CAT S60, pancernik z termowizją: test i recenzja

2046 2
CAT S60 jest propozycją, którą amerykański producent kieruje dla osób wymagających pancernego sprzętu do pracy, głównie dla budowlańców, górników, ratowników górskich itp. Będzie to także dobra propozycja dla tych, którzy potrzebują wytrzymałego smartfonu podczas wypraw z dala od cywilizacji.

Otwierając pudełko z telefonem, naprawdę polecam uważać. Jeżeli mamy delikatne kafelki na podłodze, może być różnie. Smartfon po wzięciu w dłoń prezentuje się bowiem nadzwyczaj solidnie i masywnie. Poza nim w pudełku znajdziemy tylko dokumentacje, kabelek microUSB oraz ładowarkę 1 A. Tak więc zestaw sprzedażowy jest dość skromny, ale przecież nie o dodatki tu chodzi.

 

Odporność i jakość wykonania

Producent podaje, że model S60 spełnia normę IP68. Wyróżnia się także certyfikatem MIL-STD-810G. To niezwykle rygorystyczny standard stosowany przez armię Stanów Zjednoczonych. Określa on odporność urządzeń na oddziaływanie niekorzystnych warunków terenowych, atmosferycznych i wypadków. Smartfon jest więc wodoszczelny do głębokości 5 m, odporny na upadki z wysokości do 1,8 m oraz na oddziaływanie temperatur z zakresu od -25 do 55° Celsjusza.

Jak przystało na pancerne urządzenie, telefon nie jest ani lekki, ani cienki. 223 g przy prawie 13 mm grubości da się odczuć, choć w żadnym razie nie są to parametry uciążliwe podczas codziennego użytkowania.

Ramka została wykonana z matowego aluminium, przedzielonego w pięciu miejscach gumowymi wstawkami. Mają one za zadanie amortyzować uderzenia oraz poprawiać działanie anteny. Ramka wystaje ok. 1 mm ponad taflę przedniego panelu, tak by chronić wyświetlacz podczas upadku. Z prawej jej strony znajdziemy przyciski regulacji głośności, w górze zaś – wyeksponowane logo firmy FLIR, która dostarczyła kamerę termowizyjną.

Z lewej strony znajduje się przycisk on/off oraz klawisz programowany według naszego uznania, a także trzy zaślepki. Pierwsza kryje przycisk SOS, druga złącze microUSB, ostatnia – złącze słuchawkowe.

Tył urządzenia został wykonany z grubego plastiku, który frakturą imituje karbon. Umieszczono tam obiektyw aparatu głównego i kamery termowizyjnej oraz podwójny flesz LED. Obok nich znajduje się klapka zatrzaskowa, która skrywa złącza na karty nanoSIM oraz microSD.

Przednia tafla szkła to Gorilla Glass 4. Nad nią znajdziemy kamerkę 5 Mpix, diodę powiadomień oraz głośnik do prowadzenia rozmów. W dole z kolei producent umieścił trzy fizyczne przyciski funkcyjne wraz z głośnikiem multimedialnym. Przy każdym z głośników znajduje się przełącznik trybu wodoodporności (do 2 lub 5 m).

Wyświetlacz

Ekran został wykonany w technologii AHVA TFT LCD o rozdzielczości 1 280 x 720. Przy przekątnej 4,7 cala nie daje to oszałamiającej szczegółowości, niemniej pozwala zaoszczędzić zużywaną energię. Kąty widzenia są przyzwoite, kontrast bardzo dobry, zaś barwy – utrzymane w naturalnej tonacji. Maksymalna deklarowana jasność wyświetlacza wynosi ponad 540 nitów i faktycznie, ekran jest bardzo jasny. Bez problemu odczytamy na nim informacje, nawet w ostrym, letnim słońcu. Idealnie nada się do pracy na dworze.

Gorzej, niestety, wypada jasność minimalna. W nocnych ciemnościach ekran jest zbyt jasny.

Do czułości panelu dotykowego w codziennej pracy nie mam żadnych zastrzeżeń. W czasie deszczu również bez problemu można go używać, niemniej jeśli skierujemy na niego silny strumień wody z prysznica, smartfon zaczyna „wariować”.

Wydajność

CAT S60 został wyposażony w ośmiordzeniowy procesor Snapdragon 617 (4 x 1,5 GHz + 4 x 1,2 GHz). Wspiera go układ graficzny Adreno 405 wraz z 3 GB pamięci RAM. Całość wykonano w procesie technologicznym 28 nanometrów. W testach benchmarkowych urządzenie wypada dość przeciętnie, na poziomie czteroletniego już Samsunga Galaxy S4. W AnTuTu Benchmark 6.2.7 uzyskuje wynik na poziomie ok. 46 000 pkt, zaś w Quadrant – niespełna 22 000 pkt. W praktyce jednak urządzenie powinno poradzić sobie ze znakomitą większością gier i aplikacji ze sklepu Google Play po zmniejszeniu liczby detali. Asphalt 8 jest dla przykładu w pełni grywalny na minimalnych ustawieniach graficznych.

Pamiętajmy jednak, że nie jest to urządzenie przeznaczone do gier, a do stabilnej, codziennej pracy. Z tego zadania CAT S60 wywiązuje się znakomicie. Producent postawił na czystego Androida bez nakładek, dzięki czemu urządzenie działa szybko, płynnie i stabilnie. Z wbudowanych 32 GB pamięci wewnętrznej na pliki użytkownika pozostaje ok. 23 GB. Standardowo możemy ją rozszerzyć za pomocą kart microSD do 128 GB.

System i oprogramowanie

Jak już wspomniałem wcześniej, smartfon działa pod kontrolą czystej wersji Androida w wersji 6.0.1. Producent zainstalował na start tylko kilka aplikacji, w większości bardzo przydatnych. Zello to aplikacja do transmisji głosu w czasie rzeczywistym przez łącze internetowe. Suszenie głośnika to z kolei narzędzie wspomagające suszenie głośnika po zanurzeniu, za pomocą emisji określonych dźwięków. Nieco dziwić może OfficeSuite, czyli popularna aplikacja biurowa. Z kolei MaxxAudio pozwala wybrać jeden z czterech trybów odtwarzania dźwięku. Dzięki programowi Hike ustalimy naszą pozycję geograficzną. Aplikacja wskazuje obecną wysokość nad poziomem morza, pozwala nadać sygnał SOS za pomocą latarki, jak również pokazuje wskazania barometru i kompasu. App Toolbox to dodatkowy sklep z aplikacjami, głównie do pracy lub rekreacji w wymagających warunkach, choć nie zabrakło tu gier. Ponadto w urządzeniu znajdziemy tzw. tryb podwodny, który pozwala na nagrywanie filmów pod wodą. Klawisz SOS pozwoli z kolei na wysłanie komunikatu alarmowego z naszą geolokalizacją, do wcześniej zdefiniowanych kontaktów. Funkcja przydatna zwłaszcza w górach.

Łączność i dźwięk

Smartfon jest Dual SIM-em, co oznacza, że możemy się cieszyć pracą dwóch kart SIM w formacie nano. Połączenia realizowane zarówno z jednej, jak i z drugiej karty są wysokiej jakości. Zapewniają to świetnej jakości mikrofon oraz donośny głośnik. LTE kat. 4 pozwala na surfowanie po Internecie z dobrymi prędkościami (pobieranie do 150 Mbps, wysyłanie – 50 Mbps). Moduły Bluetooth 4.1, NFC, Wi-Fi oraz GPS działają tak, jak można było oczekiwać – bez zarzutu. Podobnie jak wbudowane radio FM z RDS, które jest miłym dodatkiem.

Port microUSB wspiera OTG, dzięki czemu możemy do niego podłączyć m.in. pendrive’a. Niestety, nie znajdziemy tu czytnika linii papilarnych, który powinien się znaleźć w urządzeniu stworzonym z myślą o pracy. Wbudowany głośnik multimedialny jest donośny, jednakże nie polecam słuchania muzyki na najwyższym poziomie głośności. Pasmo przenoszenia jest wtedy obcinane w celu uniknięcia „buczenia” membrany, co niestety, słychać. Po przełączeniu telefonu w tryb wodoodporności do 5 m głośnik jest dodatkowo zagłuszany przez barierę ochronną. Po odgięciu zaślepki i podłączeniu dobrych słuchawek pod złącze minijack jest zdecydowanie lepiej. Dźwięk jest ciepły, przyjemny dla ucha i detaliczny. Bas jest wyraźny i nie dudni. Mankamentami są jego lekka dominacja nad środkowym pasmem oraz przeciętna przestrzenność całości przekazu.

Aparaty fotograficzne i termowizja

Aparat główny, o rozdzielczości 13 Mpix, nie został wyposażony ani w optyczną stabilizację obrazu, ani w jasną optykę. Zdjęcia wykonywane w dziennym świetle wychodzą przyzwoicie, niemniej widać utratę szczegółowości na brzegach kadru. HDR działa dość kapryśnie, raz tworząc fenomenalne ujęcie, a innym razem – zbyt jasne zdjęcie. Efekty uzyskane po zmroku są już jednak jednoznacznie mierne, z dużą liczbą szumów, a z małą – detali. Producent nie zaimplementował do urządzenia laserowego AF, a ten, który został zastosowany, działa dość ospale. Czasami trzeba chwilę poczekać, by aparat ustawił poprawnie punkt ostrości. Sama aplikacja do obsługi funkcji fotograficznych jest autorskim dziełem firmy. Interfejs jest prosty i intuicyjny. Zabrakło w nim tylko trybu profesjonalnego z pełnym, manualnym ustawieniem wszystkich parametrów ekspozycji. Możemy wyregulować tylko jasność, ustawić ISO oraz włączyć HDR.

Przedni aparat ma 5 Mpix, dość przeciętną matrycę. Podobnie jak w wypadku aparatu głównego zdjęcia w dzień są niezłej jakości, a po zmierzchu fatalne. Ponadto w przypadku cykania selfie przy słabszym oświetleniu domowym musimy się liczyć z widocznym, kolorowym szumem oraz nienaturalnie podbitym nasyceniem kolorów.

Filmy możemy kręcić maksymalnie w 1080p przy 30 kl./s. Ich jakość wypada analogicznie jak w wypadku zdjęć. Ponadto możemy na stałe włączyć skuteczną, podwójną diodę doświetlającą scenerię podczas nagrania.

CAT S60 jest pierwszym w świecie smartfonem wyposażonym w kamerę termowizyjną. Jest to model FLIR Lepton drugiej generacji, o rozdzielczości 160 x 120 pikseli. Do jej obsługi służy przeinstalowana aplikacja MyFLIR. Na ekranie, oprócz poświaty termowizyjnej, możemy podejrzeć aktualną temperaturę punktową, a także średnią, minimalną i maksymalną w badanych miejscach. Ponadto obraz z kamery możemy rejestrować zarówno pod postacią zdjęcia, filmu, jak i dokumentacji poklatkowej. Na co dzień – ciekawy gadżet, który jednak może się przydać nieraz w praktyce. Na przykład podczas ocieplania domu.

Bateria

Wbudowane ogniwo, o pojemności 3 800 mAh, w połączeniu z nie największym ekranem o przeciętnej rozdzielczości daje bardzo dobre czasy telefonu na jednym ładowaniu. Dwa dni przy intensywnym użytkowaniu lub trzy w cyklu mieszanym nie są dla tego urządzenia wyzwaniem. Na potwierdzenie dodam, że oglądając filmy w HD na najwyższej możliwej jasności wyświetlacza, możemy robić to przez prawie 10 godzin. Pamiętajmy tylko, że kamera termowizyjna jest bardzo energochłonna. Smartfon obsługuje technologię Quick Charge 2.0, niemniej do zestawu jest dołączona tylko standardowa ładowarka 1 A. Za jej pomocą naładujemy baterię do pełna dopiero po 230 min.

Michał Nowakowski

CAT S60
  • 10/10
    Wygląd - 10/10
  • 10/10
    Wykonanie - 10/10
  • 6/10
    Ekran - 6/10
  • 7/10
    Wydajność - 7/10
  • 9/10
    Oprogramowanie - 9/10
  • 6/10
    Aparat - 6/10
  • 8/10
    Akumulator - 8/10
  • 6/10
    Opłacalność - 6/10
7.8/10

WERDYKT

CAT S60 to smartfon ponadprzeciętny. Pierwszy w świecie z kamerą termowizyjną, pancerny, wodoodporny i z pojemną baterią. To wszystko sprawia, że to świetny sprzęt, nie tylko do pracy, ale i na co dzień, dla użytkowników oczekujących wyjątkowych cech. Jego cena na poziomie 2 699 zł nie jest, co prawda, niska, ale uważam, że warto.

WADY

  • Przeciętny aparat fotograficzny
  • Brak czytnika linii papilarnych
  • Dość wysoka cena

ZALETY

  • Świetna jakość wykonania
  • Bardzo dobra płynność działania
  • Wysoka odporność na wodę i upadki
  • Długi czas pracy na baterii
  • Wysoka jasność ekranu
  • Kamera termowizyjna

Michał Nowakowski

Z "Mobility" związany od lipca 2016 r. i nic nie wskazuje, by miało się to zmienić. Absolwent Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej, wcześniej przez kilka miesięcy współpracował w CD-Action. Telefony i mobilne technologie przenikają się w jego życiu od 1998 r., kiedy to w domu pojawiła się Nokia 3110. Do tego stopnia, że aktualnie pracuje na etat w autoryzowanym serwisie Samsunga, po godzinach testując sprzęty i pisząc artykuły do naszego pisma. W chwilach wolnych od elektroniki (nie ma ich zbyt wiele) grywa w snookera. Lubi też napić się dobrej whisky, oglądając m.in. "House of Cards".

Related Post

Wi-Fi skończyło 20 lat

Posted by - 2 października 2019 0
W 1999 roku kilka firm technologicznych połączyło siły tworząc Wireless Ethernet Compatibility Alliance (WECA). 30 września 1999 r. standard bezprzewodowej…

There are 2 comments

  1. Fajny telefon, ale chcę zobaczyć, jak ciężko jest? Uwielbiam Poptel p10 po sprawdzeniu ostatniego oficjalnego wideo testu wytrzymałości.

    Reply
  2. Wydaje się, że większość producentów tworzy teraz stylowe telefony, a NOMU, który buduje wytrzymałe telefony od lat, jest niewielki.

    Reply

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *