Test Philips PicoPix PPX4935 i PPX4835 – Przenośny obraz jak w salonie

233 0

Czasy, kiedy duże stacjonarne projektory zupełnie odejdą w zapomnienie, są coraz bliższe. Już teraz dwa najnowsze projektory serii PicoPix Philipsa dysponują sporo większą jasnością niż poprzednie serie, rozdzielczością HD, a jeden z ostatniej edycji ma nawet Androida i funkcje smart TV.

Philips PicoPix PPX4835 foto 02

Oba projektory marki Philips mają taki sam, zbliżony do kwadratu kształt, są lekkie i mieszczą się do nieco większej kieszeni (115 x 115 x 32 mm, 351 g/342 g), ale różnią się kolorem (PPX4935 czarny, PPX4835 biały). Poza tym nieco odmienne jest obłożenie interfejsami i przyciskami. Wyższy model z Androidem na górnej ściance został wyposażony w touchpad z przyciskami cofnij/home/menu, a biała edycja w kursory, ok i cofnij. Oba boki posiadają otwory głośników stereo, lewy włącznik, a prawy – pokrętło regulacji ostrości. Ponadto w PPX4935 na lewej stronie zawitało gniazdo microSD, a na rogu prawej i tylnej ścianki – odbiornik IR załączonego pilota. Z tyłu zaś umieszczono wszystkie najciekawsze interfejsy. Gniazdo zasilania, audio minijack, miniHDMI z MHL oraz USB 5V 1A (w PPX4935 nawet dwa, ale dodatkowe w wersji micro 0,5A). Z przodu znajduje się lampa LED DL. Ponadto każdy bok posiada otwory wentylacyjne.

W obu zestawach dołączono ładowarkę sieciową (dedykowany wtyk, nie USB), etui na projektor, kabel HDMI-miniHDMI, a w modelu z Androidem również prosty pilot (kursory i ok, włącznik, cofnij/home/menu, głośność i wyciszenie).

W końcu HD!

Poprzednie odsłony produktów serii PicoPix może nie były tylko zabawkami, ale ciągle gadżetami, choć z praktycznymi zastosowaniami. Dzięki zwiększeniu jasności do 350 lumenów i rozdzielczości do HD (720p), PPX4935 i PPX4835 mogą być już dla wielu użytkowników w pełni satysfakcjonującym produktem, nawet na warunki stacjonarne, nie tylko w sytuacjach, gdy liczy się jedynie ultramobilność, a obraz może pozostawiać wiele do życzenia. Oczywiście to ciągle nie wyjątkowo jasne projektory stacjonarne z Full HD i bardzo zaawansowanymi parametrami odzwierciedlania kolorów, ale jak na takie maleństwa czuć moc! Rozdzielczość 1 280 x 720 px zapewni już komfortowe oglądanie filmów HD czy granie nie tylko w idealnie ciemnych warunkach.

Nieraz trzeba się nieco przyłożyć do regulacji ustawień obrazu, szczególnie w gorszych warunkach (brak solidnego zaciemnienia lub bardzo duży ekran), ale efekt jest tego wart, bo można cieszyć się całkiem ładnym obrazem o stanowczo większej przekątnej niż teoretyczne 150 cali ze specyfikacji. Podczas testów nawet do ok. 300 cali w nocy na świeżym powietrzu. Większej jednolitej powierzchni nie było, ale moc lampy miała jeszcze delikatny zapas (300” przy jasności 9/10 w dość ciemnym miejscu). Nawet nie trzeba się martwić idealnym położeniem projektora czy bielą rzutowanej powierzchni, bo w menu znajduje się korekcja koloru ściany (np. żółta, różowa) czy zniekształceń trapezu (keystone – dla wyświetlania pod innym niż 90° kątem dół/góra). Do oglądania przyda się stojak z wkręcanym uchwytem, jak dla aparatu fotograficznego, bo z takimi picopiksy są zgodne. Chociaż w warunkach domowych wystarczy stół czy inna płaska powierzchnia i ewentualnie jakaś podpórka w celu zmiany kąta nachylenia.

Philips PicoPix PPX4935 foto 02

Mnogość wyboru czy mniej niż standard?

Obraz przewodowo może być dostarczany tylko kablem miniHDMI. Oczywiście, dzięki przejściówkom, też innym złączem, ale w zestawie dostajemy tylko przewód miniHDMI-HDMI. Gniazdo obsługuje też MHL-HDMI, czyli tablety i smartfony przy użyciu odpowiednim kablom też się załapią. A nawet sprzęty Apple, jeśli po raz kolejny wykosztujemy się na dalsze akcesoria.

Dźwięk wydobywa się z głośników stereo o łącznej mocy 3 W, co w zamkniętej przestrzeni spisuje się dosyć dobrze, chociaż jakość brzmienia nie zachwyca. Gorzej jest na świeżym powietrzu albo podczas odtwarzania cicho nagranych materiałów, gdy projektor nie zawsze przebije się dźwiękiem. Można ustawić też equalizer. Jeśli to za mało, zawsze zostaje do dyspozycji wyjście mini jack i zewnętrzny zestaw audio.

Zaraz, a gniazdo USB? Przecież jest nawet w tańszym modelu, a jego poprzednicy mimo braku Androida mieli podstawowe funkcje smart TV, czyli odtwarzacz audio, wideo, foto i ewentualnie dokumentów biurowych, a czasem nawet bezprzewodowe przesyłanie obrazu. Niestety, PPX4835 z USB robi tylko użytek jako powerbank, nic więcej.

Philips PicoPix PPX4835 foto 04

Smart TV bez telewizora

Droższy PPX4935 jest już bardziej solidnie wyposażony. Bezprzewodowe przesyłanie obrazu i dźwięku Miracast (czyli Android, a nawet zgodne stacjonarne komputery) czy z urządzeń Apple, wbudowany odtwarzacz muzyki, filmów i zdjęć (odczytuje je z nośników USB, kart microSD lub wbudowanej pamięci 4 GB), ale przede wszystkim Android w wersji 4.4.2. Po wyjęciu z pudełka są zainstalowane tylko takie aplikacje jak EZCast Screen, Internet, Kalendarz, Poczta, WPS Office i sklep aplikacji Aptoide, ale dzięki temu ostatniemu możliwości są dużo większe. Inny odtwarzacz, aplikacje VOD, przeglądarki plików, ba nawet mniej wymagające obliczeniowo gry, o ile obsługa kursorami pilota czy touchpadem wchodzi w grę.

Czterordzeniowy procesor Cortex-A9 2 GHz z grafiką Mali-450 i prawie 1 GB RAM to spory zapas mocy, zwłaszcza gdy porównamy poprzednie picopiksy z Androidem. Chociażby w benchmarku AnTuTu v6.1.4 wyciąga 26 330 punktów. To więcej niż część telefonów z układem Snapdragon 410. Ogólnie praca z androidowymi aplikacjami jest całkiem przyjemna, zwłaszcza jeśli podłączymy jakąś niewielką klawiaturę z touchpadem wzorem zestawów typowych dla smart TV.

Jeśli zasoby Aptoide to za mało, można chwile pokombinować i samemu zainstalować z pliku APK sklep Google Play, gdzie możliwości są niemalże nieograniczone. Netflix, Kodi, Opera, Moonlight Streamer, ES File Explorer, YouTube… Od usług VOD, poprzez zaawansowane odtwarzacze, przeglądarki WWW, menedżery plików z dostępem do zasobów sieci lokalnej, streamowanie rozgrywki z domowego PC i jeszcze więcej. Nawet media Full HD (oczywiście skalowane do rozdzielczości projektora, czyli HD) działają płynnie.

Z łączności mamy (poza bezprzewodowym przesyłaniem obrazu) Wi-Fi b/g/n (projektor może też utworzyć swoją sieć Wi-Fi) oraz Bluetooth, które zapewne będzie najczęściej używane do podłączenia dobrych głośników Bluetooth, co jest wygodniejsze niż uwiązanie kablem audio minijack.

Bateria z power bankiem

Dziwnie podstąpiono z baterią. W końcu androidowy sprzęt PPX4935 z wbudowanym odtwarzaczem, Wi-Fi, Bluetooth, możliwością podpięcia różnych urządzeń, potrzebuje więcej prądu niż projektor bez tych dodatków. Jednak dostał mniejszą baterię, bo tylko 2 000 mAh na tle 5 200 mAh w PPX4835. Daje to w trybie eko do 2 godzin na urządzeniu z Androidem (trochę mało) i do 3, jeśli chodzi o niższy model. Na typowy film powinno wystarczyć w PPX4835. Co więcej, jego 5 200 mAh można wykorzystać jako powerbank, ale to chyba funkcja na doczepkę, a nie coś bardzo pożądanego w przenośnym projektorze.

Jan Domański

Philips PicoPix PPX4935 foto 03

WERDYKT

Mnogość możliwości, szczególnie dzięki systemowi Android, funkcjom smart TV i bezprzewodowym interfejsom sprawia, że Philips PicoPix PPX4935 to bardzo solidny przenośny projektor HD, mogący też przydać się stacjonarnie, a nawet niepotrzebujący dodatkowych urządzeń. Z kolei zadowalając się samą możliwością projekcji z zewnętrznych urządzeń HDMI, bez odtwarzacza i systemu, PPX4835 zapewni nawet całkiem przyzwoite trzy godziny pracy na baterii.

WADY

  • Słabsza bateria w modelu z Androidem
  • Brak preinstalowanego sklepu Google Play (PPX4935)
  • Niespecjalne wbudowane głośniki
  • Brak odtwarzacza mediów (PPX4835)

ZALETY

  • W końcu HD i korekcja trapezu w serii PicoPix
  • Sporo większa jasność niż poprzednich modeli PicoPix
  • Całkiem ładny obraz
  • Funkcje smart TV, własna pamięć i Android w projektorze (PPX4935)
  • Bezprzewodowe przesyłanie dźwięku i obrazu (PPX4935)
  • Płynna praca i odtwarzanie materiałów full HD (PPX4935)

Philips PicoPix PPX4935/PPX4835 w skrócie:

  • 1280 x 720, 16:9
  • 350 lumenów, kontrast 100 000:1
  • miniHDMI z MHL, audio mini jack, USB
  • Wi-Fi b/g/n, Bluetooth (4 935)
  • Android 4.4.2 (4 935)
  • RAM 1 GB, eMMC 4 GB, microSD (4 935)
  • 2 000 mAh/5 200 mAh
  • Cena – od 2 200 zł/1 880 zł

Mobility

Jako marka istniejemy na rynku od 2001 roku. Swoją obecność podkreślamy przede wszystkim wydawaniem magazynu „Mobility”, który zaledwie po kilku latach został uznany na rynku jako największy i najbardziej popularny miesięcznik o smartfonach i najnowszych technologiach mobilnych.

Related Post

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *