Test Parrot ZIK 2.0 – Najnowocześniejsze w świecie słuchawki

243 0

477798

Niemal dwa lata temu po raz pierwszy miałem okazję używać słuchawek marki Parrot. Wtedy była to pierwsza generacja modelu ZIK, która pokazała, że dobre słuchawki to coś więcej niż pałąk, przetworniki i wzornictwo – to również technologia. Słuchawki ZIK 2.0 to udana kontynuacja tego doskonałego modelu. W określeniu „najnowocześniejsze w świecie słuchawki” nie ma cienia przesady.

 

Słuchawki ZIK 2.0 są dostępne w kilku wersjach kolorystycznych. Poprzedni model był oferowany jedynie w wersjach czarnej oraz białej. Tym razem do wyboru mamy warianty wykończone elementami sztucznej skóry w kolorach: niebieskim, czerwonym, a nawet żółtym. Nie zabrakło także tych mniej ekstrawaganckich, bardziej stonowanych kolorów, jak: biały, czarny czy beżowy.

W zestawie znajdziemy podobne wyposażenie jak poprzednio – plecione przewody do podłączenia źródła dźwięku oraz zasilania z USB w standardzie jack 3,5 mm, materiałowy pokrowiec do wygodnego i bezpiecznego transportu, akumulator oraz skromną dokumentację.

 477796

Jak wyglądają?

Obie muszle słuchawek w całości zostały obite skóropodobnym, niezwykle przyjemnym w dotyku materiałem. Gąbki są wyjątkowo miękkie i masywne, przez co zestaw dobrze przylega do głowy. Producentowi udało się obniżyć masę całego zestawu do 270 g (stary model ważył 325 g). Przez to osoby o krótkich włosach powinny mniej narzekać na efekt ciężkiego kasku, po nałożeniu 2.0.

Sztuczną skórą obito również element pałąka. Tu także zdecydowano się na użycie miękkiej pianki, aby zmaksymalizować komfort podczas długich odsłuchów.

Ramiona pałąka zostały, jak wcześniej, wyprofilowane w oryginalny sposób. Zostały wykonane z polerowanej stali. Można je wysunąć na ok. 5 cm i dopasować do dużej i małej głowy. Metalowe elementy zostały wypolerowane z chirurgiczną precyzją. Nadało to wrażenia solidności całej konstrukcji. Wyglądają niesamowicie.

Muszle są dużo bardziej smukłe i mniej toporne niż w poprzedniej generacji. W lewej muszli znalazły się złącze 3,5 mm oraz port microUSB do ładowania wymienialnego akumulatora. Ulokowany tam też metalowy klawisz uruchamiający elektronikę słuchawek jest jedynym mechanicznym przyciskiem w tych słuchawkach.

Słuchawki są bezprzewodowe, komunikują się poprzez Bluetooth 3.0, mają również moduł NFC do stykowego parowania z kompatybilnymi urządzeniami. Nie sposób nie wspomnieć o czujniku sprawdzającym, czy słuchawki są na głowie, a także dotykowym panelu zarządzania odtwarzaczem, który znajdziemy na pokrywie lewej muszli. Wszystkie te i inne elektroniczne wodotryski są zasilane wymiennym akumulatorkiem Parrot o pojemności 830 mAh.

 1086594

Przetworniki

Zastosowane tu neodymowe przetworniki o średnicy 40 mm – według producenta – zapewniają reprodukcję dźwięku w paśmie od 20 Hz do 22 kHz. Zestaw obsługuje 24-bitowe dane cyfrowe z próbkowaniem 192 kHz. Wsparciem dla niego jest 32-bitowy cyfrowy procesor DSP, którego zadaniem jest wycisnąć wszystkie możliwe dźwięki ze skompresowanego i zapisanego cyfrowo utworu.

Niestety, producent nie zdecydował się na wsparcia dla aptX, czyli kodeku pozwalającego na niemal bezstratną transmisję utworów muzycznych za pomocą Bluetooth.

 IMG_4080

Aplikacja

Nieodłącznym elementem słuchawek Parrot jest aplikacja Parrot ZIK 2.0. Jest dostępna dla urządzeń z systemami Android oraz iOS. Na głównym ekranie znajdziemy informację dotyczącą stanu naładowania akumulatora oraz dostęp do trzech najważniejszych funkcji – Noise control, Equalizer oraz dźwiękowych efektów.

Pierwsza ociera się o magię, jednak bez gotowania mikstur i wypowiadania zaklęć. Mianowicie funkcja ta odpowiada za kontrolę tłumienia. Jak to działa? Pisząc ten tekst, siedzę przed komputerem, nad którym wisi tykający sekundnikiem zegarek. W słuchawkach tykania nie słychać. Przesuwamy okrąg na ekranie telefonu i, bez ściągania słuchawek, tykanie słychać. Na początku nie zauważyłem, że to tak działa. Po prostu panowała cisza, ale nagle zacząłem słyszeć zegar. Dopiero po chwili doszło do mnie, że to ja kontroluję to, co słyszę, poprzez gest na ekranie smartfonu.

Żeby było ciekawiej, ZIK 2.0 mają funkcję dynamicznego tłumienia. Można również uruchomić tryb miasta, kiedy np. jadąc na rowerze i korzystając z słuchawek, chcemy słyszeć, że właśnie zbliża się do nas jadący z dużą szybkością samochód.

Kolejny test to sprawdzenie słuchawek w dźwiękowym boju. Uruchomiłem zestaw 5.1 głośników komputerowych i włączyłem maksymalne tłumienie. Mimo odczuwania pracy subwoofera do moich uszu nie dotarł żaden dźwięk z głośników komputerowych. Aż zdjąłem słuchawki, żeby sprawdzić, czy aby na pewno muzyka zaczęła grać. Tryb sterowania tłumieniem w ZIK 2.0 po prostu wymiata!

Equalizer umożliwia ręczne ustawienie wszystkich parametrów dźwięku. Program pozwala na wybranie typu gatunku poprzez przybliżenie punktu bliższego temu, co właśnie słuchamy, przez co program dostosuje parametry sam. Dla bardziej zorientowanych w temacie herców i kiloherców możemy dobrać samodzielnie dokładne wartości na wykresie.

Efekty dźwiękowe umożliwiają natomiast zmianę „miejsca” odsłuchu naszych utworów. Wyobraźcie sobie, że słuchacie swojego ulubionego wokalisty, siedząc w fotelu, a dzięki tej funkcji i wybraniu hali koncertowej możecie poczuć się jak na koncercie na żywo. W tym trybie za reprodukcję i odpowiedni efekt tła, echa i przestrzeni odpowiada cyfrowy procesor DSP.

 113504369196

Odsłuch

W trybie Bluetooth dźwięk jest niesamowity! Nie jest to naturalny dźwięk, słychać mocne podbicia dołu, podkręconą górę. Dźwięki te są jednak niesamowicie plastyczne, a dźwiękowy procesor potrafi całość tak pięknie posklejać, że słuchanie czegokolwiek daje nam naprawdę ogromną frajdę. Kiedy do tego zaczniemy eksperymentować z equalizerem, pobawimy się tłumieniem, to zauważymy, jak w bardzo prosty sposób można odkryć ulubione utwory na nowo. Zastosowane przetworniki w trybie uruchomionego DAC potrafią wykrzesać z siebie nieziemską moc o pełnym przekroju pasma. Przy tym utwory są podane w sposób wyważony, poszczególne elementy składowe utworu są od siebie odseparowane, bez problemu odróżnimy tło znajdujące się z tyłu wokalisty od miejsca z przodu, w którym on sam się znajduje. W zależności od ustawień dźwięk potrafi być subtelny, delikatny i czysty, serwując nam seksowny delikatny głos kobiecy lub odpowiednio ciężki, potężny i dynamiczny dla charakteryzujących je gatunków.

Nieco mniej zabawy znajdziemy w tych słuchawkach, gdy rozładuje się nam bateria. O to, niestety, nietrudno. Parrot nie odrobił zadania domowego z poprzedniego modelu. Bateria nadal trzyma słabo, przy wysokich poziomach dźwięku i połączeniu Bluetooth jest to co najwyżej 4–5 godzin pracy. W połączeniu kablowym, gdy wewnętrzne zasilanie nie jest potrzebne, nie ma aktywnego trybu tłumienia czy strojenia, jest za to czysty, niezmodyfikowany dźwięk. Niestety, dużo gorszy niż ten oferowany w trybie z zasilaniem. Słuchawki tracą na dynamice, głębi i przestrzeni.

 

 

Michał Gruszka

 175127182434

WERDYKT

Słuchawki ZIK 2.0 zachwycają niebanalnym designem, wysoką funkcjonalnością i arsenałem wyrafinowanych dodatków poprawiających brzmienie. Parrot wspiął się tu na poziom nieosiągalny dla innych producentów słuchawek do smartfonów. Nie obyło się jednak bez wad: zabrakło wsparcia dla kodeku aptX, bateria rozładowuje się zbyt szybko, a wysoka cena (ok. 1 500 zł) sprawia, że zestaw pozostaje poza zasięgiem wielu użytkowników. Mimo to polecamy!

 IMG_4085

 

ZALETY

 

  • Doskonałe brzmienie
  • Przyciągający wzrok wygląd
  • Niesamowicie funkcjonalne

 

WADY

 

  • Bateria trzyma za krótko
  • Brak Bluetooth 4.0 i aptX
  • Wysoka cena

 

IMG_4083

W SKRÓCIE

Parrot ZIK 2.0:

  • Bluetooth 3.0, AD2P, AVRCP, HFP i PBAP
  • NFC
  • Sterownik neodymowy 40 mm
  • Wbudowany konwerter cyfrowo-analogowy 192 kH, 24-bitowy
  • 32-bitowy DSP
  • Charakterystyka częstotliwościowa: 20 Hz–22 kHz
  • Bateria litowo-jonowa 830 mAh
  • Aplikacja dla smartfonów

Related Post

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *