Test GOCLEVER Insignia 1410 – Mały i lekki laptop dla oszczędnych

189 0

Nie mamy dużo gotówki i co zrobić? Kupić używany laptop ze starym systemem, zdezelowaną baterią, ciężki i gruby, bez gwarancji? Okazuje się, że można mieć za śmiesznie małe pieniądze nowy komputer przenośny, i to bardzo lekki, cienki, długo działający na baterii. Nie będzie przesadnie wydajny, bo podzespoły są podobne do przeciętnych tabletów na Windowsie, ale do zwykłych codziennych czynności wystarczą.

GOCLEVER Insignia 1410 - foto (02)

Na początku trudno określić, z czym tak do końca mamy do czynienia. Jak to urządzenie zaklasyfikować? Polski GOCLEVER, którego produktem jest Insignia 1410, określa ten komputer jako netbook. I rzeczywiście 2 GB RAM i procesor Intel Atom to typowe zestawienie dla przebrzmiałej już kategorii netbooków czy obecnie popularnych tańszych tabletów z Windowsem. Z kolei wielkość matrycy 14” i niewielka waga oraz mała grubość dają skojarzenie z ultrabookami. Wymiary się zgadzają, ale ultrabooki są wyposażone w procesory Intel Core M lub energooszczędne edycje Intel Core i3/i5/i7 i mają więcej pamięci RAM. W zasadzie oba określenia są poprawne, bo to po trochu przerośnięty netbook, ale też mało wydajny ultrabook.

Gdzieś to już widziałem?

Obudowa GOCLEVER Insignia 1410 jest wykonana w całości z plastiku. Sparowanie nie jest świetne, a materiał może zbierać rysy, ponadto widać, że nie jest najwyższej klasy – na czymś musiano przyciąć koszty. Najlepiej od razu zaopatrzyć się w etui czy torbę z osobną kieszenią na laptop. Mimo to upadki zbyt wielkich szkód nie zrobią, bo w konstrukcji komputera brak jest części ruchomych – zastosowano pasywne chłodzenie i dysk SSD, co przy okazji sprawia, że jest bezgłośny.

Charakterystyczne wcięcie przy touchpadzie, opływowy kształt… GOCLEVER wygląda prawie tak samo jak MacBook Air, z tym że jest o cal większy. Oczywiście wykonanie jest gorsze, ale Insignia prezentuje się po prostu bardzo ładnie (no, chyba że zbierze odciski palców, a te pojawiają się szybko).

Ergonomia

14 cali to nieco mniej niż typowo laptopowe 15,6”. Ponadto grubość urządzenia jest naprawdę niewielka. GOCLEVER Insignia 1410 świetnie się sprawdzi w aktywnym trybie życia i pracy, kiedy często musimy używać komputera na wyjazdach, a nawet w czasie podróży w pociągu. Przy swojej lekkości 1,4 kg i niewielkiej grubości 13 mm nie naprzykrzy się w bagażu.

Mimo że na pierwszy rzut oka gładzik i klawiatura nie zapowiadają większej ergonomii, to tym większe było zdziwienie, kiedy okazało się, że touchpad i klawiatura są naprawdę wygodne. Widać tani plastik, ale nawet dłuższe teksty pisze się sprawnie i wygodnie. Touchpad jest naprawdę duży. Co prawda jego dolna część nie ma wyszczególnionych osobno przycisków lewego i prawego kliku, a taka jednoczęściowa płytka może nieco przeszkadzać, ale sama powierzchnia gładzika jest spora i wygodna.

GOCLEVER Insignia 1410 - foto (03)

Obraz i dźwięk

HD Rady to standard w tanich laptopach, które są zbyt tanie na Full HD. 1366 x 768 zastosowane w Insignii 1410 spełnia swoje zadanie przy 14”. Obraz nie jest niewiarygodnie ostry jak w Full HD, a tym bardziej 2K lub 4K, ale to nic złego i standard w tańszych laptopach.

Z kolei technologia wykonania matrycy budzi już zastrzeżenia. Niestety, to nie IPS tylko tania zwykła matryca TN. Przeciętne odwzorowanie kolorów można jeszcze przeboleć, ale dużym minusem są kiepskie kąty widzenia. Pokrywa, co prawda, wychyla się prawie o 180°, więc ma duży zakres i można ją dokładnie ustawić, ale szkoda, że trzeba to robić. Lepiej mieć wolność wyboru i nie patrzeć na to, pod jakim kątem ustawić ekran, a tutaj komfortowa strefa różnicy wychylenia dla dobrych kolorów nie jest bardzo duża. Przynajmniej na pocieszenie matryca jest matowa, więc nie odbija tak refleksów, co szczególnie mogłoby przeszkadzać na zewnątrz.

Połączenie z innym ekranem powinno rozwiązać te problemy, kiedy chcemy obejrzeć film lub pokazać prezentację, ale nie zawsze możemy to zrobić. Jeśli jednak mamy możliwość, to netbook został zaopatrzony w wyjście miniHDMI czy bezprzewodowy, zgodny z Miracastem standard WiDi. Przy okazji plusem w takich sytuacjach jest możliwość obsługi znacznie większej rozdzielczości niż natywna matrycy i postawienie na dźwięk z głośników podłączonego urządzenia, bo te wbudowane są kiepskiej jakości. Są całkiem głośne, ale po prostu brzydko grają. Do obejrzenia filmu, jeśli nie mamy wygórowanych oczekiwań, sprawdzą się, ale miłe słuchanie muzyki dobrej jakości będzie wymagać podłączenia dodatkowego zestawu stereo.

Kamerka też nie grzeszy jakością i nadaje się tylko do komunikatorów wideo pokroju Skype, bo już np. ładnego vloga na tym nie nagracie. Rozdzielczość jest mała i klatek na sekundę będzie niewiele.

GOCLEVER Insignia 1410 - foto (07)

Atom jak w tablecie

Wśród tabletów z Windows króluje Intel Atom Z3735 w kilku wariantach, 2 GB lub 1 GB RAM i 16 GB lub 32 GB eMMC. Ten opis pasuje też do komputera GOCLEVER. Urządzenie wyposażono w czterordzeniowy procesor Intel Atom Z3735F (1,33 GHz do 1,83 GHz w turbo) ze zintegrowaną grafiką Intel HD Graphics (311 MHz do 646 MHz w turbo), 2 GB RAM DDR3 i dyskiem eMMC 32 GB (realnie 29 GB, a po odjęciu partycji recovery i systemu zostaje dla użytkownika 20,4 GB).

Do tego producent dodał Bluetooth 4.0 (dobrze sparować z myszką i głośnikami), Wi-Fi b/g/n 2,4 GHz z całkiem dobrą anteną, wyjście minijack, czytnik kart pamięci microSD, 2 x USB 2.0 i pełną licencję Windows 10 Home w wersji 32-bitowej (czysty bez zawalenia programami od producenta, są tylko nowe tapety). Poza dwoma dużymi portami USB to praktycznie tablet na Windowsie i wbudowany duży ekran.

Nie oczekujemy dużej wydajności po tej konfiguracji, ale typowe zadania, m.in.: programy biurowe, przeglądanie WWW, oglądanie filmów i zdjęć, słuchanie muzyki, obróbka zdjęć, granie w proste gry ze sklepu Windows czy niektóre stare tytuły, nie stanowią problemu. Problem zaczyna się, gdy uruchomimy za dużo programów czy kilka cięższych kart w przeglądarce, bo z tym 2 GB RAM nie radzi sobie najlepiej. Do bardziej zaawansowanych prac komputer się nie nadaje, ale chyba tego nie oczekujemy od niego.

Sam surfowałem na nim po sieci, sporo pisałem, lekko edytowałem grafikę, oglądałem filmy, podpinałem pod USB drukarkę, obsługiwałem pocztę, grałem w emulatorze w gry z GBA czy wywodzące się ze smartfonów Modern Combat 5 i podobne produkcje, przeglądałem PDF-y i obyło się bez zawieszania; aczkolwiek czasem bywały momenty, że komputer musiał kilka sekund więcej przetrawić obliczenia, ale nie zawieszał się ani nie wyłączał. Komfort pracy przy mało wymagających zajęciach to też zasługa dysku eMMC, który może nie ma dużych transferów, ale błyskawiczny dostęp do danych typu SSD, a nie HDD robi swoje, bo komputer od włączenia do pełnego wczytania się pulpitu i domyślnych programów startuje w niecałe 20 s.

Schody zaczną się dopiero, kiedy mniej doświadczeni użytkownicy zaczną instalować wiele, często niekoniecznie potrzebnych aplikacji, które będą zaznaczone w autostarcie i automatycznie uruchomią się z systemem, zaśmiecając pamięć i pokłady procesora. Przy moim użytkowaniu i doinstalowanej alternatywnej przeglądarce WWW, pakiecie wtyczek i środowisk (typu Flash, Java itp.), dwóch odtwarzaczach multimedialnych, pakiecie Office i przeglądarce PDF, programach do grafiki (GIMP, Inkscape, Light Image Resizer), prostych grach, CCleanerze (do czyszczenia i optymalizacji), TeamViewerze (do zdalnych połączeń) komputer nie sprawiał problemów.

Testy syntetyczne:

  • 3DMark Ice Storm – 8 123, Extreme – 4 365, Unlimited – 8 644

  • PCMark 8 Accelerated Home – 1 039, Work – 1 151

  • CrystalDiskMark Seq: R – 135 MBps, W – 69 MBps

Czas pracy

Bateria 10 000 mAh to pojemność typowego powerbanku i więcej niż tani tablet. Czy potrzeba więcej przy tak energooszczędnych podzespołach? Zdaje się, że nie, bo GOCLEVER Insignia 1410 pracuje ok. 8 godzin, tak jak obiecuje producent. To zaspokoi cały dzień pracy. Należy tylko uważać na ładowarkę (wygląda jak dedykowana do tabletów z własnym wejściem trochę podobnym do Nokii przed erą USB), bo jej długi i cienki bolec może nie został podczas testów uszkodzony, ale zdaje się, nie jest to popularny wtyk, więc może być trudno później o dokupienie pasującego zasilacza.

Bitwa pod Grunwaldem dla każdego?

GOCLEVER chwali się na swojej stronie, że Insignia 1410 pojawia się z hukiem w ofercie jak zwycięska bitwa pod Grunwaldem. Nie jestem pewien, czy to porównanie na miejscu (jednak GOCLEVER nie mógł przepuścić tej aluzji do liczby 1410 w nazwie modelu), ale tanie ultrabooki czy, jak woli je nazywać producent, netbooki, mogą być dobrą alternatywą dla tanich używanych laptopów o wątpliwej kondycji czy drogich ultrabooków, kiedy mamy pustki w kieszeniach. Gdyby nie ekran czy mała pojemność dysku (ale zawsze można włożyć kartę microSD i normalnie instalować na niej programy), to kosztujący 749 zł GOCLEVER byłby wystarczającym komputerem dla wielu użytkowników o podstawowych potrzebach. Ponadto jego niewielka grubość (14 mm), lekkość (1,4 kg) i długi czas pracy na baterii (ok. 8 godzin) przypadną do gustu ludziom, którzy często muszą zabierać komputer poza dom lub firmę.

Jan Domański

GOCLEVER Insignia 1410 - foto (06)

WERDYKT

Tani, nowy laptop 14” z Windowsem 10 poniżej 1 000 zł, nawet poniżej 750 zł? Tak, to możliwe, a na pewno szybkością bije tanie jednordzeniowe netbooki, które kilka lat temu zalały rynek i zniechęciły do siebie konsumentów. GOCLEVER Insignia 1410 ma podstawową specyfikację podobną do przeciętnego tabletu na Windowsie i pewne problemy z ekranem czy nieładny dźwięk, ale to całkiem wygodny i dobry do przenoszenia sprzęt, na którym można popracować z prostymi zadaniami.

WADY

  • Kiepskie kolory i niewielkie kąty widzenia
  • Łatwo zarysować i zatłuścić obudowę
  • Wydajność tylko do prostych zadań
  • Kiepska kamera i brzydki dźwięk

ZALETY

  • Funkcjonalny, prosty laptop w cenie poniżej 750 zł
  • Wydajność wystarczająca do prostych zadań
  • Niewielki i lekki, świetny do przenoszenia
  • Bezgłośny i odporny na wstrząsy (SSD, pasywne chłodzenie)
  • Całkiem wygodna klawiatura i touchpad

GOCLEVER Insignia 1410 w skrócie:

  • Procesor Intel Atom Z3735F
  • 2 GB RAM, 16 GB eMMC
  • 2 x USB 2.0, miniHDMI
  • Windows 10 Home
  • Ekran 14”, HD Ready, TN
  • Cena – 749 zł

Mobility

Jako marka istniejemy na rynku od 2001 roku. Swoją obecność podkreślamy przede wszystkim wydawaniem magazynu „Mobility”, który zaledwie po kilku latach został uznany na rynku jako największy i najbardziej popularny miesięcznik o smartfonach i najnowszych technologiach mobilnych.

Related Post

Graczy opętał Omen

Posted by - 31 lipca 2017 0
Gdyby kiedyś ktoś kupował drogie, można by nawet rzecz bardzo drogie urządzenie, które ma mu służyć przede wszystkim, albo i…

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *