Xiaomi Mi Mix 2S – recenzja. Najwyższa wydajność w niecodziennym wydaniu

261 2
Kiedy w 2016 roku Xiaomi wypuszczało na rynek pierwszy model Mi Mix, wywołało to niemałe poruszenie nie tylko wśród fanów marki, ale też w całym świecie urządzeń mobilnych. Był to bowiem pierwszy smartfon z tak cienkimi ramkami wokół ekranu i z charakterystycznym „podbródkiem” u dołu. Zaprojektowany przez francuza, Philippe’a Starcka telefon wyróżniał się nieszablonowym designem, wręcz błyszczał na tle wielu powtarzalnych konstrukcji innych firm. Minął rok, moda na „bezramkowce” rozgorzała w najlepsze, a zaprezentowany we wrześniu ubiegłego roku następca, Mi Mix 2 nie został już tak ciepło przyjęty przez rynek. Czy jego mocniejszy brat, Mi Mix 2S jest smartfonem na miarę nowych czasów?

Zestaw sprzedażowy Mi Mix 2S jest aktualnie (lipiec 2018) dostępny w oficjalnym, polskim sklepie internetowym Xiaomi za 2599 zł. Mówimy tu o wersji z 6 GB RAM oraz 64 GB pamięci wbudowanej, gdyż na rynku są również edycje z pamięcią 128 GB bądź 256 GB, oczywiście odpowiednio droższe. Za wersje 128 GB przyjdzie nam zapłacić ok. 2799 zł, natomiast wariant 256 GB nie jest oficjalnie dostępny na polskim rynku, niemniej np. na Allegro cena takiego egzemplarza oscyluje w granicach 3000 zł. Nie jest to mało, należy jednak pamiętać, że w tej wersji dostajemy również aż 8 GB pamięci RAM. Ciekawostkę jest fakt, że w Chinach najtańsza wersja w dniu premiery kosztowała 3299 juanów, czyli … ok. 1788 złotych.

No dobrze, ale co poza telefonem znajdziemy w eleganckim, kwadratowym pudełku ze srebrnymi tłoczeniami? Ano kabelek USB C, szybką ładowarkę, przejściówkę USB C – minijack, dokumentację, igłę oraz etui ochronne, wykonane z twardego plastiku. Brakuje jedynie słuchawek, niemniej biorąc pod uwagę jakość większości tego typu akcesoriów, nie uznałbym tego za wadę. Sam smartfon jest dostępny w kolorze czarnym lub białym.

Niepowtarzalny design

Biorąc do ręki Xiaomi Mi Mix 2S, nie sposób pomylić go z żadnym innym telefonem. No, może z wyjątkiem starszych modeli z tej serii. Wynika to z bardzo cienkich ramek naokoło ekranu, nie licząc dolnej krawędzi, której niespełna centymetrowa grubość tworzy charakterystyczny „podbródek”. Design, choć zmieniony tylko w minimalnym stopniu względem poprzedników, jest nadal cechą wyróżniającą wśród smart fonów innych marek i zdecydowanie może się podobać.

 

Wyświetlacz Xiaomi Mi Mix 2S zajmuje 82% przedniego panelu, co jest bardzo dobrym rezultatem. Prostokątna obudowa, z zaoblonymi tylko w minimalnym stopniu rogami, została wykonana z ceramiki (tylny panel), metalu (ramka) oraz szkła Gorilla Glass 4 (na froncie). Mamy wiec do czynienia z materiałami najwyższej jakości, oczywiście świetnie spasowanymi.

Niestety, o ile obudowa Mi Mix 2S nie ma tendencji do zbierania rys, to do odcisków palców już jak najbardziej. Codzienne przecieranie obudowy będzie więc raczej koniecznością. Na minus należy zaliczyć też wagę urządzenia – 189 gramów, do której trzeba się przyzwyczaić, oraz brak wodoszczelności.

Jeśli chodzi o rozmieszczenie portów, przycisków itp., to oczywiście tego typu „bezramkowa” konstrukcja spowodowała kilka niekonwencjonalnych rozwiązań. I tak kamerkę frontową znajdziemy u dołu ekranu, po prawej stronie, po środku zaś – diodę powiadomień. Nad ekranem znajdziemy tylko głośnik do rozmów.

W dolnej części ramki widoczny jest głośnik monofoniczny, mikrofon oraz port USB C, w górnej z kolei, występuje tylko drugi mikrofon. Miejsca na złącze słuchawkowe niestety zabrakło, niemniej stosowną przejściówkę oczywiście dołączono do zestawu. Z tyłu, u góry po lewej stronie znajdziemy moduł aparatu głównego wraz z podwójną diodą doświetlającą. Pośrodku, w górnej połowie umiejscowiono czytnik linii papilarnych. Przyciski on/off oraz regulacji głośności są w prawej części ramki.

W paszczy lwa, czyli wydajność

Xiaomi zaserwowało nam w Mi Mix 2S najwydajniejszą w tej chwili jednostkę, czyli Snapdragona 845 (4 rdzenie 2,8 GHz Kryo 385 Gold + 4 rdzenie 1.8 GHz Kryo 385 Silver). Wspiera go układ graficzny Adreno 630 oraz 6 lub 8 GB pamięci RAM, w zależności od wersji. Mamy więc do czynienia z zestawem, który spokojnie może konkurować ze wszystkimi tegorocznymi flagowcami, z Samsungiem Galaxy S9+ na czele.

W AnTuTu Benchmark 7.0.9 smartfon uzyskał ponad 251 tys. pkt, natomiast w 3D Mark – odpowiednio 4229 pkt w teście Sling Shot Extreme – OpenGL ES 3.1 oraz 2846 pkt dla API Vulkan. W standardowym teście Sling Shot możemy liczyć na aż 5643 pkt. W najbliższych 2 – 3 latach nie powinniśmy mieć więc najmniejszych problemów z uruchomieniem żadnej wymagającej produkcji ze sklepu Google Play.

W codziennym użytkowaniu Xiaomi Mi Mix 2S działa błyskawicznie. Nawet po uruchomieniu kilkunastu aplikacji w tle nie zdarzają się choćby minimalne spadki płynności animacji. Nadmienić należy również, że smartfon nie nagrzewa się zbytnio, nawet pod sporym obciążeniem.

W testowanej przeze mnie wersj Mi Mix 2S z 256 GB pamięci wbudowanej, na pliki użytkownika pozostawało 228 GB. Wybierając wersje z mniejszą ilością pamięci, miejmy na uwadze brak obsługi kart microSD.

Ekran oczywiście w 18:9

Podobnie jak w zeszłorocznym Mi Mix 2, tak i tutaj mamy do czynienia z matrycą IPS o przekątnej 5,99 cala i rozdzielczości Full HD+, co przekłada się na zagęszczenie pikseli na cal na poziomie 402 ppi. Ostrość wyświetlanych czcionek jest więc bardzo dobra, ale nie wyśmienita. Ponadto ekran nie ma żadnych wcięć, charakterystycznych dla niektórych modeli konkurencji. Sama matryca odznacza się żywymi, nasyconymi barwami, a także dobrymi kątami widzenia. Lekkie smużenie podczas dynamicznych przejść co prawda występuje, ale jest praktycznie niezauważalne.

Kontrast i temperaturę barwową możemy regulować w ustawieniach. Dostępny jest również filtr światła niebieskiego. Zarówno minimalna, jak i maksymalna jasność stoją na bardzo dobrym poziomie, jedynie odwzorowanie czerni mogłoby być nieco lepsze. Podczas testów zwróciłem uwagę na ciekawą zależność, a mianowicie wyprane, nienasycone barwy podczas odtwarzania filmów HDR na serwisie YouTube.

Poniżej  zdjęcie obrazujące różnice w starciu z LG G6, który również ma matryce IPS, ale wspiera HDR. Co ciekawe, na ekranie AMOLED, nieobsługującym HDR problem ten nie występował.

MIUI Global 9.5

Xiaomi Mi Mix 2S działa pod kontrolą Androida w wersji 8.0 z nakładką MIUI Global 9.5. Jest to więc ta sama wersja nakładki, którą możemy spotkać np. w dużo tańszym Redmi 5 Plus, którego recenzję mogliście już przeczytać na naszym portalu.

Duża część funkcji jest identyczna z tymi w tańszym modelu. System jest świetnie zoptymalizowany, działa nadzwyczaj płynnie, a o żadnych przestojach nie może być mowy. Motywy dostępne są po zmianie regionu na jakiś kraj spoza Unii Europejskiej (np. USA), możemy za to bez przeszkód zmieniać efekty przejść między pulpitami oraz korzystać z widżetów. Dostępna jest również opcja obsługi gestami, łącznie z odblokowywaniem ekranu dwuklikiem. Opcja ta nie jest jednak domyślnie włączona.

Ułożenie przycisków ekranowych możemy dowolnie zmieniać, a w razie potrzeby także całkowicie zastąpić je gestami. Tryb obsługi jedną ręką daje możliwość zmniejszenia powierzchni roboczej do odpowiednio – 3,5, 4 lub 4,5 cala.

Wbudowanych aplikacji nie jest wcale więcej niż w Redmi 5 Plus, a nawet mniej, gdyż nie znajdziemy tu np. radia FM. Mamy więc pakiet programów Google’a, podstawowe aplikacje producenta do obsługi multimediów, a także dyktafon, kompas oraz program do skanowania kodów QR. Nie zabrakło równie Panelu Sterowania, w którym możemy zarządzać baterią i wydajnością, a także przeskanować nasze urządzenia pod kątem złośliwego oprogramowania.

Ciekawą opcją jest możliwość nagrywania naszych poczynań na ekranie, maksymalnie w 1080p przy 30 kl./s i bitrate równym 16 Mb/s. Nagrywany jest również dźwięk z wbudowanego mikrofonu, dzięki czemu możemy tworzyć kompletne filmy instruktażowe lub tzw. let’s play.

Jakość dźwięku

Głośnik monofoniczny Xiaomi Mi Mix 2S pozytywnie zaskakuje ciepłą barwą dźwięku i stosunkowo wysokim poziomem głośności. Lekkie przestery występują tylko w najgłośniejszych partiach, ale nawet wtedy nie są one nieprzyjemne dla ucha. Smartfon nie ma złącza minijack, dlatego nasze słuchawki podłączamy przy użyciu przejściówki dołączonej do zestawu. Dźwięk reprodukowany na tym złączu jest ciepły, przyjemny w odbiorze, o lekko basowym zabarwieniu. W ustawieniach mamy dostępny equalizer oraz predefiniowane ustawienia dla wybranych modeli słuchawek chińskiego producenta. Jedyną rzeczą, która lekko zawodzi, jest głośnik do rozmów. Podczas połączenia należy trzymać ucho w jednej, optymalnej pozycji. Nawet niewielkie przesunięcie skutkuje spadkiem głośności i jakości odbieranego dźwięku. Jest to zapewne pokłosie małej ilości miejsca na górnej krawędzi urządzenia.

 

LTE kat.18 i zaplecze komunikacyjne

Xiaomi Mi Mix 2S obsługuje LTE kategorii 18, co oznacza maksymalną prędkość pobierania danych 1,2 Gb/s. W praktyce jest to oczywiście mniej, a konkretniej za pośrednictwem aplikacji Speedtest.net, w sieci Orange pod Warszawą osiągnąłem 51 Mb/s przy pobieraniu oraz niespełna 21 Mb/s przy wysyłaniu danych. W dużych miastach osiągana przepustowość zapewne będzie większa.

Moduł Wi-Fi działa zarówno w paśmie 2,4 GHz, jak i 5 GHz co jest dużym plusem. Podczas trwania testów nie miałem najmniejszych problemów ze stabilnością czy przepustowością połączenia. Urządzenie jest pełnym Dual SIM-em – nie musimy rezygnować wtedy z karty pamięci, gdyż tej po prostu smartfon nie obsługuje.

Moje zastrzeżenia budzi zjawisko kilkunastosekundowego zaniku fonii u naszego rozmówcy, powtarzające się kilkukrotnie podczas mojej przygody z Mi Mix 2S, niezależnie od numeru, pod który dzwoniłem. Połączenia nie były zrywane, a fonia wracała po kilkunastu sekundach, niemniej było to mocno irytujące. Być może jest to wina tylko mojego egzemplarza lub zostanie to poprawione w najbliższych aktualizacjach.

Na pokładzie Mi Mix 2S znajdziemy jeszcze Bluetooth 5.0, NFC, oraz port USB C. To na plus. Na minus brak radia FM, złącza minijack oraz portu podczerwieni, dostępnych w dużo tańszych urządzeniach chińskiego producenta. Port USB C mógłby być szybszy, gdyż mamy do czynienia tylko z wersją 2.0.

Jeśli chodzi o kwestie lokalizacyjne w Xiaomi Mi Mix 2S, to dostępne są moduły GPS, A-GPS, GLONASS oraz Beidou. Podczas testów nie miałem najmniejszych problemów ze zlokalizowaniem swojego położenia. Czytnik linii papilarnych został umieszczony z tyłu obudowy, na prawo od aparatu, co w mojej ocenie jest dobrym rozwiązaniem dla osób posiadających mniejsze dłonie i nieużywających uchwytów samochodowych. W przeciwnym wypadku jego położenie może być problematyczne. Co do samej jego pracy to działa on nadspodziewanie szybko i precyzyjnie. Urządzenie odblokowuje się dosłownie w ułamku sekundy.

 

Aparat fotograficzny

Moduł aparatu głównego Mi Mix 2S składa się z matrycy Sony IMX363 12 Mpix z optyką o jasności f/1,8, wspartą optyczną stabilizacją obrazu. Obiektyw dodatkowy (teleobiektyw) ze światłem f/2,4 współpracuje z matrycą Samsung S5K3M3 12 Mpix. Całość wspiera podwójna, dwutonowa dioda doświetlająca. W teście DxOMark zestaw ten uzyskał aż 101 pkt, punktując m.in. za podwójny zoom optyczny oraz niskie szumy, będące m.in. wynikiem relatywnie dużych pikseli na matrycy (1,4 μm).

W praktyce, przy dobrych warunkach oświetleniowych zdjęcia robione Xiaomi Mi Mix 2S wychodzą oczywiście bardzo ładnie. Szumy są minimalne, balans bieli prawidłowy, kolory nasycone, a spadek ilości detali na brzegach kadru – niewielki. Rozpiętość tonalna również stoi na wysokim poziomie, a HDR sprawnie wydobywa szczegóły z cieni.

Bez zoomu
Zoom 2x

W wieczornych sceneriach, przy sztucznym oświetleniu ujęcia wychodzą równie dobre, co jest zasługą optycznej stabilizacji obrazu. Kadry porównywane z LG G6, w zdecydowanej większości przypadków okazywały się lepsze w Mi Mix 2S. Efekt rozmycia tła w zdjęciach portretowych jest realizowany poprawnie, z prawidłowo rozpoznanymi konturami na pierwszym planie.

Poza standardowymi trybami aplikacja do obsługi aparatu udostępnia nam również tryb profesjonalny i to taki prawdziwy z możliwością ustawienia czasu ekspozycji aż do 32 sekund. Niestety część opcji, podobnie jak w Redmi 5 Plus, jest głęboko zakopana w menu, a przy wyborze jakości zdjęcia, nie widzimy przypisanej do niej rozdzielczości.

W kwestii nagrywania wideo: Xiaomi Mi Mix 2S radzi sobie z 4K przy 30 kl/s. Uzyskane materiały są szczegółowe i dobrej jakości, po części dzięki sensownej stabilizacji obrazu. Możliwe jest również nagrywanie ujęć w zwolnionym tempie, w 1080p przy 240 kl./s. W opcjach zapisu do wyboru mamy dwa kodeki – H.264 oraz H.265.

Przedni aparat w Xiaomi Mi Mix 2S ma 5 Mpix i optykę o jasności f/2,0. Jego jakość jest OK i nic więcej. Zdjęcia czasami wychodzą prześwietlone, do tego dochodzi problem z rozmazywaniem ujęć. Czasami „selfiaka” trzeba powtarzać kilkukrotnie, zwłaszcza przy sztucznym oświetleniu.

Ostre selfie
Rozmyte selfie

Bateria

Xiaomi zastosowało w Mi Mix 2S ogniwo o pojemności 3400 mAh, czyli dokładnie takie samo jak w tańszym MI Mix 2. Jak przekłada się to na realny czas pracy? Tragedii nie ma, ale do zachwytów daleko. Półtora dnia w cyklu mieszanym na automatycznym podświetleniu i bez grania w wymagające gry, to wszystko, co udało mi się z niego wycisnąć. Jeśli korzystamy z telefonu intensywnie, należy nastawić się na codzienne ładowanie.

Xiaomi Mi Mix 2S wspiera Quick Charge 3.0 oraz ładowanie indukcyjne. Przy użyciu szybkiej ładowarki urządzenie można podobno naładować w ok. 90 minut. Czemu podobno? Ano dlatego, że w moim egzemplarzu testowym znalazłem tylko standardową ładowarkę 1,5 A, w dodatku z amerykańskim wtykiem. Niemniej w polskim zestawie sprzedażowym ładowarka obsługująca Quick Charge 3.0 jak najbardziej się znajduje. W ładowarkę bezprzewodową będziemy musieli wyposażyć się już we własnym zakresie.

Michał Nowakowski

  • 9/10
    Wzornictwo - 9/10
  • 8/10
    Jakość wykonania - 8/10
  • 8/10
    Ekran - 8/10
  • 10/10
    Wydajność - 10/10
  • 7/10
    Oprogramowanie - 7/10
  • 9/10
    Aparat - 9/10
  • 7/10
    Akumulator - 7/10
  • 8/10
    Opłacalność - 8/10
8.3/10

WERDYKT

Xiaomi Mi Mix 2S nie jest pozbawione wad, niemniej założenia producenta z materiałów reklamowych (Sztuka x Technologia) zostały zrealizowane wręcz wzorowo. Najwyższa możliwa wydajność, zamknięta w charakterystycznej, „bezbramkowej” obudowie za cenę grubo poniżej 3 tysięcy złotych to bardzo udane połączenie. Jeśli tylko chcemy mieć stylowy, błyszczący na tle konkurencji smartfon, to jego zakup mogę jak najbardziej polecić. Pod warunkiem, że nie przeszkadza nam jego ciężar, a także kilka pomniejszych wad, opisanych w teście.

Michał Nowakowski

Z "Mobility" związany od lipca 2016 r. i nic nie wskazuje, by miało się to zmienić. Absolwent Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej, wcześniej przez kilka miesięcy współpracował w CD-Action. Telefony i mobilne technologie przenikają się w jego życiu od 1998 r., kiedy to w domu pojawiła się Nokia 3110. Do tego stopnia, że aktualnie pracuje na etat w autoryzowanym serwisie Samsunga, po godzinach testując sprzęty i pisząc artykuły do naszego pisma. W chwilach wolnych od elektroniki (nie ma ich zbyt wiele) grywa w snookera. Lubi też napić się dobrej whisky, oglądając m.in. "House of Cards".

Related Post

There are 2 comments

  1. Mialem w reku, prawde mowiac mozna kuic w tej cenie znacznie lepszy telefon. Ale bardzo podoba mi sie recenzja!

    Reply

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *