Umarł król, niech żyje król (tablet)

124 0

New-smaller-Apple-iPad-2

Tablety umierają? Nie, to tylko plotki. Natomiast zmieniają się konsumenci i ich wymagania, stąd też i producenci muszą dostosować do nich swoją ofertę. Niektórych to zaczęło boleć.

 

 

Ta informacja mogła wzbudzić zdziwienie, a nawet zakłopotanie u obserwatorów rynku tabletów – urządzeń, którym do tej pory przewidywano świetlaną przyszłość. Wypowiedź Bohdana Wicińskiego, prezesa Manty, była zaskakująca. W wywiadzie udzielonym jednemu z dużych dzienników gospodarczych powiedział on, że „tablety umierają, klienci, którzy mieli je kupić, już to zrobili i nie czują potrzeby wymiany tych urządzeń na nowe”. Jego zdaniem boom na tablety się kończy i na rynku zaczynają dominować duzi gracze, dlatego jego firma w ogóle zamierza wycofać się z produkcji tabletów na rzecz drukarek 3D, a w rozwój tego segmentu firma zainwestowała w 2014 roku 10 mln zł.

 

Coś się zmieniło

Zdaniem Jerzego Łabudy z działu PR polskiego oddziału Samsunga bardzo wielu użytkowników, którzy dwa, trzy lata temu kupili tani tablet, już wie, że słaba konstrukcja nie dość, że nie zastąpi laptopa, to jeszcze nie za bardzo nadaje się do większej części nawet prostych czynności, jak: przeglądanie WWW, poczta, Facebook czy gry. Właśnie ci użytkownicy wracają po tablet spełniający ich wymogi, markowy, sprawdzony. – Naszym zdaniem rynek tabletów wciąż wygląda bardzo atrakcyjnie. Nie spodziewamy się spadków sprzedaży – przekonuje Jerzy Łabuda.

Samsung Galaxy Tab 2 10 cali

W podobnym tonie wypowiada się Krzysztof Wójciak, Dyrektor Zarządzający firmy Modecom. – Zgodnie z naszymi przewidywaniami zarówno polski, jak i światowy rynek tabletów wkroczył w fazę dojrzałości, którą powoduje mechanizm naturalnej selekcji rynkowej. Ten proces eliminuje z rynku marki, które skupiają się na oferowaniu taniego, niskiej jakości sprzętu. Ale w żadnym wypadku nie możemy jednak mówić o śmierci tej grupy produktowej. To tak, jakby mówić o śmierci samochodów tylko dlatego, że duża część społeczeństwa posiada już auta – uważa Krzysztof Wójciak. Jego zdaniem sytuacja rynkowa odzwierciedla po prostu nastroje klientów, a ci, z roku na rok, są coraz bardziej wymagający i wyedukowani. Z drugiej strony podkreślił, że urządzenia takich marek jak np. Modecom, są dobrą przeciwwagą dla istniejących A-brandów, gdyż oferują dobre produkty w przystępnej cenie. Przy czym „dobry” oznacza dobrej jakości, bo klient nie wybacza i raz zrażony może już nie wrócić. Z kolei ten zadowolony potrafi dokupić akcesoria albo drugie urządzenie dla żony albo dziecka. – Prognozuję, że w najbliższej przyszłości będziemy mieli do czynienia z dalszym, ale zrównoważonym rozwojem rynku tabletów. Będzie to jednak rozwój ukierunkowany pod względem jakości, a nie ilości – mówi Krzysztof Wójciak.

MODECOM FreeTAB 2099

Nie inaczej myśli Daniel Malak, Consumer Business Manager w Lenovo Polska. – W ostatnich latach rynek tabletów rozwijał się w Polsce bardzo dynamicznie. W chwili obecnej stabilizacja dynamiki wzrostu powoduje, że bez istotnych nakładów w rozwój technologii trudno będzie rywalizować na rynku. My niezmiennie stawiamy na  jakość i  innowacyjność – mówi Daniel Malak. Lenovo zamierza wzbogacać produkty w nowe funkcje, technologie, zwiększać ich wydajność, a także kreować trendy rynkowe. – W chwili obecnej oferujemy produkty z różnymi systemami operacyjnymi, tj. Android i Windows, matrycami od 7 do 13 cali, dobrymi parametrami technicznymi i w różnych przedziałach cenowych. Nasze produkty z linii YOGA pokazały cztery praktyczne sposoby korzystania z tabletu oraz kilkunastogodzinny czas pracy na baterii. Co więcej, Polacy dopiero teraz poznają prawdziwe możliwości tabletów i nie tylko będą wymieniać swoje urządzenia na nowsze modele, ale także coraz chętniej kupować je na prezent dla bliskiej osoby – dodaje.

Daniel Malak jest zdania, że tablety, podobnie jak smart fony, stają się elementem naszego stylu życia, w tym także niezastąpionym partnerem w pracy.

Lenovo Yoga Tablet 2_08_W_Hero_01

Z opinią szefa Manty nie zgadza się zupełnie Paweł Dwornik, Dyrektor Generalny firmy Asbis, właściciela marki Prestigio. Jego zdaniem ogłaszanie końca tabletów jest przedwczesne, choć i on zauważa pewne zmiany w wykorzystaniu tych urządzeń. – Użytkownicy odkryli, że tablet nie zastąpi komputera, nie będzie też pełnił takich samych funkcji jak smartfon. Dlatego sprzedaż tabletów może spaść, ale urządzenia na pewno nie znikną zupełnie z rynku. – Możemy mówić o spadku dynamiki sprzedaży, może on być nawet spory. Ale na pewno z opinią o śmierci tabletów się nie zgodzę – mówi Paweł Dwornik. Jego zdaniem urządzenia te znajdą pomału inne zastosowanie, przede wszystkim w tzw. inteligentnych domach (smartdomach). Dzięki stosownym aplikacjom już można z poziomu tabletu zarządzać urządzeniami audio i wideo (w domu czy w sali konferencyjnej), a docelowo np. oświetleniem i temperaturą (ogrzewaniem i klimatyzacją), a także wieloma innym funkcjami. – Kiedyś się mówiło, że to rozwiązania przyszłości. Dziś spokojnie można powiedzieć, że już są i działają, choć jeszcze nie na wielką skalę. Ale to też tylko kwestia czasu – uważa Paweł Dwornik.

 Prestigio_Muze_5001_3G

Wyższy stopień wtajemniczenia

Na cały proces z innej perspektywy patrzy Patryk Wojtas, Product Manager Agito.pl, czyli firmy, która nie produkuje tabletów, ale za to sprzedaje, i to różnych marek. – Na rynek tabletów dotarł schemat znany ze świata smartfonów, czyli mamy do czynienia z bodaj pierwszą, może drugą iteracją generacji. Ludzie wymieniają modele kolejnych generacji, bo chcą mieć bardziej nowoczesny sprzęt. Nie kupują urządzeń gorszych, stąd zapewne efekt pogorszenia koniunktury dla niektórych graczy. W naszym kraju informacje o śmierci tabletów należy zatem przyjmować z dystansem. Być może gorzej sprzedają się urządzenia z najniżej półki, ale jako kategoria – tablety mają jeszcze przed sobą dobrą przyszłość. Potwierdzają to zresztą liczby. Rynek rośnie – ocenia Patryk Wojtas.

Jego zdaniem jest wiele racji w tym, co mówi Bohdan Wiciński. Na pewno przyrost rynku tabletowego – w szczególności dla rodzimych producentów czy importerów – nie jest tak dynamiczny, jak zakładano jeszcze rok temu. – O śmierci tabletu jako urządzenia nie ma jednak co mówić. To wciąż olbrzymi rynek urządzeń, technologii rozwiązań i akcesoriów czy usług – dodaje przedstawiciel Agito. Należy jednak zwrócić uwagę, że – na rynku konsumenckim – ewolucja, jaką np. laptopy pokonywały przez lata, tablety przebyły w ekspresowym tempie kilkunastu miesięcy. Podobnie jak w przypadku laptopów z początkowo ekskluzywnych, a może i ekstrawaganckich gadżetów, gdzie jedno urządzenie przypadało na całe rodziny, tablety stały się powszednimi przedmiotami równie personalnymi jak komórka czy właśnie laptop. – W przypadku laptopów także w początkowym okresie ich popularności mieliśmy do czynienia z silną grupą rodzimych producentów. Z czasem jednak firmy te kończyły produkcję, ustępując przed markami globalnymi. Być może ta sama historia czeka i tablety – mówi Patryk Wojtas. Tym bardziej, że – jego zdaniem – dzisiaj cierpimy na brak pojawiania się rewolucyjnych technologii będących katalizatorem dla impulsowego wzrostu sprzedaży tabletów. Nie ma przełomów takich, jakimi było upowszechnienie się matryc pojemnościowych, wielordzeniowych procesorów czy wreszcie systemu Android w wersji 4.x. To wszystko sprawia, że tablety ze średniej półki cenowej kupione rok czy nawet dwa lata temu nadal są aktualne, a ich użytkownik nie czuje przymusu wymiany urządzenia. Ci zaś, którzy decydują się na zakup nowego tabletu, z jednej strony są bardziej świadomi swoich oczekiwań, z drugiej zaś otrzymują zaskakująco kompletną i konkurencyjną cenowo ofertę od globalnych liderów rynku IT, takich jak firmy Samsung czy Lenovo. Z kolei osoby, które marzą o wyszukanym stylu, zdecydowanie zamiast produktów rodzimych marek wybiorą urządzenia Apple czy high-endowe tablety Sony lub Samsunga.

Sony Xperia Tablet Z

Zatem śmiało można powiedzieć, że mówienie o śmierci tabletów było nieco na wyrost. Z drugiej strony jesteśmy właśnie świadkami pewnej ewolucji tego segmentu rynku, co było nieuchronne i od dawna zresztą zapowiadane. Jedno jest pewne – produkcja i sprzedaż tabletów przestała być żyłą złota, pewien okres się już bezpowrotnie zakończył.

 

Marcin Kwaśniak

 

 

 

 

 

Related Post

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *