BlackBerry KEYone – test i recenzja. Klasyk dla fanów dawnej Jeżynki?

807 0
W czasach swej świetności marka BlackBerry miała grono oddanych fanów, a kolejne smartfony z jeżynkowym logo witane były na rynku z takim entuzjazmem, jak dziś iPhone’y czy flagowce Samsunga. Później historia BlackBerry potoczyła się nierównym torem, by ostatecznie trafić w ręce chińskiego koncernu TCL. Producent stara się przywrócić dawny blask marce, a jednym z modeli, które mają  w tym pomóc, jest BlackBerry KEYone.

BlackBerry KEYone niemal pod każdym względem odstaje od obowiązujących dziś trendów we wzornictwie smartfonów i nie będzie przesadą, gdy nazwiemy ten model „smartfonem retro”. Takie wrażenie to przede wszystkim skutek wykorzystanie fizycznej klawiatury QWERTY, czyli czegoś, co stanowiło znak rozpoznawczy urządzeń BlackBerry, ale także stosowane było przez innych producentów równie kiedyś solidnie osadzonych na rynku – jak chociażby Nokia…

Umieszczenie klawiatury w dolnej części obudowy KEYone wymusiło mniejszy rozmiar wyświetlacza. W najlepszych czasach BlackBerry takie 4,5 cala byłoby gigantyczne, dziś jednak może nie do końca spełnić oczekiwania użytkowników.

BlackBerry KEYone vs BlackBerry Bold 9000 (2008 rok)

Do stylistyki dawnych modeli nawiązuje również perforowana powierzchnia tylnej pokrywy smartfonu, która przypomina trochę stosowane w niektórych modelach Jeżynek plecki imitujące skórę.

Inne detale – solidne ramki na krawędziach, aluminiowa listwa nad ekranem i pierścień okalający obiektyw aparatu to również większe lub mniejsze nawiązanie do dawnych BlackBerry. Fanom marki może się to spodobać, użytkownikom znudzonym szklano-aluminiowymi smartfonami również, jednak nie jest to model, który wzbudzi zachwyt postronnych osób.

Ergonomia

Dodatek klawiatury QWERTY od razu wywołuje pytanie o ergonomię. I z tym nie jest niestety najlepiej – nie tylko z powodu klawiatury. Smartfon nie należy do lekkich i poręcznych – waży 180 g, a jego grubość wynosi 9,4 mm. Rozłożenie przycisków na obudowie wymaga, by smartfon trzymany był wysoko – tak, żeby palec wskazujący mógł dosięgnąć przycisku zasilania na lewej krawędzi, a kciuk – regulacji głośności na prawej. Niestety w tym układzie trudno z kolei dosięgnąć ekranowe przyciski Androida.

Można więc przesunąć dłoń niżej, by odblokowywać smartfon czytnikiem linii papilarnych ukrytym w spacji na klawiaturze i wygodnie korzystać z przycisków Androida, a także mieć szybki dostęp do specjalnego klawisza Convenience Key, umieszczonego na prawej krawędzi. A jak zablokować ekran? Tu już znów trzeba sięgnąć do wysoko umieszczonego klawisza zasilnia… Inaczej mówiąc – obsługa jedną ręką jest problematyczna, bo smartfon jest relatywnie duży i ma zbyt wysoko umieszczone klawisze. Trzeba też dłuższego czasu, by wyzbyć się naciskania przycisku Convenience Key, gdy chcemy zablokować smartfon.

A co właściwie daje Convenience Key? To klawisz, do którego można przypisać do trzech skrótów – np. aplikację, kontakt lub szybką wiadomość. Gdy wybierzemy jeden skrót, np. pocztę e-mail, to naciśnięcie klawisza spowoduje uruchomienie wybranej aplikacji, w tym przypadku skrzynki pocztowej. Gdy wybierzemy więcej skrótów, po naciśnięciu klawisza wyświetlane będą ikony szybkiego wyboru.

 

Klawiatura

Wygląd fizycznej klawiatury również nawiązuje do klasycznych modeli BlackBerry. Trzy rzędy połyskujących, wypukłych klawiszy przedzielone są metalizowanymi listewkami. Układ też jest podobny, a użytkownicy dawnych BlackBerry szybko odnajdą ulokowane w tych samych miejscach przyciski ALT czy SYM. Zabrakło jednego – charakterystycznych ostrych ścięć na klawiszach, które pozwalały na dość wygodne pisanie za pomocą nieco mniejszej nawet klawiatury w dawnych Jeżynkach. Początkowo trudno jest opanować szybkie wprowadzanie znaków, szczególnie bez patrzenia na palce. Oczywiście wszystko jest kwestią przyzwyczajenia i treningu. Klawisze w KEYone moją wyraźny skok, a cała klawiatura jest na tyle szeroko, że da się na niej pisać dwoma kciukami. Po kilkudniowym treningu można nauczyć się wprowadzania znaków niemal bezwzrokowo, więc przewaga nad klawiaturą ekranową jest.

Osobną kwestię stanowi średnio wygodne wprowadzanie polskich znaków – pisząc, należy wybierać polskie sugestie językowe, które pojawiają się na ekranie, czyli podobnie, jak w zwykłych klawiaturach Androida. W sumie jednak nie jet to złe rozwiązanie, na pewno lepsze niż stosowanie kombinacji dwóch klawiszy, jak na komputerze.

Wprowadzanie znaków specjalnych wymaga z kolei wywołania klawiatury ekranowej… I przy okazji okazuje się, że można też ją wykorzystać do wprowadzania liter.

To, że klawiatura w KEYone jest tak śliska, ma swoje uzasadnienie – cały panel służy jako touchpad, można więc przesuwać pulpity, menu, listy, strony internetowe itd. nie dotykając ekranu, tylko przesuwając palce po klawiszach, To ciekawa funkcja, chociaż nie wiem, czy aż  tak ważna, by poświęcić dla niej odrobinę większą wygodę wprowadzania znaków.

Umieszczony w spacji czytnik linii papilarnych działa bardzo sprawnie, także, gdy ekran jest całkowicie wygaszony.

Ekran

BlackBerry KEYone wyposażony został w ekran IPS o przekątnej 4,5 cala i nietypowej rozdzielczości 1620 x 1080 (proporcje 3:2). W porównaniu do klasycznych konstrukcji z klawiaturami QWERTY to dużo, ale na tle dzisiejszych standardowych smartfonów to już oczywiście raczej mało. Dlatego też wybierając smartfon, trzeba od razu określić priorytety – KEYone na pewno nie jest najlepszym modelem do gier, filmów, oglądania zdjęć czy nawet przeglądania Internetu. W każdym z tych zastosowań smartfon pozostawi pewien niedosyt. Nietypowe proporcje ekranu sprawiają, że na filmy w standardowym 16:9 będą wyświetlane z czarnym paskiem, nie mówiąc już o panoramicznych. Z drugiej strony wielkiej tragedii nie ma – filmy z YouTube’a wyglądają całkiem przyzwoicie, można też pograć w proste gry. W sam raz na chwilę odprężenia podczas podróży.

Kolorystyka ekranu jest bardzo dobra, barwy nasycone, a czerń właściwie nasycona. Biel ma niestety lekką różową nutkę, chociaż nie rzuca się to w ogóle w oczy do czasu, gdy porówna się KEYone z innym smartfonem o wzorcowej bieli. Świetne są kąty widzenia i widoczność w jasnym świetle, smartfon sprawdzi się więc jako mobilne narzędzie pracy, a to w nim jest najważniejsze.

Nietypowa rozdzielczość nie sprawia żadnego problemu z aplikacjami, wszystkie odpowiednio się skalują.

Procesor i pamięć

Smartfon napędzany jest przez ośmiordzeniowy układ Snapdragon 625 o maksymalnym taktowaniu 2 GHz. Za grafikę odpowiada GPU Adreno 509, całość wspiera 3 GB RAM. Są to parametry typowe dla średniej klasy, standard w modelach poniżej 1000 zł. W sprzęcie o większych aspiracjach mogą trochę dziwić, zwłaszcza w modelu kosztującym powyżej 2500 zł, ale praktyka pokazuje, że w przypadku KEYone wszelkie obawy są nieuzasadnione. Płynności działania smartfonu nie można nic zarzucić, działa szybko, nie zawiesza się, nie stwarza problemów z pamięcią. Nie odnotowałem przypadków, by smartfon się nagrzewał. Po kilkudziesięciu minutach intensywnej pracy temperatura procesora i baterii wynosiła około 30º C, czyli niewiele.

Istnieje też bogatsza wersja z 4 GB pamięci RAM i 64 GB eMMC. 

Wyniki testów syntetycznych są typowe dla średniej półki i tak na przykład nowy AnTuTu 7 kończy się wynikiem 78 621. W smartfonie służącym przede wszystkim do mobilnej pracy jest to wystarczająca wartość.


Wyniki testów szybkości pamięci wewnętrznej eMMC są dalekie od flagowców, ale zapewniają przyzwoitą pracę z plikami. Pomiar odczytu liniowego w AndroBench kończy się wynikiem 267 MB/s, a zapisu 67 MB/s.

Komunikacja

Smartfon zapewnia łączność LTE kat 6, co w teorii oznacza transfer do 300 Mbps podczas pobierania. W praktyce udawało mi się uzyskać wynik średnio około 40 Mbps, w miejscu, gdzie inne smartfony osiągały dwa razy tyle. Nie jest to zachwycająca prędkość, ale w praktyce transmisja danych przebiegała sprawnie i bez zakłóceń.

Bardzo dobrze spisuje się dwuzakresowe Wi-Fi. W sieci 120 Mbps pomiar w odległości metra od routera kończył się wynikiem około 110 Mbps, a w oddaleniu o kilka metrów, za dwoma ścianami, transfer spadał zaledwie do ok. 90 Mbps. Można więc bez obaw przemieszczać się po biurze, zachowując dobry zasięg, KEYone powinien także poradzić sobie ze słabym sygnałem hotelowych sieci.

KEYone zapewnia bardzo dobrą jakość połączeń głosowych, sprawnie działają w nim funkcje lokalizacyjne z wykorzystaniem GPS. Nietypowy rozmiar ekranu i dodatkowa klawiatura nie są może atutami do wykorzystania smartfonu w funkcji nawigacji, ale także i tu urządzenie poradzi sobie bardzo dobrze.

Jak przystało na nowoczesny smartfon, KEYone wyposażony jest w port USB typu C.

 

System i aplikacje

BlackBerry dziś to smartfon z Androidem, a po dawnym BB OS czy nawet BlackBerry 10 pozostało niewiele. KEYone pracuje pod kontrolą systemu w wersji 7.1.1 i na pierwszy rzut oka jest to podstawowy, „czysty” Android, jak u wielu innych producentów. Szybko jednak okazuje się, że producent dodał sporo różnych rozszerzeń i aplikacji, które mają zapewnić funkcjonalność dawnego BlackBerry. Z wyglądu trochę przypominają one aplikacje z BlackBerry 10.

Standardowy launcher Androida został zastąpiony przez własne rozwiązanie BlackBerry. Różnice polegają głównie na nieco innym wyświetlaniu pewnych elementów – na przykład lista ostatnio otwieranych aplikacji prezentowana jest w formie kafelków.

 

 

Rzecz o nieco większym znaczeniu to Karta Produktywność, czyli dodatkowy panel wysuwający się z prawej strony ekranu (można zmienić na lewą). Znajdują się tam cztery zakładki zapewniające szybki dostęp do funkcji biznesowych: kalendarza, komunikatora BBM, listy zadań i kontaktów. Jeżeli użytkownik rzeczywiście chciałby z tych narzędzi korzystać, to taka karta stanowi wygodne i przydatne na co dzień rozwiązanie.

 

 

Innym, poza BBM, dodatkiem charakterystycznym dla tej marki jest BlackBerry Hub, czyli zintegrowane centrum dostępu do wiadomości, połączeń i poczty e-mail. Dla aktywnego zawodowo czy towarzysko użytkownika to kolejne przydatne narzędzie.

 

W menu z aplikacjami znajdziemy także program DTEK by BlackBerry. To narzędzie, które ma nam przypominać, że marka BlackBerry zawsze kojarzyła się z bezpieczeństwem i poufnością danych. Program monitoruje stan zabezpieczeń smartfonu, na przykład wykorzystanie uprawnień przez aplikacje, poziom poprawek czy też pozwala zarządzać szyfrowaniem danych.

Bezpieczeństwo zapewniać ma też Password Keeper, czyli cyfrowy sejf, który przechowuje w jednym miejscu wszystkie hasła. Informacje są zaszyfrowane i synchronizowane z wybranym kontem on-line.

Kolejną aplikacją z BlackBerry w nazwie jest Notable, czyli program pozwalający dodawać do zrzutu ekranu teksty lub szkice, co się przydaje na przykład, gdy robimy zrzut ekranu z mapą.

Producent pomyślał także o tym, by użytkownik smartfonu miał poczucie większego bezpieczeństwa w miejscach publicznych. Aplikacja Privacy Shade zakrywa prawie cały ekran z wyjątkiem wąskiego paska, w którym użytkownik ma dyskretny podgląd obszaru roboczego. Funkcję tę można włączać i wyłączać za pomocą systemowego paska skrótów Androida.

Poza tymi dużymi aplikacjami jest też kilka rozszerzeń standardowych ustawień systemowych. Na przykład Centrum zasilania, gdzie możemy zarządzać wykorzystaniem baterii. Jest też menedżer plików oraz notatnik.

W ustawieniach systemu, poza kontami Google czy Exchange, można dodać konta specyficzne dla BlackBerry, a więc: BBM Contacts, BBM Groups, BlackBerry Kerberos, BlackBerry HUB+ czy BlackBerry CalDAV.

Trzeba przyznać, że jest to całkiem solidny zestaw aplikacji, które mogą się przydać aktywnemu zawodowo użytkownikowi, zwłaszcza w biznesie. Trochę jednak tu brakuje lepszej integracji z ekosystemem Google i aplikacjami innych producentów – jedną z przyczyn upadku BlackBerry było sztywne trzymanie się swoich zamkniętych rozwiązań, jak BBM. Ten niewątpliwie sprawny i szybki komunikator mimo swych zalet ma dziś niewielu użytkowników, a w KEYone jest najbardziej promowany kosztem innych aplikacji tego typu.

Aparaty

Tylny aparat w KEYone to pozornie kolejny element jak ze średniaka. Matryca 12 Mpix i optyka f/2,0 to standard w wielu niedrogich Androidach. Tu jednak znalazła się matryca Sony IMX378, znana z doskonale ocenianych fotograficznie modeli Google Pixel, a także takich smartfonów, jak HTC U Ultra czy Xiaomi Mi5s. Oczywiście sama matryca niczego nie gwarantuje, ale BlackBerry zadbało o to, by wycisnąć z niej, ile mogło.

Świetnym pomysłem jest suwak ekspozycji na prawej krawędzi wizjera, którego dotknięcie nie powoduje zmiany punktu ostrości (zmora wielu aplikacji foto). Można więc wygodnie dostosować jasność zdjęcia, co jest jednym z najczęstszych problemów w aparatach smartfonów. W domyślnych ustawieniach aplikacja aparatu daje dostęp tylko do ustawień automatycznych, gdzie zdjęcie można wzbogacić jedynie o HDR czy kolorowe filtry. Gdy jednak zajrzymy głęboko do ustawień, można przełączyć się na tryb ręczny. Takie umiejscowienie przełącznika nie pozwala na szybką zmianę opcji i najwyraźniej było to celowe działanie producenta. Tryb manualny aktywują sobie tylko naprawdę potrzebujący i świadomi użytkownicy.

W tym trybie możemy zmienić ostrość, prędkość migawki, czułość, balans bieli i ekspozycję. Każdy z tych parametrów regulowany jest za pomocą tego samego suwaka z prawej strony wizjera. Jest to wygodne i praktyczne rozwiązanie, które na dodatek nie narzuca się użytkownikowi i można z powodzeniem korzystać w trybie manualnym także z ustawień automatycznych, gdy nie ma potrzeby ręcznie zmieniać ustawień. Aplikacja działa niezwykle sprawnie, jest szybka i precyzyjna. Zdjęcia można robić także po dotknięciu czytnika linii papilarnych, co przydaje się zwłaszcza wtedy, gdy smartfon trzymany jest pionowo.

W ustawieniach nie znajdziemy opcji zmiany rozdzielczości zdjęć – do wyboru są tylko różne proporcje, w tym 3:2, a także zmiana stopnia kompresji. Fotki możemy ponadto ożywić kolorowymi filtrami.

Jak na biznesowy smartfon przystało, BlackBerry KEYone ma także zintegrowany z aparatem skaner wizytówek. Jest to świetne narzędzie – wystarczy jakkolwiek ułożyć wizytówkę, może być krzywo i pod kątem, a następnie zrobić zdjęcie. Aplikacja po chwili wyświetli czystą, równą wizytówkę w postaci pliku JPG, który dodatkowo można przetworzyć za pomocą funkcji OCR i dodać do kontaktów w smartfonie lub koncie pocztowym. Ta funkcja również działa bardzo precyzyjnie, dane sczytywane są niemal bez błędów. Całość działa rewelacyjnie i może się okazać pomocnym narzędziem w pracy.

Zdjęcia z aparatu KEYone wychodzą bardzo ładnie – mają nasycone kolory, odpowiedni kontrast, niewielkie szumy. Drobnym problemem bywa niekiedy zbyt mała ostrość, na niektórych zdjęciach pojawia się lekkie rozmycie i trudno nad tym zapanować podczas robienia fotografii – bo na podglądzie wszystko wygląda idealnie. Aparat dobrze sobie radzi z odzwierciedleniem kolorów na śniegu czy niebie, nie wybiela ich zanadto.

Po zmroku pojawia się jednak oczywisty problem zaszumienia. W trybie automatycznym aparat bardzo mocno zwiększa czułość, nawet do ISO 6400. co powoduje dużą liczbę szumów widocznych już na podglądzie, chociaż trzeba przyznać, że doskonale to wyciąga z ciemności różne szczegóły. Próby zmniejszenia czułości i szumów powodują, że aparat ma spore problemy ze złapaniem ostrości. Trudno więc zrobić z ręki dobre i ostre zdjęcie mimo ustawień manualnych.

 

Kamera nagrywa z maksymalną rozdzielczością to 4K przy 30 lub 24 kl./s, można też rejestrować Full HD w 60 kl./s. Niestety, zabrakło optycznej stabilizacji obrazu, a stabilizacja elektroniczna opisana w opcjach jako „poprawiona stabilizacja filmu” działa tylko w niższych rozdzielczościach, maksymalnie w Full HD 30 kl./s. Nagrania wychodzą więc niekiedy trochę poruszone. Gdy nagrywamy w ruchu, nawet stojąc ale się np. obracając, trzęsiawka jest już tragiczna. Gdy jednak uda się utrzymać smartfon w miarę stabilnie, to możemy liczyć na niezłe filmy.

Przedni aparat o rozdzielczości 8 Mpix pozwala na robienie dobrych, ale nie wyróżniających się selfie i nagrywanie filmów Full HD 30 kl./s.

Bateria

KEYone wyposażony jest w akumulator o pojemności 3505 mAh, który zapewnia bardzo przyzwoity czas pracy. Dwa dni w cyklu mieszanym są możliwe, a rozładowanie smartfonu w ciągu jednego dnia roboczego jest nie lada wyzwaniem. W syntetycznym teście nieustannego przeglądania stron internetowych przez Wi-Fi z pełną jasnością ekranu KEYone przepracował 9 i pół godziny (570 minut), co jest bardzo dobrym wynikiem.

Gdyby jednak takie 9 godzin pracy okazała się zbyt krótkim czasem, możemy skorzystać z szybkiego ładowania Quick Charge 3.0. Już po kilkunastu minutach ładowania smartfon otrzymuje tyle energii, że wystarczy na kilka godzin pracy, a zasilenie od 0% do 50% zajmuje około 40 minut. Pełne około godziny więcej.

 

By przyspieszyć ładowanie w krytycznych sytuacjach, KEYone pozwala aktywować tryb przyspieszony ładowania, podczas którego wyłączane są pewne funkcje, np. synchronizacja czy transfer plików przez USB. Można nawet aktywować tryb samolotowy, co jeszcze bardziej zminimalizuje pobór energii, a zarazem przyspieszy ładowanie. Funkcję tę można automatycznie wyłączyć po określonym czasie lub osiągnięciu zdefiniowanego poziomu naładowania.

Mieszko Zagańczyk

  • 9/10
    Wzornictwo - 9/10
  • 9/10
    Jakość wykonania - 9/10
  • 9/10
    Ekran - 9/10
  • 7/10
    Wydajność - 7/10
  • 9/10
    Oprogramowanie - 9/10
  • 8/10
    Aparat - 8/10
  • 9/10
    Akumulator - 9/10
  • 7/10
    Opłacalność - 7/10
8.4/10

WERDYKT

BlackBerry KEYone to bardzo nietypowy smartfon, oczywiście na miarę dzisiejszych trendów. Zwolennicy nieco bardziej klasycznej stylistyki, zwłaszcza wspominający z sentymentem czasy sprzętowych klawiatur QWERTY w smartfonach, odnajdą tu wspomnienie dawnych czasów w nowoczesnej formie. Fani BlackBerry tym bardziej powinni pochylić się nad KEYone. Z punktu widzenia użytkownika biznesowego smartfon oferuje najważniejsze funkcje, jakie mogą być przydatne w codziennej aktywności zawodowej, chociaż trzeba mieć świadomość, że wciąż jest to Android z dodatkami, więc wiążą się z tym pewne wady (mniejsze bezpieczeństwo), jak i zalety (duży wybór aplikacji i możliwości konfiguracji). Dzisiejsze flagowce stwarzają w praktyce takie same możliwości wykorzystania w biznesie, są przy tym urządzeniami bardziej uniwersalnymi. BlackBerry KEYone niestety nie za bardzo sprawdzi się jako smartfon multimedialny, a jego niezbyt wielki ekran będzie oznaczał kompromis nie tylko podczas oglądania filmów, ale nawet podczas przeglądania stron internetowych czy nawigacji. Klawiatura sprzętowa w KEYone jest niezła, ale trzeba od razu odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jest na tyle potrzebna, by poświęcić dla niej cal czy nawet półtora przekątnej ekranu. Wątpliwości budzi także cena od 2500 do nawet ponad 3 tys. zł za wariant 64 GB, które sugeruje, że mamy do czynienia z modelem high-end, gdy tymczasem KEYone to wciąż dobrze wyposażona klasa średnia.

WADY

  • Ekran mniejszy niż w tradycyjnych smartfonach
  • Specyfikacja zaledwie ze średniej półki

ZALETY

  • Ładny ekran
  • Dość wygodna klawiatura QWERTY
  • Płynność i sprawność działania
  • Bogate oprogramowanie
  • Niezły aparata
  • Długi czas pracy

BlackBerry KEYone

  • System Android 7.1.1
  • Procesor Qualcomm Snapdragon 625, 8 x 2 GHz, Adreno 506
  • Pamięć 32 / 64 GB, 3 / 4 GB RAM
  • Karty pamięci do 2,5 TB microSD
  • Ekran IPS 1080 x 1620, 4,5 cala (3:2), 2,5D
  • Transfer danych LTE kat. 6 (300 / 150 Mbit/s)
  • Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac, 2,4 i 5 GHz, Wi-Fi Direct, hotspot
  • Bluetooth v4.1, LE, EDR
  • NFC
  • USB 3.1 typu C (On-The-Go)
  • GPS, A-GPS, GLONASS
  • Radio FM z RDS)
  • Aparat tylny Sony IMX378,  12 Mpix f/2,0, PDAF, 2 x LED, przedni 8 Mpix f/2,4
  • Nagrywanie wideo 4K 30 lub  24 kl./s, Full HD  30 lub 60 kl./s
  • Czytnik linii papilarnych
  • Pełna klawiatura QWERTY dzialająca także jako touchpad
  • Akumulator Li-Ion 3505 mAh, szybkie ładowanie (Quick Charge 3.0)
  • Wymiary 149,3 x 72,5 x 9,4 mm
  • Ciężar 180 g
  • Cena – od ok. 2500 zl (wersja 32 GB) do ok. 3100 zł (wersja 64 GB)

Related Post

Podaruj router pod choinkę

Posted by - 12 grudnia 2023 0
Jaki powinien być idealny prezent gwiazdkowy? Pomysłowy? Zaskakujący? A może przede wszystkim użyteczny? Najlepiej, gdy prezent łączy w sobie wszystkie…

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *