Xiaomi Mi6: test i recenzja. Flagowiec za pół ceny

1907 0
Czy można mieć flagowego Snapdragona 835, 6 GB RAM-u i Dual SIM zamknięte w szklanej obudowie za mniej niż 2 000 zł w dniu premiery? Można! A udowadnia to Xiaomi swoim modelem Mi6, którego sugerowana cena detaliczna w naszym kraju wynosi dokładnie 1 999 zł. Najnowszy flagowiec chińskiego producenta zdaje się rzucać wyzwanie konkurencji, która sprzedaje swoje topowe konstrukcje za grubo ponad 3 000 zł. Czy jednak nie oznacza to pewnych kompromisów?

Weryfikację zaczynamy oczywiście od zestawu sprzedażowego. A w nim znajdziemy: smartfon, etui wykonane z giętkiego plastiku, ładowarkę, kabel USB C, przejściówkę na złącze minijack, igłę do tacki na karty nano sim oraz dokumentację. Wszystko to jest zamknięte w estetycznym, białym pudełku z grubej tektury, która jest okraszona srebrnymi żłobieniami. Jest dobrze, ale zabrakło efektu wow. Zresztą nie tylko tego – w słuchawki trzeba się wyposażyć we własnym zakresie. Pamiętajcie również, że jeśli będziecie kupować smartfon w którymś z zagranicznych sklepów internetowych, możecie dostać wersję z ładowarką przeznaczoną na rynek amerykański. Będzie wówczas konieczny zakup przejściówki, ale gra jest warta świeczki, gdyż można wtedy zaoszczędzić nawet kilkaset złotych. I to po odliczeniu kosztów wysyłki.

Szkło i inspiracje

Obudowa została w całości wykonana z dwóch tafli szkła hartowanego (niestety, nieznanego producenta) przedzielonych ramką ze stali nierdzewnej. Przednia tafla skrywa pod sobą ekran oraz dotykowe przyciski i czytnik linii papilarnych umieszczone pod nim. Tylną przyozdabia posrebrzane logo telefonu wraz z dwoma obiektywami i podwójną, dwutonową diodą doświetlającą. Na plus pisze się fakt, że obiektywy nie wystają z bryły urządzenia. Obie tafle wykonano w technologii 2,5D, a więc są wyraźnie zaoblone na krawędziach. Obudowa nie jest wodoodporna, producent informuje tylko o szczelności na zachlapania. W praktyce oznacza to odporność na deszcz.

W stalowej ramce, w górze znajdziemy port podczerwieni i mikrofon, w dole zaś – głośnik, port USB C oraz drugi mikrofon. Z lewej strony umieszczono tackę na karty SIM w formacie nano. Na drugim boku – przyciski regulacji głośności i on/off. Jakość wykonania należy ocenić bardzo pozytywnie. Osobną kwestią jest design, który co prawda, może się podobać, lecz jest kilka „ale”. A są nimi wyraźne inspiracje wzornictwem modeli konkurencji. A konkretniej – firm z Doliny Krzemowej oraz… Chin. Biorąc telefon do ręki, ma się nieodparte wrażenie, że „gdzieś to już widziałem”, co nie świadczy najlepiej o pracy projektantów Xiaomi.

Wejście smoka

Smartfon, podobnie jak wiele tegorocznych flagowców, został wyposażony w Snapdragona 835 firmy Qualcomm. Przy czym cztery rdzenie są taktowane zegarem 2,45 GHz, a kolejne cztery – już tylko 1,9 GHz. Partneruje mu karta graficzna Adreno 540 wraz z aż 6 GB pamięci RAM. Jak można się spodziewać, telefon świetnie wypada w testach wydajnościowych. W Antutu Benchmark 6.2.7 osiąga np. ok. 170 000 pkt, co czyni go jednym z najwydajniejszych urządzeń na rynku. W praktyce wszystkie gry i aplikacje uruchamiają się błyskawicznie. Śmiem twierdzić, że jeszcze długo nie pojawi się gra w sklepie Google Play, przy której Mi6 dostanie zadyszki. Nie odnotowałem również najmniejszych ścięć animacji interfejsu. Przy czym przez większość czasu obudowa pozostawała przyjemnie chłodna. Dopiero intensywne granie trochę ją ociepla.

Duża ilość pamięci RAM zapewnia możliwość trzymania nawet kilkunastu aktywnych aplikacji w tle. Z wbudowanych 64 GB pamięci wewnętrznej na nasze pliki pozostaje dokładnie 51,6 GB. I to musi nam to wystarczyć. Telefon nie został bowiem wyposażony w czytnik kart microSD. Szkoda, niemniej zawsze można dopłacić kilkaset złotych i kupić wersję ze 128 GB pamięci. Jest ona dostępna również na naszym rynku.

Bardzo dobry, nie genialny

Wyświetlacz został wyposażony w 5,15-calową matrycę IPS o rozdzielczości Full HD. Jej parametry są po prostu bardzo dobre. Kąty widzenia są wyśmienite, jasność maksymalna jest na wysokim poziomie, zaś zagęszczenie pikseli – na poziomie 428 punktów na cal. To zdecydowanie wystarczająca wartość dla nieco ponad pięciocalowego ekranu. Ma też oczywiście przełożenie na mniejsze obciążenie procesora niż w wyświetlaczach o rozdzielczości 2K i wyższej. Niestety, lekko kuleje nasycenie barw oraz kontrast. O ile barwy bez problemu możemy dostosować w ustawieniach, to na kontrast, niestety, wpływu już nie mamy. Na osłodę pozostaje nam tryb czytania, czyli opcja redukcji światła niebieskiego.

Nougat 7.1.1

Xiaomi Mi6 pracuje pod kontrolą Androida w wersji 7.1.1. W stosunku do 7.0 poprawiono w niej kilka błędów oraz zaimplementowano technologię „Night Light” pozwalającą ograniczyć emitowanie niebieskiego światła w celu ochrony oczu. Oczywiście producent dodaje swoją nakładkę systemową. Egzemplarz testowy dostałem wraz z MIUI Global 8.2 i, wbrew niektórym opiniom, nie miałem żadnych problemów z optymalizacją oprogramowania. Miałem za to po raz kolejny uczucie déjà vu, gdyż niektóre elementy interfejsu dość mocno przypominają te z konkurencyjnego iOS-u.

Nakładka stawia na szeroko pojętą personalizację. Dzięki temu mamy do dyspozycji opcję zmiany motywów, tryb dziecięcy, sterowanie diodą powiadomień czy cyklicznie zmieniające się tapety na ekranie blokady. Ponadto telefon można wybudzić dwuklikiem. Zarazem do naszej dyspozycji oddano możliwość tzw. klonowania aplikacji oraz tryb obsługi jedną ręką, ze skalowaniem ekranu do wybranej przekątnej. Interfejs nie ma tzw. szuflady na aplikacje, toteż wszystkie zainstalowane programy znajdziemy na ekranach głównych. Funkcje przycisków dotykowych pod ekranem można dowolnie zmieniać i przypisywać do nich nowe akcje. Dołączona aplikacja Panel sterowania ułatwia zaś optymalizację i czyszczenie urządzenia. Ma też wbudowany antywirus. W menu znajdziemy również aplikację kompasu z funkcją poziomicy, pilot TV (działający dzięki wbudowanemu portowi podczerwieni) oraz czytnik kodów QR.

LTE i przyjaciele

Smartfon obsługuje LTE kategorii 16, co w teorii gwarantuje pobieranie o prędkości do 1 000 Mbps oraz wysyłanie – do 150 Mbps. W praktyce oczywiście uzyskiwane wyniki są sporo niższe, a wynika to z ograniczonej przepustowości sieci rodzimych operatorów. Niemniej w żadnym stopniu nie przeszkadza to w codziennym użytkowaniu. Ściąganie dużych plików przebiega błyskawicznie, a strumieniowanie wideo w 1080p, przy 60 kl./s, nie stanowi najmniejszego problemu. Jakość połączeń głosowych podczas całego okresu testów stała na wysokim poziomie.

Urządzenie obsługuje technologię Dual SIM, możemy wiec włożyć do niego dwie karty w formacie nano.

Pod ekranem znajdziemy aktywny czytnik linii papilarnych, wtopiony w klawisz główny. Działa on niezwykle szybko i bezbłędnie. W wyposażeniu znajdziemy również moduł NFC, Bluetooth 5.0, IrDA, USB typu C z funkcją OTG, GPS oraz oczywiście Wi-Fi, z funkcją hot spotu. Przysłowiową łyżkę dziegciu stanowi w tym przypadku brak radia FM oraz czytnika kart pamięci.

Minijack na przejściówce

W urządzeniu nie znajdziemy klasycznego złącza minijack – zastąpił go port USB C. Z racji braku słuchawek w zestawie i niskiej dostępności na rynku konstrukcji z tym złączem producent dołączył do telefonu stosowną przejściówkę. Dzięki niej bez problemu podłączymy do smartfonu każde słuchawki. Jakość dźwięku po ich podpięciu należy określić jako bardzo dobrą. Dźwięk jest głośny, detaliczny i przestrzenny. Lekko uwypuklone zostały najniższe tony basowe oraz wyższe częstotliwości. Zewnętrze głośniki stereo grają nieźle, aczkolwiek nie jest to poziom mistrzowski. Ponadto poziom ich głośności nie wybija się ponad przeciętność. W kwestii oprogramowania producent umożliwił nam możliwość zmiany barwy dźwięku i korektę graficzną częstotliwości. Dzięki niemu możemy dostosować dźwięk do własnych upodobań.

Aprat i kamera – blisko ideału

Xiaomi zastosowało w tym modelu dwa główne obiektywy. Pierwszy, o matrycy 12 Mpix i optyce f/1,8, z optyczną stabilizacją obrazu, oraz drugi, z matrycą 12 Mpix i optyką f/2,6, ale już bez stabilizacji. Umożliwia on natomiast uzyskanie praktycznie bezstratnego, podwójnego przybliżenia. Całość wspiera podwójna, dwutonowa dioda doświetlająca scenerię.

Jakość zdjęć wykonana w pogodny dzień jest doskonała. Ujęcia zawierają dużo detali, szumy są niewidoczne, barwy poprawnie oddane, a rozpiętość tonalna imponująca, nawet bez HDR. Po jego włączeniu efekt jest jeszcze lepszy, ale mniej naturalny. Wczesnym wieczorem również jest bardzo dobrze, szczególnie dobrze wypadają fotografowane źródła światła, m.in. lampy czy neony.

Gorzej wygląda sprawa, gdy zapadnie noc lub wejdziemy do pomieszczenia ze słabym, sztucznym oświetleniem. Wówczas tryb automatyczny zwykle źle dobiera balans bieli, a przesadna wręcz próba rozjaśnienia zdjęcia skutkuje większymi szumami i sporym ryzykiem rozmazania ujęcia.

Smartfon pozwala na kręcenie filmów w rozdzielczości 4K przy 30 kl./s. Niestety, nie ma trybu z większą liczbą klatek na sekundę. Średni bitrate w wypadku 1080p wynosi 21 Mbps, natomiast dla 2160p – 42 Mbps. Jakość nakręconych klipów jest bardzo dobra, niemniej w kwestii stabilizacji obrazu można byłoby spodziewać się więcej.

Aplikacja aparatu jest bogata w opcje, niemniej mało intuicyjna. Do menu ustawień trzeba się przekopywać przez menu trybów. Z ważniejszych funkcji należy wymienić tryby portretowy i manualny. Ten pierwszy pozwala uzyskać naprawdę dobre efekty dzięki wykorzystaniu dwóch obiektywów w celu rozmycia tła. Drugi natomiast pozwala nam na ręczne ustawienie ekspozycji. Tu jednak pragnę od razu nadmienić, że maksymalny czas naświetlania, jaki można ustawić, to tylko… ¼ s. Przedni aparat o matrycy 8 Mpix jest po prostu dobry. Do zdjęć typu selfie spokojnie wystarczy.

3 350 mAh z Quick Charge

Tak jak możecie zauważyć w podtytule, urządzenie zostało wyposażone w ogniwo o pojemności 3 350 mAh i wspiera szybkie ładowanie. Za pomocą dołączonej ładowarki trwało ono niecałe dwie godziny. Tu jednak należy pochwalić Xiaomi za bardzo szybkie ładowanie urządzenia od samego początku. To bardzo przydatne, kiedy wpadamy do mieszkania i mamy np. tylko pół godziny na podładowanie urządzenia. Wtedy możemy liczyć nawet na 55% naładowania akumulatora. Takie sytuacje nie powinny jednak zdarzać się często, gdyż bateria wytrzymuje ok. 1,5 dnia użytkowania w cyklu mieszanym oraz pełną dobę przy intensywnym korzystaniu ze smartfonu. W teście odtwarzania wideo 720p na maksymalnej jasności wyświetlacza telefon skapitulował po 7 godzinach i 40 min (460 min). Wystarcza więc do obejrzenia około trzech filmów podczas długiej podróży.

Michał Nowakowski

 

  • 9/10
    Wzornictwo - 9/10
  • 10/10
    Jakość wykonania - 10/10
  • 9/10
    Ekran - 9/10
  • 10/10
    Wydajność - 10/10
  • 9/10
    Oprogramowanie - 9/10
  • 9/10
    Aparat - 9/10
  • 8/10
    Akumulator - 8/10
  • 9/10
    Opłacalność - 9/10
9.1/10

WERDYKT

Kupno Xiaomi Mi6 to idealny przykład, gdy płacimy za sprzęt, nie dopłacając sporych pieniędzy za logo producenta na obudowie. Smartfon ma pewne wady, jednak jeśli dostajemy Snapdragona 835 z 6 GB RAM-u w szklano-stalowej obudowie za 1 999 zł, trudno na nie narzekać. Dla miłośników wzorcowego stosunku cena/jakość – pozycja obowiązkowa.

WADY

  • Liczne zapożyczenia w designie i oprogramowaniu
  • Brak wodoszczelności
  • Brak czytnika kart pamięci

ZALETY

  • Wzorcowy stosunek cena/jakość
  • Bardzo dobra jakość wykonania
  • Fenomenalna wydajność
  • Aktywny czytnik linii papilarnych
  • Niezły aparat z OIS i 2 obiektywami

Xiaomi Mi6

  • System Android 7.1.1
  • Procesor Snapdragon 835 (4 x 2,45 GHz + 4 x 1,9 GHz), 64 bitowy, GPU Adreno 540
  • Pamięć ROM 64 GB, RAM 4 GB
  • Ekran IPS 5,15” 1980 x 1080
  • Zakresy GSM 850, 900, 1800, 1900 MHz, WCDMA 850, 900, 1700, 1900, 2100 MHz, FDD LTE 2100, 1800, 850, 2600, 900, TDD LTE 2600, 1900, 2300,
  • 2500
  • Transfer danych LTE kat. 16 (1000 Mbps / 150 Mbps)
  • Dual SIM
  • Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac, hotspot, Wi-Fi Direct
  • Bluetooth v5.0
  • NFC
  • USB 2.0 typu C, OTG
  • GPS, A-GPS, GLONASS, Beidou
  • Radio FM nie
  • Aparat fotograficzny 12 Mpix f/1,8 + 12 Mpix f/2,6, AF, OIS, podwójna dioda doświetlająca, 8 Mpix przedni
  • Nagrywanie wideo 2160p 30 kl/s
  • Aktywny czytnik linii papilarnych
  • Akumulator 3350 mAh, Quick Charge 3.0
  • Wymiary 145,17 x 70,5 x 7,45 mm
  • Waga 168 g
  • Cena 1999 zł

 

Michał Nowakowski

Z "Mobility" związany od lipca 2016 r. i nic nie wskazuje, by miało się to zmienić. Absolwent Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej, wcześniej przez kilka miesięcy współpracował w CD-Action. Telefony i mobilne technologie przenikają się w jego życiu od 1998 r., kiedy to w domu pojawiła się Nokia 3110. Do tego stopnia, że aktualnie pracuje na etat w autoryzowanym serwisie Samsunga, po godzinach testując sprzęty i pisząc artykuły do naszego pisma. W chwilach wolnych od elektroniki (nie ma ich zbyt wiele) grywa w snookera. Lubi też napić się dobrej whisky, oglądając m.in. "House of Cards".

Related Post

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *