RLAH ciągle zbiera swoje żniwo. Pokazują to wyniki kwartale T-Mobile, choć nie są z tego powodu tak znacząco gorsze, jak przewidywali pesymiści
W drugim kwartale tego roku polski T-Mobile uzyskał przychody na poziomie nieco ponad 1,5 mld złotych. To spadek o 1,8% w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego, gdzie wyniosły one 1,6 mld zł. Jako główny powód spadku operator podał wprowadzenie zasady Roam Like at Home (RLAH), które zresztą miało także być głównym winowajcą spadku przychodów w całym półroczu. Osiągnięty przez madżentowego operatora wynik to 3,1 mld zł. Tu jednak spadek był nieznaczny i wyniósł tylko 0,1%.
Według deklaracji telekomu RLAH miał także istotny wpływ na wynik EBITDA. W drugim kwartale tego roku wyniósł on 432 mln złotych, a w całym półroczu 2018 r. 834 mln złotych. Oznacza to, że w porównaniu do drugiego kwartału ubiegłego roku EBITDA zmalała o 17,7%, a porównując pierwsze połowy 2018 i 2017 r. o 12,9%. Bez uwzględniania negatywnego wpływu RLAH w pierwszym półroczu 2018 roku spadek ten byłby na poziomie 4,6%.
Podnieśli się z kolan
Przez długi czas T-Mobile był w Polsce liderem niezbyt chlubnej klasyfikacji. Mianowicie to właśnie od madżentowego telekomu najwięcej klientów odchodziło, a najmniej pozyskiwał. Od roku trend się odwrócił, co przełożyło się na najniższy churn (wskaźnik odejść) od 2012 r. Wśród klientów kontraktowych w II kwartale wyniósł on 0,9% i wobec 1,1% przed rokiem. Ostatni raz niższy churn od obecnego T-Mobile odnotował w III kwartale 2012 r.
Jeśli chodzi o przenoszenie numerów w II kwartale telekom stracił ich najmniej, pozyskując jednocześnie od innych operatorów ponad 87 tysięcy klientów i kończąc kwartał z dodatnim bilansem ponad 6 tysięcy kart SIM.
W II kwartale bieżącego roku T-Mobile łącznie pozyskał 78 tysięcy klientów kontraktowych i 22 tysiące klientów prepaid. W sumie, na koniec półrocza T-Mobile miał 10,61 mln klientów.
Czas konwergencji. I nie tylko
T-Mobile kontynuuje rozpoczęty w 2017 r. proces wdrażania oferty usług konwergentnych. Kolejnymi krokami tej strategii było wprowadzenie oferty FMS, a ostatnio podpisanie umowy na dzierżawę światłowodów od Orange. Obecnie trwają przygotowania techniczne, których finałem będzie pełna oferta stacjonarna T-Mobile.
Ponadto W drugim kwartale T-Mobile rozpoczął proces zmiany sposobu wykorzystania posiadanych zasobów sieciowych. Zgodnie z porozumieniem zawartym z Orange obie firmy przestały współdzielić częstotliwości z zakresu 900MHz. Obecnie T-Mobile samodzielnie wykorzystuje posiadane częstotliwości, co przełożyło się na zwiększenie pojemności sieci 3G, ale pozwoliło również na uruchomienie 220 nowych stacji oferujących zasięg 3G głównie na wschodzie Polski.
Jednocześnie realizowany jest drugi z projektów porozumienia, a więc zakończenie współdzielenia zasobów częstotliwości 1800 MHz. Dotychczas prace rozpoczęły się w 5 z 12 miast, a zakończenie projektu we wszystkich największych miastach Polski planowane jest na koniec tego roku.
Na początku tego roku T-Mobile testował przeznaczenie części częstotliwości z zakresu 2100MHz pod usługi w technologii LTE. Po udanych testach T-Mobile rozwija sieć LTE2100 na obszarach miejskich, mając na koniec pierwszego półrocza blisko 1100 takich stacji. Zmiany te mają na celu wyjście naprzeciw potrzebom klientów, którzy z każdym kwartałem coraz częściej korzystają z transmisji danych w sieci LTE.