Test i recenzja słuchawek dla graczy – Lenovo Y Gaming Stereo Headset

Każdy zapalony gracz przyzna, że wysokiej jakości, wygodne słuchawki z dobrą izolacją i mikrofonem to podstawa każdej dłuższej sesji. Topowe modele to wydatek nawet kilkuset złotych, czy zatem możliwe jest znalezienie udanej konstrukcji w cenie nieprzekraczającej 150 złotych? Podobne pytanie postawili sobie inżynierowie z Lenovo, tworząc słuchawki z gamingowej linii Legion – Lenovo Y Gaming Stereo Headset. Czy im się powiodło? Zapraszam do lektury recenzji słuchawek dla graczy od Lenovo.

Wygląd i jakość wykonania

Już przy pierwszym kontakcie słuchawki Lenovo Y Gaming Stereo Headset potrafią zauroczyć, drapieżny design urządzenia nie pozostawia żadnych złudzeń, że ma się do czynienia ze sprzętem dla graczy. Konstrukcja wykonana z włókna węglowego utrzymana jest w typowych dla serii czarno-czerwonych barwach. Dodatkowo na zewnętrznej stronie nauszników znajdziemy metaliczne logo linii Y. Całość prezentuje się naprawdę imponująco i co nie mniej ważne, również solidnie. Można nawet odnieść wrażenie, że w wypadku słuchawek Lenovo Y Gaming Stereo Headset obcuje się ze sprzęt ze znacznie wyższej półki. Jedynym mankamentem jest brak możliwości złożenia słuchawek do wygodniejszego (i bezpieczniejszego) transportu. Producent umożliwił nam jedynie skręcenie nauszników „na płasko”.

Wygoda użytkowania

Jednym z najważniejszych elementów dobrych słuchawek dla graczy jest komfort ich użytkowania. Jak na tym tle prezentują się Lenovo Y Gaming Stereo Headset? Bardzo dobrze, nauszniki zostały wykonane z miękkiego, przyjemnego dla uszu i „oddychającego” materiału. Co ważne uszy wygodnie wślizgują się w nauszniki i z powodzeniem mieszczą się w ich wnętrzu. Gąbeczki dobrze przylegają do głowy, dodatkowo izolując dźwięki z otoczenia. Warto jednak podkreślić, że choć izolacja jest dobra, to nie ma mowy o całkowitym odcięciu się od świata zewnętrznego. Dla mnie osobiście jest to zaleta, bowiem nie przepadam za słuchawkami z całkowitą izolacją, niemniej jednak sympatykom tego typu rozwiązania może izolacja oferowana przez Lenovo Y Gaming Stereo Headset nie wystarczyć.

Cała konstrukcja jest niezwykle lekka (270 g), a górny pałąk został dodatkowo pokryty dość grubą i wygodną gąbeczką. Słuchawki leżą na głowie wyjątkowo dobrze i stabilnie, podczas zabawy ani razu nie zsunęły mi się z głowy. Co najważniejsze, nawet podczas kilkugodzinnej sesji nie zauważycie, że macie Lenovo Y Gaming Stereo Headset.

Specyfikacja techniczna i możliwości

Pora na trochę technicznych informacji. Słuchawki Lenovo Y Gaming Stereo Headset wyposażono w 50-milimetrowe przetworniki neodymowe. Pasmo przenoszenia słuchawek wynosi 20-20 000 Hz, natomiast ich impedancja – 32 Ohm. Do tego możemy liczyć na dwumetrowy kabel w solidnym, materiałowym oplocie. W zestawie znajdziemy jeszcze dodatkowy rozdzielnik do oddzielnego podłączenia słuchawek i mikrofonu.

Przejdźmy zatem do najważniejszego, czyli jak słuchawki Lenovo spisują się w praktyce? Dźwięki dopływające do naszych uszu są zaskakująco wysokiej jakości, szczególnie podczas gry. Dźwięk znakomicie oddaje efekt przestrzenny, dzięki czemu z łatwością usłyszymy kroki zbliżających się oponentów w zmaganiach sieciowych. Poza graniem również przyjemnie korzysta się ze słuchawek Lenovo Legion. Wysokie i średnie tony brzmią bardzo dobrze, niestety znacznie gorzej na ich tle prezentują się tony niskie. Jeśli kochacie „tłuste” basy, to nie są to słuchawki dla Was. Czuć wyraźnie, że Lenovo musiało iść na pewne kompromisy, aby utrzymać swój produkt na odpowiednim poziomie cenowym. Ogólnie jednak, biorąc pod uwagę również przedział cenowy słuchawek, z całą stanowczością mogę zarekomendować jakość dźwięku Lenovo Y Gaming Stereo Headset.

Pora na mikrofon, czyli nieodłączny element porządnych słuchawek dla graczy. Mikrofon w Lenovo Y Gaming Stereo Headset znajduje się w lewej słuchawce. Możemy go dowolnie wyciągać i wyginać bowiem został umieszczony na giętkim pałąku, co, moim skromnym zdaniem, jest idealnym rozwiązaniem. Niestety podczas obcowania ze słuchawkami okazało się, że mikrofon to ich najsłabszy element. Moi rozmówcy dość często mieli problem ze zrozumieniem, co do nich mówię, szczególnie w trakcie bitewnej zawieruchy. Pomimo usilnych prób regulacji nie udało mi się uzyskać efektu, w którym mikrofon brzmiałby czysto i klarownie dla rozmówców. Najczęstszym zarzutem było, że brzmię nienaturalnie, jakby „w studni”. Oczywiście wciąż możliwe jest porozumiewanie się, ale konieczność regularnego powtarzania się w rozgrywce PVP (gracz vs gracz) jest prawdziwą udręką i może zaważyć o zwycięstwie lub porażce. Na domiar złego nie ma żadnej możliwości szybkiego włączenia/wyłączenia mikrofonu.