Test Fitbit Surge – Smartwach monitorujący aktywność i stan zdrowia

158 0

1-Fitbit-Run

Nowy produkt marki Fitbit to inteligentny zegarek, który dla wielu będzie biżuterią, ozdobą codziennego dnia. Przy tym dostarczy wielu interesujących informacji o zdrowiu użytkownika, aktywności fizycznej czy nadchodzących połączeniach.

Fitbit Surge to zupełnie nowa kategoria produktowa w portfolio marki dotąd znanej głównie z typowych, ale dość prostych monitorów aktywności. Surge to smartwatch – inteligentny zegarek dla sportowców amatorów.

         Nowy produkt na tyle intryguje swoim wyglądem, wykonaniem i funkcjonalnością, że bez większych trudności na czas testu odłożyłem niedawno zakupionego Apple Watcha. W boju sprawdziłem, co nowy zegarek Fitbit potrafi i jak się sprawuje. Specyfikacja nowej zabawki zachęca do testów. Na pokładzie znajdziemy aż osiem różnych sensorów mierzących nasze sportowe wyczyny, moduł nawigacji GPS czy sensor tętna. Na stałe spięty ze smartfonem wyświetli powiadomienia o nadchodzącym połączeniu głosowym czy wiadomościach. Podobno urządzenie nie tylko spełni oczekiwania wymagającego sportowca, ale także ucieszy technologicznego geeka.

71-PAI8pRqL._SL1500_

Co znajdziemy w zestawie?

         Surge został zamknięty w bardzo schludnie wykonanym opakowaniu. Pod kartonowymi „drzwiczkami” zamykanymi na magnes znajduje się wypełnienie z przezroczystego plastiku. Dzięki temu, oglądając zegarek w sklepie, możemy mu się dokładnie przyjrzeć. Wewnątrz zestawu znajduje się specjalny przewód, który niestety, nie odpowiada żadnemu powszechnie używanemu standardowi. Dlatego warto to dobrze go pilnować, bo gdy się zagubi, będzie problem, by go kupić w zwykłym sklepie. Oprócz przewodu w pudełku znajdziemy bezprzewodowy klucz USB, który pozwala bezprzewodowo synchronizować zegarek z komputerem. Poza wymienionymi akcesoriami w opakowaniu znalazło się miejsce dla skróconej dokumentacji.

         Co warto odnotować – nie ma żadnego dodatkowego paska dla większej lub mniejszej ręki. Surge jest sprzedawany w różnych rozmiarach. Kupując zegarek w sklepie, należy zwrócić uwagę na opakowanie, na którym wpisano rozmiar. Rozmiar LARGE pozwoli korzystać z zegarka osobie z normalnym męskim nadgarstkiem, jak również tym z dużym i wyćwiczonym. Tak duża dowolność w dopasowaniu dla różnej grubości nadgarstka jest możliwa za sprawą sporej liczby zapinek do regulacji paska.

         Sprzączka została wykonana z dobrej jakości tworzywa sztucznego. Sam wystający poza sprzączkę pasek jest dodatkowo zapinany i blokowany na szlufce, dzięki czemu, nawet jeżeli kupimy dużego Surge’a i założymy go na wąski nadgarstek, to pasek nie będzie nam dyndał przy ręce.

94A3537.CR2_.p

Pierwsze wrażenia

         Fibit Surge już przy pierwszym kontakcie sprawia wrażenie dobrze wykonanego, przyjemnego w dotyku i odpowiednio dopasowanego do nadgarstka. Pasek jest wykonany z gumy o ciekawej fakturze. Koperta Surge została wykonana z aluminium. Świetnym pomysłem było stworzenie koperty o nieregularnym kształcie, gdzie dolna część jest cieńsza, a górna – grubsza. Dzięki temu, niezależnie od tego, na której ręce zamierzamy nosić zegarek, ekran po podniesieniu nadgarstka zawsze będzie nieco bardziej skierowany ku nam.

         Kopertę wyposażono w trzy przyciski funkcyjne. Głównym „daniem” w tym produkcie jest jednak wyświetlacz. Fitbit zainstalował tutaj ekran monochromatyczny pozwalający na wyświetlanie grafiki. Nie znam dokładnej specyfikacji tego LCD, nie podam więc jego rozdzielczości, choć już na pierwszy rzut oka widać, że jest niewielka. Nie jest to jednak wada. W końcu ten zegarek to nie cyfrowa ramka na zdjęcia tylko gadżet służący do informowania i powiadamiania o sportowych wyczynach.

         Ekran jest dotykowy. Warstwa dotykowa została wykonana w technologii pojemnościowej. Dzięki temu obsługa Surge nie stanowi większego problemu. Zegarek dobrze reaguje na dotykowe komendy przesuwania ekranów z ikonami czy pracy na listach menu. Pod warunkiem, że nie korzystamy z niego pod wodą. Wtedy przestaje zupełnie odpowiadać. Producent zresztą nie zaleca moczenia gadżetu. Oficjalnie zegarek Fitbit może się pochwalić wodoodpornością 5 ATM. Jest odporny na pot, zachlapanie czy deszcz. Jeżeli nasz ulubiony sport to pływanie, to niestety z Surge nie zrobimy użytku. Szkoda. Ucieszyła mnie możliwość włączenia podświetlenia ekranu. Gdy jest uruchomione, w urządzeniu zaczynają pracować białe diody LED, odpowiednio doświetlają cyferblat. W miejscu dekla producent zainstalował sensor tętna oraz złącze ładowania.

         Do działania Surge wymaga konta w usłudze fitbit.com. Jeżeli już je mamy, wystarczy uruchomić aplikację na komputerze i wpiąć bezprzewodowy moduł do USB. Urządzenie natychmiast zostanie dopisane do konta, zaktualizowane i przygotowane do zbierania informacji o aktywności fizycznej i zdrowiu.

         Równie gładko przebiega dodanie urządzenia do aplikacji w iPhonie. Wystarczyło wybrać nowy sprzęt, wskazać, że na mojej ręce znajduje się Surge, by po chwili wszystko było gotowe do skonfigurowania i użycia. Łatwość uruchomienia to duży plus produktów tej marki.

Fitbit CEO James Park shows off one of his devices as he poses for photos outside the New York Stock Exchange, before his company's IPO, Thursday, June 18, 2015. Fitbit makes devices that can be worn on the wrist or clipped to clothing to monitor daily steps, calories burned and grab other data. (AP Photo/Richard Drew)
Fitbit CEO James Park shows off one of his devices as he poses for photos outside the New York Stock Exchange, before his company’s IPO, Thursday, June 18, 2015. Fitbit makes devices that can be worn on the wrist or clipped to clothing to monitor daily steps, calories burned and grab other data. (AP Photo/Richard Drew)

Monitorowanie aktywności fizycznej

         Osiem sensorów wbudowanych w to urządzenie dostarczy informacji o liczbie wykonanych kroków, przebytym dystansie, liczbie schodów, które udało nam się dziś pokonać, spalonych kaloriach, stopnia aktywności, ale również naszego tętna, jakości snu, pokonanej trasie za sprawą wbudowanego modułu GPS itp. Jest to urządzenie o bardzo bogatej funkcjonalności, które może z powodzeniem rywalizować także z urządzeniami profesjonalnymi, dedykowanymi zawodowym sportowcom.

         Użytkownik może dokładnie wskazać rodzaj aktywności czy, nazywając wprost, dyscypliny sportowej, którą uprawia i dla której chce monitorować postępy. Możemy wybrać trzy rodzaje biegu, jazdę na rowerze, pieszą wycieczkę, podnoszenie ciężarów, trening na urządzeniu eliptycznym, trening na rowerze stacjonarnym, trening aerobowy, yogę, steper, pilates, kickboxing, tenis, sztuki walki, golf czy zwykły spacer. Oczywiście w zależności od wybranego typu aktywności, zegarek odpowiednio kalibruje sensory, by maksymalnie wykorzystać ich potencjał w monitorowaniu kondycyjnych postępów.

DSC_0434

Smartwatch

 

         Fitbit Surge w odróżnieniu od wszystkich innych ubieranych gadżetów marki, prócz funkcjonalności monitorującej postępy sportowe oraz stan zdrowia, jest także zegarkiem. Użytkownik do dyspozycji otrzymał kilka tarczy. Są dostępne te cyfrowe i imitujące analogowy cyferblat wskazówkowy. Jest ich kilka, każdy zapewne znajdzie coś dla siebie.      

         W zegarku tym nie zabrakło budzika. Jest on jednak na tyle fajny, że każdego ranka budzi tylko nas, a nie np. naszą drugą połowę. Takie bezdźwięczne budzenie jest możliwe za sprawą wbudowanego silnika wibracyjnego, który dość solidnie potrafi potrząsnąć za rękę, by wyciągnąć z objęć Morfeusza. W chwili alarmu zegarek zaczyna wibrować. Za pomocą dotykowego ekranu oraz klawiszy funkcyjnych można wybrać funkcję drzemki, która pozwoli jeszcze kilka minut dospać lub wyłączyć alarm, gdy czujemy się już rozbudzeni. Wszystko bez głośnych jęków i dzwoniącego tradycyjnego budzika.

         Z funkcji smart ważne odnotowania są informacje o tym, kto do nas dzwoni. Nie musimy na spotkaniu wyciągać i tak wyciszonego smartfonu, by sprawdzić, kto akurat stara się nam przeszkodzić. Wystarczy jeden dyskretny rzut okiem na zegarek i widzimy, kto do nas dzwoni lub pisze.

DSC_0452

Sensor tętna

         Sensorowi tętna postanowiłem poświęcić osobny akapit. Jest to gadżet, który do niedawna był zarezerwowany dla topowych urządzeń, często dedykowanym zawodowym sportowcom w urządzeniach za bardzo duże pieniądze. Czujnik tętna zaczyna pojawiać się także w urządzeniach konsumenckich, przewidzianych dla sportowców amatorów. Pozwala na bieżące monitorowanie tętna, a dokładnie liczby uderzeń serca na minutę.

         Ostatnio się zastanawiałem, ile osób dzięki zakupowi zegarka z czujnikiem tętna zostało uświadomionych, że z ich krążeniem dzieje się coś złego. Zapewne takich historii było i będzie mnóstwo. Dzięki czujnikom monitorującym stan zdrowia montowanym w popularnych gadżetach zapewne wzrośnie świadomość wśród użytkowników, jak i diagnostyka złego stanu zdrowia ludzi na świecie.

         Z ciekawości chciałem sprawdzić, na ile wbudowane w zegarki takie sensory są wiarygodne. Niestety, nie miałem już żadnego ciśnieniomierza, dlatego jedyne, co udało mi się sprawdzić, to czy chociaż dwa zupełnie inne produkty wskazują przynajmniej takie same wartości. Założyłem na jedną rękę Surge, na drugą Apple Watcha i… wskazanie było dokładnie takie samo – 77 uderzeń na minutę. Jest więc szansa, że sensory wbudowane w tego typu ubieralne urządzenia rzeczywiście wskazują miarodajne wyniki.

DSC_0455

Bateria

         Bateria to kluczowy element w urządzeniach, które nie powinny być zdejmowane wcale bądź jak najrzadziej. I tu dobra wiadomość dla użytkowników Surge’a. Bateria z powodzeniem potrafi wytrzymać na jednym pełnym ładowaniu nawet roboczy tydzień. Oczywiście czas ten będzie nieco krótszy, jeżeli treningi będą uzupełniane o dane z nawigacji GPS, a zegarek będzie w trybie Classic, który pozwala m.in. sterować odtwarzaczem muzycznym telefonu.

 

         Jednak ten tydzień to dla smartzegarka bardzo dobry wynik, do którego wielu producentów nawet trochę nie potrafi się zbliżyć. Mało tego, Fitbit zapowiedział aktualizację swojej aplikacji, dzięki czemu jeden użytkownik będzie mógł korzystać z kilku urządzeń Fitbit, które będą monitorować nasze życie. Oczywiście nie z kilku na raz i w tym samym czasie, jednak mając np. Fitbit Surge i Fitbit One, możemy w ciągu dnia korzystać z Surge, a np. w nocy z One, by mieć na bieżąco monitorowaną jakość snu. Inny przykład to korzystanie ze smartwatcha Surge podczas dnia, ale kiedy wybieramy się na wieczornego drinka i do eleganckiego ubioru chcemy założyć ładny tradycyjny zegarek, na drugiej ręce możemy mieć opaskę Fitbit Flex, by zachować ciągłość pomiaru aktywności, ale nie wyglądać jak dziwak z dwoma zegarkami. Oczywiście funkcja wielu urządzeń została przygotowana z myślą o tych najbardziej zapalonych sportowcach, dla których życie bez lifeloggingu nie ma sensu.

Michał Gruszka

zdjęcia AP Photo/Richard Drew

 DSC_0456

 

WERDYKT

Ile trzeba zapłacić za przyjemność noszenia Surge na ręku? 250 dolarów, co przy obecnym kursie daje ok. 1 000–1 100 zł. Czy zegarek jest wart tej ceny? Owszem. W końcu jest to produkt Fitbit, dający nam dostęp do pełnego ekosystemu, a przy tym dobrze wykonany i naprawdę bardzo funkcjonalny smartwatch z funkcjami lifeloggingu. Zegarek współpracuje z urządzeniami pracującymi pod kontrolą Androida oraz iOS. Jeżeli szukacie zegarka monitorującego Wasze sportowe dokonania, warto rozważyć wybór Fitbit Surge.

 

 

WADY

Nieuniwersalne złącza do ładowania i synchronizacji

Nie można z nim pływać

Niektórym może nie odpowiadać zbyt sportowe wzornictwo, ale w końcu to zegarek do monitorowania sportowych wyczynów.

 

ZALETY

Dobrze wykonany

Długi czas pracy na baterii

Pozwala pływać w basenie

Monitoruje różne aspekty aktywności fizycznej oraz życia

Funkcjonalny smartwatch

 

DSC_0458

 

Fitbit Surge

  • Wymiary ekranu: 2,08 × 2,44 cm
  • GPS
  • Trójosiowe przyspieszeniomierze
  • Trójosiowe żyroskopy
  • Cyfrowy kompas
  • Optyczny monitor tętna
  • Wysokościomierz
  • Czujnik oświetlenia
  • Silnik wibracyjny

 

 

 

Related Post

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *