Digimate DGM L-141QH: test i recenzja taniego laptopa z Auchan

831 3
Laptopów na rynku zatrzęsienie. Co ma zrobić ktoś, kto potrzebuje laptopa do nauki obsługi Windows, Internetu, multimediów, portali społecznościowych i pisania tekstów, a nie chce wydać majątku, nawet ratalnie? Rozwiązaniem są proste laptopy sprzedawane od pewnego czasu w dyskontach i hipermarketach. Jednym z nich jest Digimate DGM L-141QH dostępny w sieci sklepów Auchan.

DGM L-141QH to sprzęt nad wyraz prosty i bardzo przystępny cenowo. Kompaktowe rozmiary sprawiają, że przypomina on ultrabooka, choć jest od niego dużo wolniejszy, bardziej plastikowy i nie zachwyca parametrami. Tak się jednak składa, że ludzie coraz chętniej kupują takie sprzęty.

Laptop to czy może tablet z klawiaturą?

Digimate DGM L-141QH z wyglądu przypomina ultrabook, ale już pierwsze dotknięcie plastikowej obudowy wróży jednak coś innego. Smukłą obudowę trzeba otwierać dwiema rękami. Nie da się otworzyć, ciągnąc jedynie za górną klapę. Baza jest na tyle lekka, a zawiasy na tyle mocne, że po prostu całość unosi się, nie otwierając.\

 

Producent podaje, że zastosował ekran o rozdzielczości 1366 x 768 punktów i takie informacje podaje też aplikacja „Informacje o systemie”. Moje podejrzenia jednak budzi fakt, że po uruchomieniu „Menedżera urządzeń” i sekcji „Monitor” podawana rozdzielczość ekranu to… 1280 x 1024 punkty. Skąd taka rozbieżność? Nie mam pojęcia. Faktem jest jednak, że obraz na ekranie nie jest interpolowany, czyli jest wyświetlany piksel w piksel. Wartą podkreślenia cechą ekranu jest matowe pokrycie, które eliminuje odbicia otoczenia. Patrząc pod sporym kątem z prawej i z lewej, jasność, kontrast i kolory degradują się, ale gdy film jest oglądany przez 2–3 osoby siedzące blisko siebie, to nie ma zbytniego problemu ani z kolorami, ani z kontrastem. Patrząc z góry lub z dołu, nie jest już tak różowo, od razu widać problemy z obrazem.

Na spodzie podstawy, przy nóżkach znajdujących się dalej od zawiasów umieszczono dwa głośniki. Grają one dość głośno, ale o niskich tonach można zapomnieć, a i średnich nie ma zbyt wiele – ogólnie grają głównie wyższe częstotliwości, i to niezbyt czysto.


Klawiatura wyspowa to obecnie standard. Ma wyraźny klik, nie jest zbyt cicha, ale nie można jej nazwać głośną. Jest poprawna. Nie znalazłem zbyt wielu mankamentów, a niniejszy tekst napisałem bez większych problemów za jej pomocą.


Touchpad jest matowy i zagłębiony na ok. 1 mm. Dzięki temu, nawet bez patrzenia, można go namierzyć. Przyciski zostały umieszczone w jego dolnej części, pod powierzchnią dotykową. Im też niewiele mogę zarzucić, a nad ich długowiecznością nie będę dywagował, bo nie testowałem sprzętu miesiącami, a jedynie przez dwa tygodnie.

Wnętrze i nie tylko

Digimate DGM L-141QH generuje tak mało ciepła, że nie uświadczymy w jego obudowie otworów chłodzących. Przy dużym obciążeniu można wyczuć, że nieco cieplejsza staje się lewa, górna strona klawiatury, ale cieplejsza, nawet nie gorąca. Wszystko dlatego, że sercem całości jest procesor Intel Atom x5-Z8350 pracujący z taktowaniem 1,44 GHz (maksymalne taktowanie w trybie turbo to 1,92 GHz).

Pamięć operacyjna 2 GB, pamięć dyskowa eMMC o pojemności niespełna 32 GB i niezbyt szybki układ graficzny nie robią dobrego wrażenia. Jednakże przyjmując, że nie jest to sprzęt do gier, obliczeń czy pracy z arkuszami kalkulacyjnymi i grafiką, to powinno to wystarczyć do podstawowych zastosowań.

A jak ma się sprawa akumulatora i długości pracy po naładowaniu do pełna? Energii w ogniwie wystarcza na sporo ponad sześć godzin pracy, oglądania filmów etc. Nie jest źle. Schody zaczynają się dopiero przy ładowaniu. W zestawie otrzymujemy ładowarkę przypominającą te spotykane przy tabletach. Faktycznie niewiele się ona od nich różni, gdyż rozmiarami nie odstaje od nich zbytnio i napisano na niej, że maksymalne natężenie prądu to 3A. Niby nie jest to mało, ale pełne naładowanie zabiera kilka godzin, w sumie tyle, ile rozładowanie akumulatora do 5%! To bardzo słaby wynik. 50% naładowania uzyskuje się po ponad trzech godzinach!

Jak wspomniałem, dysk ma niecałe 32 GB pojemności i producent posadził na nim Windows Windows 10 Personal. Zajmuje on niemal połowę tej pojemności. Z czasem będzie to rosło, gdyż dojdą kolejne poprawki i aktualizacje. Aby móc cieszyć się większą pamięcią, trzeba się ratować albo szybkimi pamięciami USB, albo kartą microSD, gdyż takie porty (2 x USB i microSD) znajdziemy po lewej i po prawej stronach podstawy laptopa. Na szczęście komputer radzi sobie z kartami o pojemności do 128 GB. Ponadto na bokach znajdziemy jeszcze gniazdo minijack (słuchawki/mikrofon), wejście na zasilacz i gniazdo miniHDMI (do obsługi normalnego przewodu trzeba dokupić przejściówkę lub dostosowany przewód). Notebook waży 1,6 kg.

Co można na tym zrobić?

Dwa tygodnie zabawy pozwoliło stwierdzić, że da się w sumie pracować z pakietami biurowymi, prostymi programami graficznymi. Przeglądanie Internetu i obcowanie z multimediami też nie nastręcza problemów. Nawet oglądanie filmów z serwisów streamingowych nie jest problemem. Oczywiście wrażliwym na jakość dźwięku zalecam podłączenie słuchawek lub zewnętrznych głośników, a także dokupienie przewodu lub przejściówki z miniHDMI na pełne HDMI i podłączenie laptopa do telewizora lub projektora – wyście radzi sobie z obsługą standardu 1080p.

Do obsługi zaawansowanych aplikacji graficznych, dużych arkuszy kalkulacyjnych i kodowania wideo nie polecę tego sprzętu – mało pamięci dyskowej, wolny procesor i tylko 2 GB pamięci RAM, to nie są parametry do prac tego typu.

Dość dobrze sprawował się touchpad, choć mimo że producent zapewnia obsługę gestów nawet trzema palcami, to niedostatki w wydajności lub sterownikach sprawiają, że poza standardową obsługą kursora nie polecam polegać na gestach.

Niestety, większa część aplikacji testowych mierzących zaawansowane parametry grafiki, procesora i innych podzespołów sprawiała, że sprzęt resetował się lub testu nie udawało się dokończyć. Odpuściłem je sobie.

Czy warto kupować sprzęt za 700 zł?

Tak, ale tylko jeśli będzie on służył osobom uczącym się obsługi komputera na poziomie podstawowym lub użytkownikom, którzy świadomie zdecydują się na sprzęt do niezaawansowanych prac, czyli obróbki prostych tekstów i grafiki, korzystania z portali społecznościowych, przeglądania Internetu, multimediów i ewentualnie grania w niezbyt wymagające gry.

Zainstalowanie programu biurowego, takiego jak Libre Office, kodeków wideo, aplikacji do streamingu lub własnej przeglądarki, proste, niewymagające mocy gry i miejsce dyskowe się kończy. Warto od razu dokupić kartę pamięci 32 lub 64 GB.

Przyznam, że sam zastanawiam się nad kupieniem takiego sprzętu pewnej osobie, która jest nieco nieobeznana z techniką, ale ma ambicje walczyć z Internetem i nie tylko. Alternatywą jest wyszukanie starszego sprzętu, używanego, za podobną cenę, ale ryzykiem jest całkowity brak gwarancji, natomiast zyskiem – lepsza wydajność i większe możliwości.

Maciej Lewczuk

  • 9/10
    Wzornictwo - 9/10
  • 8/10
    Jakość wykonania - 8/10
  • 6/10
    Ekran - 6/10
  • 5/10
    Wydajność - 5/10
  • 7/10
    Ergonomia - 7/10
  • 9/10
    Oprogramowanie - 9/10
  • 6/10
    Dźwięk - 6/10
  • 7/10
    Akumulator - 7/10
  • 6/10
    Opłacalność - 6/10
7/10

WERDYKT

Digimate DGM L-141QH sprawdzi się jako laptop do codziennego korzystania z Internetu, multimediów i aplikacji biurowych. Niezbyt duże możliwości graficzne i wydajnościowe sprawiają, że jest to sprzęt dla początkujących, dzieci i starszych, którzy chcą się uczyć obsługi komputera i oprogramowania pod Windows 10. Niezbyt dobry dźwięk z wbudowanych głośników sprawia, że warto korzystać ze słuchawek lub zewnętrznych głośników.

WADY

  • Niska wydajność
  • Słaba jakość dźwięku
  • Długi czas ładowania akumulatora
  • Mała pojemność dysku na dane

ZALETY

  • Niska cena
  • Długi czas pracy na akumulatorze
  • Mocne zawiasy

Digimate DGM L-141QH

  • System operacyjny Windows 10 Personal
  • Procesor Intel Atom x5-Z8350 1,44 GHz (4C 1,68 GHz / 1,92 GHz 2x 1MB L2)
  • Karta graficzna Intel HD Graphics 400
  • Pamięć 2 GB DDR3
  • Dysk twardy DF04932 (31,3 GB SDA)
  • Ekran 14,1”, 1366 x 768 punktów, matowy
  • 2 x USB
  • Wi-Fi Realtek RTL8723BS Wireless LAN 802.11n
  • Wyjście wideo miniHDMI
  • Porty audio: gniazdo słuchawkowe i mikrofonowe w jednym (combo)
  • Bluetooth 4.0
  • Czytnik kart pamięci microSD do 128 GB
  • Kamera internetowa 0,3 Mpix
  • Akumulator 9,8 Wh
  • Czas pracy do 7 godzin, do 6-7 godzin ładowanie (do 50% powyżej 3 godzin)
  • Wymiary 330 x 220 x 20 mm
  • Waga 1,6 kg
  • Cena Od 699 zł

Maciej Lewczuk

Dziennikarz od blisko dwóch dekad związany z mediami papierowymi i elektronicznymi, zawsze trzyma rękę na pulsie w kontekście najnowszych wydarzeń, technologii i sprzętu.

Related Post

Oppo Find X – recenzja

8.6/10
Posted by - 3 czerwca 2019 0
Marka OPPO, obecna na ponad 40 rynkach i od przeszło 11 lat tworząca unikalne technologie na rynku mobile, 31 stycznia weszła…

There are 3 comments

  1. Mam jedno pytanie: Gdzie znajduje się w tym laptopie mikrofon? Mam znaczek na obudowie ale w ustawieniach nie mogę go znaleźć sprzetu nie odnaleziono. Może mam wybrakowany egzemplarz ?

    Reply
  2. jak mogę zresetować ustawienia BIOS-u? Po zmianie ustawień BIOS laptop się nie włącza, jak mogę zresetować ustawienia? i czy w ogóle jest możliwe, jaka kombinacja klawiszy? A może po prostu wymienić płytę główną?

    Reply

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *