Test Garmin vívoactive – Smartwatch dla aktywnych

371 0

Garmin_vivoactive_lifestyle_1

Garmin był dotąd znany przede wszystkim z nawigacji i profesjonalnych zegarków treningowych. Smartwatch vívoactive to kolejna, całkiem udana próba wejścia na nowy rynek inteligentnych gadżetów ubieralnych. Jak przystało na Garmina, zegarek nie tylko oferuje integrację ze smartfonem, ale funkcje przydatne aktywnym użytkownikom.

Inteligentny zegarek musi być okrągły, tak jak najlepsze klasyczne konstrukcje – taka opinia przeważa wśród użytkowników ubieralnych gadżetów. Na tym tle modele z kwadratowymi cyferblatami uchodzą za nieco przestarzałe, jednak vívoactive Garmina nie musi się niczego wstydzić w porównaniu ze swymi zaokrąglonymi kuzynami. Zegarek prezentuje się zgrabnie i dobrze leży na dłoni. Kanciaste kształty są łagodzone przez niewielką grubość obudowy (8 mm) i staranne wykończenie. Smartwatch jest wykonany z plastiku, ale jest to tworzywo dobrej jakości, a całość – wraz z solidnym paskiem – waży tylko 38 g. Gadżet nieźle też leży na dłoni i mimo swojego sportowego charakteru nie będzie zgrzytem jako dodatek do garnituru.

            Pasek jest wykonany z solidnego silikonu i ma klasyczne zapięcie „na dziurkę”, co gwarantuje, że zegarek nie odepnie się przez przypadek. Paski można wymieniać, jednak tylko na takie, jakie oferuje Garmin jako dodatkowe akcesorium – do wyboru są różne kolory (m.in.: biały, niebieski i różowy) pasków silikonowych, ale też i skóra. Wadą wariantów silikonowych jest zbyt drobne prążkowanie od wewnętrznej strony, co sprawia, że zbyt łatwo gromadzi się tam brud.

Screenshot_2015-09-14-11-56-34

Ekran

Kolorowy i dotykowy ekran vívoactive’a ma wymiary 28,6 mm x 20,7 mm i rozdzielczość 205 x 148 pikseli. Producent nie podaje, jaki rodzaj szkła chroni wyświetlacz przed zarysowaniami, ale można przypuszczać, że nie jest to najwyższy stopień odporności. W sprzedaży znajdują się folie ochronne na ekran vívoactive, co oznacza, że wytrzymałość na mechaniczne uszkodzenia nie jest tak dobra, jak np. w najdroższych wariantach zegarka Fenix, które są chronione przez szkło szafirowe. W czasie testów vívoactive nie pojawiła się jednak żadna rysa, za to mikroskopijne wyszczerbienia uwidoczniły się na otaczającej ekran ramce.

            Wszechobecna czerń tła nie jest zbyt głęboka, po bliższym przyjrzeniu się widać mleczną szarość, ale z daleka nie rzuca się to w oczy, a białe cyfry zegara wyglądają bardzo efektownie. W bezpośrednim świetle dnia ekran jest doskonale widoczny i, co ważne, pozostaje aktywny przez cały czas, nie trzeba go specjalnie wzbudzać, jak w innych smartwatchach. Za dnia promienie słońca zapewniają dodatkowe podświetlenie, co sprawia, że podczas treningu można na bieżąco monitorować swoją aktywność. Gdy przypada ona na noc, z pomocą przychodzi sztuczne podświetlenie, aktywowane po naciśnięciu klawisza z lewej strony. Jasność diody nie jest zbyt wysoka, ale wystarczająca, by odczytać wyświetlane informacje.

            Zegarek w dużej mierze jest obsługiwany właśnie za pomocą ekranu. Poza klawiszem podświetlenia na kopercie znajdują się jeszcze główny przycisk menu i zatwierdzenia, a ponadto dwa dotykowe przyciski pod wyświetlaczem – cofnięcie i menu.

            W stanie czuwania na tarczy jest wyświetlany cyfrowy zegar, który przypomina trochę ten znany z Androida 4.0, z grubszymi cyframi godzinowymi. Niżej są widoczne: data, a także informacje o stanie czuwania baterii oraz sekundnik. Tarczę zegarka można oczywiście zmieniać.  

010-01297-10_HR_1000

Funkcje vívoactive

            Naciśnięcie guzika z prawej strony otwiera menu z kilkoma kolorowymi ikonkami oznaczającymi dyscypliny, które obsługuje vívoactive: bieg, rower, pływanie, golf i chód (sportowy lub rekreacyjny). Trzy pierwsze to klasyczne zestawienie, którego nie może zabraknąć w sportowych zegarkach co najmniej średniej klasy. Golf w naszych realiach brzmi nieco abstrakcyjnie, ale Garmin od dawna kieruje swoją ofertę także i dla osób uprawiających tę dyscyplinę. Ponadto znalazły się też pomiary dla treningów spinningowych i na bieżni, czyli jazdy na rowerze i biegów lub chodu na sali.

Opcje na ekranie wybiera się za pomocą ślizgów palcem w górę i w dół. Jest to dość wygodne i o wiele bardziej intuicyjne niż podobna logika gestów w zegarkach z Android Wear.

            Ślizg palcem w bok od tarczy zegara otwiera kolejne ekrany, określane przez producenta widżetami. Są to kolejno: powiadomienia ze smartfonu, kalendarz, sterowanie muzyką (działa nie tylko z preinstalowanym odtwarzaczem, ale także z aplikacjami w rodzaju Spotify), pogoda, a także wskazania krokomierza. Jak się nietrudno domyślić, wszystkie te widżety poza krokomierzem wymagają połączenia ze smartfonem.

            Połączenie ze smartfonem to nie tylko wymóg niezbędny do działania widżetów, ale warunek, by skorzystać z pełni możliwości vívoactive. Połączenie i synchronizację zapewnia bezpłatna aplikacja Garmin Conect, dzięki której można korzystać z serwisu o tej samej nazwie, przeglądać statystyki, wymieniać się osiągnięciami ze znajomymi, a także skonfigurować swoje konto i dane niezbędne do prawidłowych pomiarów.

            Aplikacja Garmin Conect pozwala też wybrać np., jakie powiadomienia mają ukazywać się na smartwatchu. Domyślnie są proponowane informacje o nadchodzących połączeniach, wiadomościach tekstowych, e-mailach czy serwisach społecznościowych, ale nie ma przeciwwskazań, by dodać każdą inną aplikację zainstalowaną w smartfonie. Program Garmina pozwala też zdefiniować domyślny odtwarzacz muzyki. Na tym nie koniec – z poziomu smartfonu otrzymujemy także dostęp do sklepu IQ Connect, gdzie znajdują się dodatkowe aplikacje, tarcze zegarka czy ekrany ze statystykami. Wybór tych dodatków jest dość duży, każdy powinien więc znaleźć coś dla siebie.  

vivoactive

Pomiar aktywności

            Garmin vívoactive monitoruje wskazania rejestrowane za pomocą wbudowanego akcelerometru. Krokomierz na bieżąco zlicza każdy przebyty krok, a rezultat jest prezentowany na czytelnym widżecie po przesunięciu zegara. Podobnie jak w innych urządzeniach tego typu, vívoactive zachęca nas do realizacji określonego celu – przejście określonej liczby kroków. Czujnik jest dość precyzyjny, ale też właściwie zbalansowany – nie liczy więc innych ruchów dłoni, np. podczas pisania na klawiaturze, co często bywa problemem w innych smartwatchach. Z drugiej strony przelicznik kroków na kilometry bywa dość nieprecyzyjny, co jest typową wadą wielu smartwatchy. Mimo że użytkownik może samodzielnie zdefiniować długość kroku, to nie zawsze będzie to stała wartość. Da się to zauważyć np. podczas wędrówki po górach, gdy na wzniesieniu kroki są krótsze. Krokomierz podaje wówczas wynik zawyżony w porównaniu do pomiaru za pomocą GPS w smartfonie. Trzeba jednak pamiętać, że krokomierz ma tylko zachęcać do ruszenia się zza biurka i przespacerowania – vívoactive przypomina o tym co jakiś czas, gdy użytkownik zbyt długo pozostaje bez ruchu.

            Swój sportowy charakter vívoactive pokazuje w trybie treningowym. Tu z pomocą przychodzi GPS ze wsparciem GLONASS, więc pomiary są dokładniejsze, a wyniki można później obejrzeć na mapie. Odbiornik potrzebuje czasami około minuty na ustalenie pozycji, chociaż gdy są dobre warunki pogodowe, wystarczy kilkanaście sekund. W skrajnych warunkach, czyli w ruchu w pochmurny dzień, trwa to kilka minut.

            By rozpocząć trening z vívoactive, trzeba skorzystać z klawisza z boku ekranu i również nim się posłużyć, by wstrzymać lub zakończyć pomiar. To dobre rozwiązanie, bo nie ma zagrożenia, że użytkownik niechcący wyłączy monitorowanie swojej aktywności, np. zaczepiając o ekran wilgotną bluzą. Dotknięcie ekranu pozwala przewijać za to ekrany z danymi, czyli np. dystans, czas, tempo, dane okrążenia, a także pomiary z podłączonego monitora pracy serca. Układ ekranów z danymi, a także zachowania zegarka (np. automatyczną pauzę) można samodzielnie zdefiniować, wchodząc do menu za pomocą dotykowego przycisku pod ekranem.

            Te dokonania treningowe są synchronizowane z aplikacją w smartfonie, a równocześnie z serwisem internetowym Garmin Connect. Bez tego trudno myśleć o szczegółowej analizie swoich dokonań, bo historia treningów i aktywności w zegarku jest bardzo uproszczona. Serwis Garmina przypomina tu portale Endomondo czy SportsTracker, nie zabrakło także elementu społecznościowego – można porównywać swoje wyniki z innymi. Co jednak ważne, synchronizację można przeprowadzić już po treningu, podczas którego nie trzeba mieć smartfonu z sobą – wszystkie niezbędne dane są rejestrowane przez smartwatch i przez niego zapisywane.

            Garmin vívoactive jest wodoszczelny (5 ATM), zapewniając odporność na ciśnienie odpowiadające zanurzeniu na głębokość 50 m. Dzięki temu jest możliwe pływanie powierzchniowe, a także nurkowanie z rurką. Nie ma więc obaw, że smartwatch ulegnie zalaniu na basenie czy podczas kąpieli w jeziorze.

            W porównaniu do aplikacji Endomondo czy SportTracker, a także konkurencyjnego FitBit Surge może razić niewielka liczba obsługiwanych dyscyplin, co ogranicza wykorzystanie zegarka przez biegaczy, kolarzy, chodziarzy i pływaków. Tu częściowo z pomocą mogą przyjść dodatkowe aplikacje ze sklepu Connect IQ, gdzie znajdują się rozszerzenia pozwalające monitorować trening w klubie fitness z większą liczbą dyscyplin, na stoku narciarskim czy na korcie, ale ich jakość nie zawsze zachwyca, a to wciąż mniej, niż daje aplikacja w smartfonie.

Screenshot_2015-09-11-07-16-37

Pomiar snu

            Za pomocą vívoactive’a można także monitorować sen. W tym celu trzeba z poziomu widżetu krokomierza wybrać przycisk menu i polecenie „Włącz tryb snu”. Zegarek mierzy, czy sen jest głęboki, czy lekki, a także ile razy doszło do wybudzenia. W aplikacji można obejrzeć szczegółowy wykres nie tylko w ujęciu fazowym, ale pomiar ruchu podczas spania, co nie zawsze jest tożsame z głębokością czy płytkością snu. Co ciekawe, zaobserwowałem, że zegarek jest w stanie samoczynnie przejść w tryb snu, ale bywa to zawodne – kilka razy zaczął notować sen, chociaż w tym czasie… leżał na stole.

VivoActive_HR_1629.13

Inne funkcje

            W menu zegarka znajduje się preinstalowana domyślnie aplikacja Find my phone, która pozwala zlokalizować zawieruszony smartfon – po naciśnięciu ikonki telefon wydaje sygnał dźwiękowy, wibruje i świeci diodą doświetlającą aparatu.

            Garmin vívoactive nie byłby godzien miana smartwatcha, gdyby nie pozwalał na instalację dodatkowych aplikacji. Poza wspominanymi dodatkowymi dyscyplinami w sklepie IQ Connect znajduje się też szereg nie tylko sportowych rozszerzeń: moduły podające dodatkowe dane z określonej dziedziny (np. pokonana wysokość, liczba kroków, pozycja GPS, wschód słońca), narzędzia lokalizacyjne (np. Find my car), proste dodatki jak kalkulator, a także sporo gier. Jest także duży wybór widżetów, czyli ekranów widocznych po przesunięciu zegara: można zainstalować np. kalendarz, miernik baterii, notowania giełdowe i oczywiście kolejne widżety ze statystykami sportowymi.

 

Współpraca z akcesoriami

            Najbardziej wymagający sportowcy nie będą polegać jedynie na wskazaniach smartwatcha, będą także chcieli posłużyć się bardziej wyspecjalizowanymi akcesoriami. Zegarek zapewnia współpracę z akcesoriami Garmina: czujnikiem tętna, rowerowym czujnikiem prędkości i rytmu, a także wyczynową kamerką VIRB. Dane z akcesoriów pomiarowych są widoczne na ekranach danych i dołączane do statystyk Garmin Connect.

 

Czas pracy

            Wadą smartwatchy jest kiepski czas pracy. Codzienne ładowanie nie budzi zdziwienia, a trzy dni to już luksus. W przypadku Garmina vívoactive jest o wiele lepiej. Zegarek w zwykłym trybie pracy – czyli jako smartwatch z powiadomieniami – zużywa niewiele energii, dzięki czemu dwa tygodnie pracy są osiągalne bez problemu. Producent obiecuje nawet trzy tygodnie i niewykluczone, że jest to do osiągnięcia. Z drugiej strony jest to zegarek sportowy, więc chyba żaden nabywca nie zadowoli się tylko wyświetlaniem godziny i powiadomieniami. Podczas treningów z aktywnym GPS czas pracy się już radykalnie skraca, chociaż wciąż jest niezły – jest to ok. 8 godzin, czyli nie ma obaw, że naładowany do pełna zegarek zakończy pracę w połowie treningu.

 

Mieszko Zagańczyk

010-01297-11_HR_1000

WERDYKT

Garmin vívoactive łączy cechy zegarka sportowego i smartwatcha. Nie jest to sprzęt wymagających sportowców, ale raczej dla aktywnego, miejskiego użytkownika, który potrzebuje powiadomień ze smartfonu i funkcji pomiaru swoich dokonań podczas biegania, jazdy na rowerze czy na basenie. Do jego zalet należy zaliczyć ciekawy design, długi czas pracy, dość dobrą współpracę ze smartfonem i ekran z zawsze widocznym zegarem.

 

 

WADY

Koperta zegarka jest podatna na drobne uszkodzenia

Niewielka liczba dyscyplin

 

 

ZALETY

Lekki i płaski

Stale widoczny zegar

Dobra współpraca ze smartfonem

Nie wymaga smartfonu podczas treningów

Dostępność dodatkowych aplikacji i widżetów

 

Garmin_vivoactive_lifestyle_2_0

 

W SKRÓCIE

Garmin vívoactive:

  • Kolorowy ekran dotykowy 205 x 148
  • Wodoszczelność 5 ATM
  • Akcelerometr, GPS i GLONASS
  • Treningi: bieg, rower, pływanie, golf, chód
  • Krokomierz
  • Powiadomienia ze smartfonu z dowolnej aplikacji
  • Wymiary 43,8 x 38,5 x 8 mm
  • Waga: 38 g
  • Cena: 950 zł

 

 

Related Post

Smartwatch dla businesswoman

Posted by - 26 października 2021 0
Choć świat biznesu nadal jest zdominowany przez mężczyzn, od kilkunastu lat rośnie liczba kobiet zajmujących najważniejsze stanowiska w firmach. Coraz…

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *