie pomóc drugą, jednak podstawowe działania wykonuje się z takim komfortem jak na smartfonach z ekranem 5,5 cala czy nawet mniejszym.

Rozmieszczenie elementów na obudowie odbiega nieco od najczęściej stosowanych rozwiązań, ale nie powinno to nikomu nastręczać trudności w obsłudze. Ekran jest odblokowywany za pomocą przycisku zasilania umieszczonego na tylnej części obudowy, w który został wkomponowany czytnik linii papilarnych. Skaner działa perfekcyjnie i błyskawicznie identyfikuje użytkownika, chociaż przejście do ekranu głównego już nie jest tak szybkie, za co trzeba winić jednak efekt animacji.

LG V30: test i recenzja

Jak na LG przystało, smartfon można wzbudzić za pomocą podwójnego stuknięcia KnockON, a także odblokować za pomocą sekwencji Knock Code, która stanowi alternatywę dla zwykłego hasła czy kodu PIN. jej zastosowanie wymaga krótkiego treningu, zwłaszcza gdy się nigdy nie stosowało tego sposobu.

LG V30: test i recenzja

Jest także modne ostatnio odblokowywanie ekranu na podstawie rozpoznawania twarzy, które działa wręcz rewelacyjnie i, co ważne, także wówczas, gdy ekran jest całkowicie wygaszony. Wystarczy tylko lekko poruszyć smartfonem, by aktywować funkcję rozpoznawania. Ale uwaga! Skuteczność identyfikacji twarzy LG V30 wynika z dużej tolerancji błędów, co oznacza też, że bardzo łatwo oszukać ją zdjęciem wyświetlanym na ekranie drugiego smartfonu.

LG V30: test i recenzja

Podobna zależność występuje przy kolejnej metodzie odblokowywania – poprzez rozpoznawanie głosu – która wykorzystuje zdefiniowane komendy właściciela. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie dla osób, które chcą mieć możliwość szybkiego dostępu do funkcji smartfonu, gdy np. mają zajęte czymś dłonie, ale z kolei hałas lub grająca muzyka utrudnią działanie tej funkcji, a równocześnie można się posłużyć nagranym głosem, by zyskać nieautoryzowany dostęp do smartfonu.

Klawisze głośności są umieszczone na lewej krawędzi. Niestety, trochę zbyt wysoko. Jeżeli założymy, że czytnik linii papilarnych znajduje się dokładnie tam, gdzie trafia opuszka palca wskazującego, to już pogłośnienie będzie wymagało dodatkowych ruchów dłonią, a może nawet pomocy drugiej ręki. Tu więc ergonomia V30 nieco kuleje. Z drugiej strony ma to zapewne zapobiegać przypadkowym naciśnięciom klawiszy głośności, do czego mogłoby stale dochodzić, gdyby elementy te były umieszczone niżej.

LG V30: test i recenzja

Na prawej krawędzi znalazła się szufladka na karty SIM i microSD, na górnej wyjście słuchawkowe jack 3,5 mm, a na dolnej – złącze USB typu C i głośnik multimedialny.

Producent podaje w specyfikacji, że na pleckach V30 jest zastosowane to samo szkło, co na ekranie, czyli Gorilla Glass 5. Tu jednak można mieć wątpliwości – już po tygodniu na testowanym egzemplarzu pojawiły się ryski, niektóre nawet wyczuwalne pod paznokciem. Ekran dla odmiany pozostał idealnie czysty. Czyli tył pokrywa jeszcze jakaś dodatkowa warstwa lub nie jest to jednak Gorilla Glass 5. Trzeba jednak przyznać, że próby zarysowania smartfonu ostrym narzędziem nie powiodły się, więc być może jest to wina drobinek piasku.

LG V30: test i recenzja

LG V30: ekran

W modelu V30 producent po raz trzeci zastosował ekran FullVision, a więc o proporcjach 18:9. Tym razem jednak wykorzystał matrycę OLED o przekątnej 6 cali. Przy rozdzielczości QHD+ (2880 x 1440 pikseli) daje to świetne zagęszczenie pikseli: 538 ppi. Do czytelności i szczegółowości nie można więc mieć zastrzeżeń, mimo że jest to najprawdopodobniej matryca w układzie pen-tile. Po bardzo uważnym przyjrzeniu się wyświetlaczowi widać drobny „groszek”, podobny do takiego układu subpikseli. Oczywiście w normalnym zastosowaniu jest to zupełnie niewidoczne.

 

Wyświetlacz V30 jest bliski perfekcji. Kolorystyka zachwyca – czerń jest smolista, barwy nasycone, jedyne drobne zastrzeżenia może budzić biel. Dopóki patrzy się na wprost, wydaje się wzorcowa. Wystarczy jednak lekko obrócić smartfon, a zauważy się lekką niebiesko-zieloną poświatę. Pojawia się ona jednak tylko wtedy, gdy na ekranie widnieje bardzo jasny dokument (np. pusta strona przeglądarki) i nie ma praktycznego znaczenia w codziennym zastosowaniu. Taki refleks jest zresztą charakterystyczny dla większości ekranów OLED.

LG V30: test i recenzja

W ustawieniach wyświetlacza można wybrać inne tryby kolorów, które ocieplają nieco barwy ekranu, ale też sprawiają, że pojawia się żółta nutka. Można także całkowicie samodzielnie ustawić parametry obrazu za pomocą suwaków RGB. Ponadto otrzymujemy także rozbudowany tryb czytania, który nie tylko redukuje ilość światła niebieskiego, ale także pozwala ustawić odpowiedni poziom filtra lub wybrać tryb czarno-biały. Można także ustawić godziny, w jakich tryb czytania będzie się włączał automatycznie.

 

W menu ustawień znajdziemy także opcje zmiany rozmiaru elementów ekranu (ikony i tekst), jego rozdzielczości (można ją zmniejszyć minimalnie do 1440 x 720), a także dostosować skalowanie aplikacji, jeżeli jakieś nie będą prawidłowo działały w proporcjach 18:9. Jednak już smartfony G6 i Q6 dowiodły, że nie ma z tym żadnych problemów i wszystkie w miarę nowe aplikacje i gry wyświetlają się w FullVision bezbłędnie.

 

Na ekranie OLED szczególnie ciekawie prezentują się powiadomienia Always on screen. Domyślne to zegar i data oraz stan baterii. Ten ostatni można przewinąć do ikon szybkiego dostępu, np. odtwarzacza muzyki, aparatu, Wi-Fi czy latarki. Oczywiście funkcje te są włączane bezpośrednio z wygaszonego ekranu. W ustawieniach Always on screen znajdziemy jeszcze ciekawe opcje, m.in. zmianę stylu zegara czy wyłącznik czasowy.

 

LG V30: test i recenzja

LG V30: wydajność

Sercem LG V30 jest ośmiordzeniowy układ Snapdragon 835 o taktowaniu do 2,45 GHz, czyli jedna z najwydajniejszych na rynku jednostek, dobrze już znana z innych flagowców. Na temat wydajności tego SoC nie ma się co rozwodzić. Nawet mimo wysokiej rozdzielczości ekranu smartfon zapewnia doskonałą wydajność, w czym pomagają RAM LPDDR4 o wielkości 4 GB oraz 64 GB pamięć wewnętrzna UFS 2.1, czyli najszybsza dostępna dziś dla smartfonów. Nawet w bardzo wymagających grach i aplikacjach smartfon zachwyca płynnością, działa bez spowolnień, nie nagrzewając się przy tym. Utrzymanie właściwej temperatury to zasługa m.in. umieszczonej pod obudową rurki cieplnej oraz podkładki chłodzącej.

W testach syntetycznych, jak nietrudno się domyślić, LG V30 plasuje się w ścisłej czołówce, udanie rywalizując z innymi topowymi modelami. W AnTuTu 6 smartfon uzyskał ponad 174 tys. punktów, w 3DMark Sling Shot Extreme – 3639, a w Geekbench 4 – 1911 (single) i 6455 (multi). Są to wyniki porównywalne do innych flagowców z 2017 roku.

Świetnie wypadają też testy pamięci wewnętrznej. W odczycie liniowym V30 uzyskał ok. 655 MB/s, w zapisie 204 MB/s. Ta szybkość jest zauważalna w błyskawicznym instalowaniu się aplikacji czy podczas wczytywania galerii.

LG V30: komunikacja

Po takim flagowcu jak V30 można oczekiwać tylko najlepszych funkcji komunikacyjnych i faktycznie, trudno narzekać. Smartfon zapewnia teoretyczny transfer 1 Gbps (kat. 16) i wysyłanie 75 Mbps (kat. 5). Prędkości uzyskiwane w praktyce są oczywiście nie tak duże, ale i tak robią wrażenie. W Warszawie, w sieciach Orange i Play, najgorsze wyniki oscylowały wokół 50 Mbps, często było to średnio 75 Mbps, a maksymalna uzyskana prędkość pobierania to prawie 146 Mbps. Podczas wysyłania było to średnio 20 Mbps, maksymalnie 34 Mbps, więc pod względem szybkości smartfon jest nie do pobicia.

LG V30 świetnie się też sprawdza w sieci Wi-Fi a/ac/b/g/n. Blisko routera czułość sygnału podczas testów wynosiła średnio ok. -25 dBm, za dwoma ścianami, gdzie już sieć znacznie gorzej działa, wciąż sygnał utrzymywał się na dobrym poziomie -60 dBm, co zapewniało wysoki komfort działania. Doskonale spisuje się Bluetooth 5.0 LE i NFC.

Funkcje nawigacyjne również stoją na najwyższym poziomie, smartfon szybko ustala pozycję, nawet w pochmurny dzień dosłownie w kilka sekund jest w stanie namierzyć do 20 satelitów i pobierać z nich dane lokalizacyjne. Niekiedy jednak niektóre aplikacje sprawiają problemy, np. Endomondo czasami dość długo łapie fiks GPS, widać jednak, że jest to wina tego programu, a nie V30.

 

LG V30: system

LG V30 jest zarządzany przez Androida 7.1.2, wkrótce jednak należy się spodziewać aktualizacji do nowszej edycji 8.0. Android Oreo przechodzi obecnie ostatnie testy.

Jak w każdym smartfonie LG, także i tu znajdziemy własny interfejs producenta. Jest to LG UX w najnowszej wersji 6.0+, przystosowanej specjalnie do V30. Nakładka jest tak rozbudowana, że odkrycie wszystkich tajemnic telefonu może zająć parę długich dni. To bogactwo niekiedy negatywnie odbija się na ergonomii i tak np., szukając opcji odpowiadających za odblokowanie ekranu, znajdziemy je w menu ustawień w dwóch różnych zakładkach (Wyświetlacz i Ogólne). Podobnych pułapek jest więcej. Przełączenie ustawień z widoku zakładek na listę tylko częściowo ułatwia nawigację. Mimo wszystko UX 6.0+ robi pozytywne wrażenie, a wymagający użytkownicy, którzy lubią możliwości personalizacji i dostosowania systemu do własnych potrzeb, będą zadowoleni.

W UX 6.0+ pojawił się nowy, ruchomy pasek floating bar. Jest to belka, którą można ustawić przy dowolnej krawędzi ekranu. W postaci zminimalizowanej floating bar ma wygląd dyskretnej strzałki, po rozwinięciu daje listę do wybranych przez użytkownika skrótów – może to być dowolna, zainstalowana w smartfonie aplikacja, mogą to być akcje, m.in. wykonanie zrzutu ekranu, selfie czy stworzenie nowej notatki. Wykorzystanie tego paska ma największy sens po ustawieniu go w takim miejscu ekranu, by łatwo można było sięgnąć tam kciukiem. To pozwala na błyskawiczny dostęp do najczęściej używanych funkcji.

 
Inne usprawnienia UX 6.0+ znalazły się w różnych zakamarkach systemu, m.in. w aparacie czy pośród opisywanych metod odblokowywania telefonu.
Producent tradycyjnie dodał kilka własnych aplikacji, np. notatnik QuickMemo+, LG Health do monitorowania aktywności, menedżer plików czy SmartDoctor, bardzo przydatny pakiet narzędzi do optymalizacji systemu.

Mimo licznych funkcji i dodatków interfejs działa niezwykle szybko, bez żadnych zacięć i opóźnień.

Dźwięk

Logo B&O PLAY na obudowie od razu sugeruje, że dźwięk jest jednym z atutów LG V30. Za przetwarzanie sygnałów audio odpowiada przetwornik Hi-Fi Quad DAC z chipsetem audio ESS SABRE ES9218P zestrojonym przez B&O. Jak zapewnia producent smartfonu, przetwornik oddzielnie kontroluje sygnały lewego i prawego kanału, dzięki czemu zniekształcenia dźwięku udało się zmniejszyć do zaledwie 0,0002%. Dźwięk poprawiają także cyfrowe filtry, regulujące echo przed oraz po impulsie.

By skorzystać z dodatkowych funkcji przetwornika, trzeba podłączyć do wyjścia jack słuchawki lub głośnik. W zestawie znajdziemy przewodowe, dokanałowe słuchawki B&O PLAY z solidnym, pokrytym plecionką kablem i wymiennymi gumkami. W przedsprzedaży LG V30 były dodawane do smartfonu nagłowne słuchawki BeoPlay H4, które w wolnej sprzedaży kosztują 1299 zł.

LG V30: test i recenzja

Aktywowanie w menu ustawień opcji Hi-Fi Quad DAC daje dostęp do kilku dodatkowych ustawień. Można tu więc precyzyjnie, za pomocą okrągłego korektora, ustawić balans dla każdego kanału oddzielnie. Jest także filtr cyfrowy, gdzie do wyboru są trzy opcje: short (uwydatnienie efektów przestrzennych), sharp (naturalne brzmienie) oraz slow (czystszy dźwięk). Nie zabrakło także dodatkowych trybów korekcji dźwięku – znajdziemy tam gotowe ustawienia o nazwach: Normalny, Wzbogacony, Szczegółowy, Na żywo i Basy.

 

Dołączone słuchawki wyglądają jak sprzęt z wyższej półki, ale pozostawiają pewne uczucie niedosytu. W jakimś stopniu może to być kwestia indywidualnych odczuć, ale pierwszy problem, na jaki się natknąłem, to słabe umiejscowienie słuchawek w uchu. Nawet po założeniu największych gumek słuchawki wypadały (podczas marszu czy biegu) lub, w najlepszym wypadku, słabo przylegały. Trudno mi było powstrzymać chęć ciągłego dociskania słuchawek, chociaż w wypadku innych modeli takich problemów nie mam. Gdy słuchawki były solidnie osadzone w uchu, jakość dźwięku faktycznie zachwycała, a włączenie opcji Hi-Fi Quad DAC w zauważalny sposób zmieniało charakterystykę brzmienia, zazwyczaj zdecydowanie na plus.

LG V30: test i recenzja

O fenomenalnej jakości dźwięku emitowanego z LG V30 przekonamy się jednak dopiero po podłączeniu słuchawek nagłownych – niekoniecznie BeoPlay H4; testowałem LG V30 na innych i byłem zachwycony. Brzmienie jest głębokie, nasycone, a dźwięki świetnie odseparowane, słychać wyraźnie wszystkie instrumenty i głosy. Basu nie ma w nadmiarze, chociaż pomrukuje i wyczuwa się go w środku głowy. Tony wysokie są czyste, nie ma problemu przesterowań. Jedyny problem to nieco za niski poziom sygnału, co da się zauważyć zwłaszcza po podłączeniu słuchawek z zestawu. Niekiedy grają po prostu zbyt cicho, co jest uciążliwe m.in. podczas słuchania na ulicy.

Podłączając słuchawki Bluetooth, trzeba się już liczyć z lekkim spadkiem jakości dźwięku. Bezprzewodowo Hi-Fi Quad DAC nie działa. Brzmienie muzyki przez Bluetooth jest niezłe, ale nie odbiega jakością od tego, co oferują inne smartfony wyższej klasy i nie ma porównania z połączeniem przewodowym.

Na szczególne doznania nie ma też co liczyć w wypadku głośnika zewnętrznego, który gra czysto, ale zbyt cicho i płasko. Głośnik sprawdza się w grach, podczas oglądania filmików na YouTube, ale nie do słuchania muzyki.

LG V30: aparat

Funkcje zapisu obrazu to najmocniej podkreślana przez producenta cecha V30. I faktycznie, LG ma się czym pochwalić. Smartfon ma kilka ciekawych rozwiązań, które dla osób fotografujących i kręcących wideo mogą okazać się powodem, by wybrać ten model.

Na tylnej ściance V30 znajdują się dwa obiektywy – jeden standardowy, drugi szerokokątny. To rozwiązanie znane już z poprzednich smartfonów LG, które tu działa podobnie jak np. w G6. Główny aparat ma sensor Sony IMX 351 o wielkości 1/3,1″ i rozdzielczości 16 Mpix. Rozmiar pojedynczego piksela to 1 μm. Aparat wyróżnia się szklanym obiektywem Crystal Clear Lens o kącie widzenia 71° oraz przysłoną aparatu o wartości f/1,6, czyli niespotykanie niskiej, jak na smartfony. Główny aparat jest wyposażony w optyczną stabilizację obrazu OIS.

LG V30: test i recenzja

Drugi aparat ma mniejszy sensor, którego producentem jest Samsung. Matryca ta ma rozdzielczość 13 Mpix i piksele o rozmiarze 1 μm. Wartość przysłony to f/1,9, a kąt widzenia wynosi 120°. W tym aparacie zabrakło jednak OIS.

Zasada działania układu dwóch aparatów jest podobna do tego, co znamy z LG G6. Aparat szerokokątny pozwala na uchwycenie szerszego kadru, co ma znaczenie, gdy robimy zdjęcia budynków, ciekawych krajobrazów czy osób, które chcą, by tło, na jakim stoją, było jak najbardziej wyeksponowane. I tu V30 spisuje się rewelacyjnie. Nie ruszając się z miejsca, można objąć aparatem więcej. Czasami nawet nie ma jak się cofnąć, by ująć szerszy kadr zwykłym aparatem – bo z tyłu jest ulica, budynek lub górska przepaść. LG V30 rozwiązuje ten problem. Co ważne, producent uporał się z niepożądanym na ogół efektem rybiego oka, który zniekształcał obraz w aparatach szerokokątnych poprzednich modeli. W LG V30 tej dystorsji nie ma.

LG V30 – zdjęcie z aparatu głownego
LG V30 – zdjęcie z aparatu szerokokątnego

Innym zastosowaniem podwójnego aparat jest tryb Popout, który robi zdjęcie w zdjęciu – to szersze jest wykorzystywane jako ramka. Za pomocą dodatkowego obiektywu LG V30 nie wykonamy jednak zdjęcia z popularnym efektem bokeh.

Na co dzień lepiej więc wykorzystywać główny aparat. Do wyboru są dwa główne tryby: automatyczny i ręczny. Ten pierwszy sprawdza się na tyle dobrze, że na co dzień nie trzeba przełączać się na tryb manualny. Warto jednak dbać o właściwą ekspozycję obrazu, bo zdjęcia wychodzą czasem zbyt jasne. Ekspozycję można wygodnie regulować suwakiem na ekranie wizjera.

Po przełączeniu się na tryb ręczny otrzymujemy pełne spektrum ustawień profesjonalnych, a więc balans bieli, ręczny autofocus, ekspozycję, czułość i czas migawki. Każdy z tych parametrów można dobrać ręcznie za pomocą wirtualnego pokrętła. We właściwym dobraniu parametrów pomagają histogram i funkcja Graphy, która pozwala zautomatyzować wstępne ustawienie parametrów obrazu z wykorzystaniem gotowego już zdjęcia, stanowiącego wzór. Na przykład, robiąc nocne fotografie oświetlonego neonami miasta, można wczytać ustawienia z podobnego zdjęcia z menu Graphy, a następnie w razie potrzeby jeszcze wszystko dostroić. Wybór dodatkowych zdjęć jest możliwy po doinstalowaniu bezpłatnego programu Graphy. Tryb ręczny pozwala także na zapis zdjęć w formacie RAW.

Jakość zdjęć robionych za pomocą V30 jest fantastyczna. Aparat pięknie odwzorowuje kolory, zapewnia dużą szczegółowość i ostrość obrazu. Szumy są niewielkie. Robiąc zdjęcia, warto jednak cały czas kontrolować ekspozycję, bo łatwo prześwietlić zdjęcia, zwłaszcza w jasne dni. LG V30 świetnie sobie także radzi w nocy, wydobywając z ciemności szczegóły, których nie widzi oko ludzkie. W trybie automatycznym często jednak obraz jest zbyt jasny, a poziom ISO zbyt wysoki, co na zdjęciu objawia się np. jasnobrązowym kolorem nieba, flarami wokół świateł i już zauważalnymi szumami. Jest to efekt wysokiej jasności aparatu i bardzo łatwo to skorygować już podczas fotografowania, bo nadmiar światła widać po prostu w wizjerze. Po drobnej korekcie ekspozycji można zrobić ładne zdjęcia nocne nawet z ręki, bez stabilnej podpory. Nieźle wychodzą też zdjęcia makro, aparat doskonale radzi sobie z ostrością nawet w bardzo dużym zbliżeniu.

LG V30: kamera

Rozbudowane możliwości kręcenia wideo to kolejny, mocny atut V30. Smartfon pozwala nagrywać filmy w trzech głównych trybach: automatycznym, ręcznym i Cine Video. Pierwszy sprawdzi się do szybkiego kręcenia wideo, gdy dzieje się coś ciekawego – wystarczy nacisnąć nagrywanie i ewentualnie ustawić suwak ekspozycji. W trybie ręcznym otrzymujemy już pełne spektrum narzędzi, które przydadzą się podczas kręcenia przemyślanych scen w specyficznych warunkach. Manualne pokrętła pozwalają wyregulować balans bieli, ostrość, ekspozycję, czułość, a także czas naświetlania pojedynczej klatki. Są też ustawienia dźwięku – można włączyć audio Hi-Fi, skorzystać z korektora i obserwować na wskaźniku aktywność kanałów. Ponadto w ustawieniach do dyspozycji otrzymujemy kilka rozdzielczości do wyboru, m.in. 21:9 i 18:9, możemy samodzielnie ustawiać liczbę klatek na sekundę (1, 2, 24 i 30) oraz bitrate. Profesjonaliści docenią możliwość zapisu wideo jako LG Cine Log, czyli formatu, który jest filmowym odpowiednikiem obrazu RAW. Dzięki Cine Log z nagrania można więcej wycisnąć w postprodukcji, chociaż dla amatorów będzie to opcja całkowicie nieprzydatna.

Cine Video to z kolei tryb, który każdemu użytkownikowi pozwala w prosty sposób tworzyć niemal profesjonalne produkcje. Po wybraniu tego trybu część ustawień jest zablokowana, a na wizjerze jest dostępna tylko jedna ikona – Point Zoom. Ponadto po stuknięciu ikony na lewej belce na wizjerze wyświetla się pasek z wyborem filtrów. I to w zasadzie wszystko – tylko tyle i aż tyle.

Wśród filtrów Cine Video są takie, które imitują  film w starym stylu, film dokumentalnym, thriller, film romantyczny, nagrywany w gorące lato, klasyczny itp. – w sumie jest do wyboru 15 motywów. Każdy z nich nie tylko różni się dominującymi kolorami, ale też nasyceniem barw, kontrastem czy głębią ostrości. Ponadto każdy efekt można zwiększyć lub zasilić, a także winietować za pomocą suwaków na ekranie. W praktyce pozwala to na szybkie i łatwe stworzenie wręcz kinowego obrazu i kręcenie w takiej stylistyce, w jakiej byśmy chcieli widzieć skończone dzieło. Nie trzeba później poddawać materiału wideo mozolnej obróbce.

Dodatkowym, ciekawym narzędziem jest Point Zoom, który pozwala w płynny sposób najechać kamerą na wybrany punkt w kadrze. To coś więcej niż zwykły zoom, ten efekt przypomina pracę profesjonalnej kamery prowadzonej na wózku operatora.

Połączenie świetnych filtrów, Point Zoom, optycznej stabilizacji obrazu, doskonałej jakości nagrania wideo daje fenomenalny efekt i naprawdę można się poczuć jak prawdziwy filmowiec i złapać bakcyla. Zwykłe nagranie z wakacji czy nawet spacer po mieście nabiera dzięki Cine Video niepowtarzalnego charakteru. W tym wszystkim jest jedno „ale” – zarejestrowanie obrazu to dopiero połowa roboty. Klipy wideo należy zmontować, dodać do tego muzykę i dodatkowe dźwięki itp. To wszystko jest łatwe do zrobienia na smartfonie za pomocą opcjonalnej aplikacji KineMaster. Niestety, nie jest to program w pełni darmowy – bezpłatna wersja ma ograniczony wybór dodatków i eksportuje nagrania wraz ze znakiem wodnym. Natomiast galeria zainstalowana w LG V30 nie daje praktycznie żadnych opcji edycji. Szkoda, że zabrakło tej kropki nad „i”, bo cała zabawa polega na tym, by taki film zrealizować całkowicie na smartfonie, bez przenoszenia na komputer.

LG V30: bateria

LG V30 jest wyposażony w akumulator o pojemności 3300 mAh. To dość niepozorna wartość, która w wypadku wielu smartfonów oznaczałaby kiepski czas pracy, ale nie w wypadku V30. Tu takich problemów nie ma i nie ma powodów, by się obawiać, że smartfon nie dotrwa do końca dnia.

Dużo też zależy od sposobu wykorzystania. Według naszych testów jedno z najpopularniejszych zastosowań smartfonu, czyli przeglądanie Internetu, przy pełnej jasności ekranu (bez automatycznej regulacji) i z wykorzystaniem Wi-Fi pozwoliło na ponad 9,5 godziny pracy (579 min). O wiele lepszy rezultat V30 osiągnął podczas odtwarzania wideo 720p – prawie 14 godzin (832 min). Symulacja gry 3D zakończyła się natomiast po 9 godzinach (548 min), co też jest świetnym czasem. Oczywiście trzeba brać pod uwagę, że cięższe strony WWW i filmy wideo oraz bardziej wymagające gry 3D mogą mieć o wiele większe zapotrzebowanie na energię i zabawa w samochodową ścigankę może się zakończyć już po sześciu godzinach.

W razie problemów smartfon wystarczy na kilkanaście minut podłączyć do ładowarki. Dzięki Quick Charge 3.0 już po niecałych 40 min można naładować V30 od 0 do 50%. Pełne naładowanie trwa ok. 1,5 godziny.

Mieszko Zagańczyk

  • 10/10
    Wzornictwo - 10/10
  • 10/10
    Jakość wykonania - 10/10
  • 10/10
    Ekran - 10/10
  • 10/10
    Wydajność - 10/10
  • 10/10
    Oprogramowanie - 10/10
  • 10/10
    Aparat - 10/10
  • 9/10
    Akumulator - 9/10
  • 9/10
    Opłacalność - 9/10
9.8/10

WERDYKT

LG V30 to poważny kandydat do miana smartfonu roku 2017. Nowy, prawdziwy flagowiec LG świetnie wygląda, zachwyca jakością wykonania i ekranem, jest szybki, świetnie wyposażony w moduły komunikacyjne i bogate oprogramowanie. Docenią go wymagający koneserzy muzyki, a także mobilni fotografowie i autorzy wideo. V30 doskonale się sprawdzi jako podręczny zamiennik profesjonalnego aparatu czy kamery. Gdyby tylko nie ta cena…

WADA

  • Wysoka cena

ZALETY

  • Świetne wzornictwo
  • Najwyższa jakość wykonania
  • Piękny ekran
  • Szybkość działania
  • Świetna praca modułów komunikacyjnych
  • Wyborna jakość dźwięku
  • Aparat i kamera o profesjonalnych możliwościach

LG V30

  • System Android 7.1.2 z LG UX 6.0+
  • Procesor Snapdragon 835 4x 2,45 GHz Kryo, 4x 1,9 GHz Kryo. GPU Adreno 540
  • Pamięć 64 GB UFS 2.1, 4 GB RAM
  • Karta pamięci microSD do 2 TB
  • Ekran OLED FullVision, 6 cali QHD+ (1440 x 2880), 18:9, 538 ppi, Corning Gorilla Glass 5, 3D Arc, Dolby Vision, HDR10
  • Zakresy GSM, WCDMA, LTE
  • Transfer danych LTE kat. 16 1 Gbps (pobieranie), kat. 5 75 Mbps (wysyłanie)
  • Wi-Fi WLAN 802.11 a/ac/b/g/n
  • Bluetooth 5.0 LE
  • NFC
  • USB-C
  • GPS, A-GPS, GLONASS
  • Radio FM tak
  • Aparat fotograficzny podwójny aparat główny – 16 Mpix (Sony IMX 351, 1/3,1″, 1 μm, 71°, f/1,6, OIS, Crystal Clear Lens) i 13 Mpix (matryca Samsunga, 1 μm, f/1,9, 120°), laserowy AF, PDAF, flesz LED, aparat do selfie 5 Mpix (1,12 μm, 90°, f/2,2)
  • Nagrywanie wideo UHD (2160p 30 kl./s, 1080p 30/60 kl./s, 720p 120 kl./s) dźwięk 24-bit. 192kHz, Point Zoom, Cine HDR, tryb ręczny, zwolnione tempo  do 120 fps (HD)
  • Czytnik linii papilarnych
  • Dźwięk Hi-Fi Quad DAC, chipset ESS SABRE ES9218P, w zestawie słuchawki B&O
  • Akumulator Li-pol 3300 mAh, ładowanie bezprzewodowe Qi, szybkie ładowanie Quick Charge 3.0
  • Wymiary 151,7 x 75,4 x 7,3 mm
  • Waga 158 g
  • Cena 3799 zł

Related Post

LG Ray zaprezentowany

Posted by - 25 listopada 2015 0
LG oficjalnie zapowiedziało dzisiaj nowy smartfon – LG Ray. Model ten posiada  5,5-calowy wyświetlacz HD. Napędza go ośmiordzeniowy procesor wspierany przez 1…

There are 3 comments

    1. 4 GB RAM to jednak wciąż solidny standard i zapewne 6 GB zapewniłoby bezpieczny margines wykorzystań, ale 4 GB w V30 spisuje się nie gorzej niż w porównywalnych modelach konkurencji. Oczywiście gdy się uruchomi kilka czy kilkanaście ciężkich aplikacji i gier, to system nie będzie ich trzymał cały czas w pamięci, więc się niektóre będą przeładowywać, ale w codziennym, zwykłym zastosowaniu trudno do tego doprowadzić. Przeciętne zużycie RAM podaje mi 3,1 GB.

      Reply
  1. Mam v30 i jest naprawdę fajny , na początku był troszkę drogi. Wszystkie telefony LG tanieją z czasem 😉

    Reply

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *