Test BlackBerry Passport – Biznesowy kompan

Od kiedy na naszym rynku na dobre zagościły smartfony z dotykowym ekranem, wielu użytkowników uważa, że fizyczne klawiatury są passé i nie przystoi, aby nowoczesny smartfon miał taki element. Tymczasem kanadyjski smartfon firmy BlackBerry jest doskonałym przykładem na to, jak bardzo się mylą. Nowy model tego producenta łamie nie tylko stereotypy, ale jest również jednym z nielicznych urządzeń, o których można powiedzieć: tak, to iście biznesowy smartfon. Ile w tym wszystkim jest prawdy? Sprawdźmy.

BlackBerry zaprezentował coś, czego jeszcze nie było w smartfonowym świecie. Nie bez powodu model ten otrzymał nazwę Passport, bo rzeczywiście swym kształtem bardzo przypomina ten niezwykle ważny, nie tylko w biznesie, dokument.

            Smartfon BlackBerry już od pierwszej chwili robi piorunujące wrażenie. Obudowa wygląda niezwykle prosto i elegancko, jej wymiary (128 x 90,3 x 9,3 mm) mogą jednak budzić obawy o wygodę użytkowania, ale w rzeczywistości Passport bardzo dobrze leży w nawet w przeciętnej dłoni. Można przyjąć, że ma szerokość małego tabletu. Co prawda pisanie na klawiaturze będzie możliwe tylko, jeśli będziemy trzymać smartfon oburącz. Jednak problemów z obsługą jako takich nie ma. Jakość wykonania jest rewelacyjna. Korpus ozdobiono aluminiową ramką, natomiast tył jest plastikowy, ale przyjemny, przypominający w dotyku gumę.

Wyświetlacz

Ekran jest kwadratowy, co wygląda dość zaskakująco. Ma jednak bardzo dużą rozdzielczość: 1 440 x 1 440 pikseli, więc zagęszczenie pikseli na poziomie 453 ppi jest takie jak topowych smartfonów. Zastosowana matryca IPS odznacza się bardzo dobrymi kątami widzenia, świetnym kontrastem, podświetleniem i niezłą kolorystyką. Oczywiście pokrywa go tafla szkła Gorilla 4. generacji.

Klawiatura

Poniżej wyświetlacza znajduje się trzyrzędowa klawiatura QWERTY ułożona w formacie komputerowym. Oddzielone rzędy przeplatają się z gustownymi, aluminiowymi listwami, które jeszcze bardziej podkreślają charakter urządzenia. Klawiatura pełni też funkcję touchpada. Tak, nie ma tu żadnej pomyłki. Klawisze, podobnie jak wyświetlacz, są dotykowe.

Jak klawiatura w BlackBerry Passport spisuje się w praktyce? Wstukiwanie tekstu jest bardzo szybkie i przyjemne, nawet osoby, które używały wcześniej klawiatur ekranowych, nie powinny mieć problemu z przejściem na klawisze fizyczne. Niestety, minusem jest brak klawiszy numerycznych oraz znaków interpunkcyjnych, z których trzeba korzystać na ekranie. Są natomiast przydatne skróty, takie jak szybkie usuwanie wpisanego słowa poprzez przesunięcie po klawiaturze od prawej do lewej krawędzi lub odwrotnie w zależności od języka wprowadzania tekstu. Jeżeli mamy uruchomione opcje podpowiedzi po pojawieniu się wyrazów do wyboru, możemy również korzystać z gestów – umieszczamy palec na klawiaturze tuż pod wyrazem, którego chcemy użyć, i przesuwamy go na ekran. Wówczas trafi on do naszej wiadomości. Takie małe smaczki są właśnie tym, co powoduje, że klawiatura ta jest naprawdę przyjemna i zachęca do użytkowania.

Jeśli chodzi o funkcje touchpada, to mam mieszane odczucia. Z jednej strony nie spodziewałem się aż takiej precyzji, z drugiej rozwiązanie to nie zastąpi konieczności korzystania z ekranu dotykowego. Za pomocą gestów bardzo wygodnie przewija się strony internetowe, kartki w dokumentach, książkach czy nawiguje się po całym menu smartfonu. W wielu aplikacjach wygodniej jednak posłużyć się ekranem.

Porty i przyciski

            Producent solidnie wyposażył swój smartfon w porty i przyciski. Przede wszystkim mamy wyjście mini jack i port microUSB. Są też sloty na karty pamięci i nanoSIM. Te ostatnie są dostępne po zdjęciu niewielkiej klapki górnej. Bateria jest niewymienna dla użytkownika.

            Na obudowie znajdują się ponadto cztery mikrofony, a także przyciski głośności i umieszczony pomiędzy nimi klawisz wywołujący asystenta głosowego. Ponadto na górnej krawędzi jest ulokowany klawisz blokady, a u podstawy obudowy – głośniki stereo.

            Ponad ekranem znajdują się dioda powiadomień i dodatkowa kamera o rozdzielczości 2 Mpix do rozmów wideo, która dodatkowo może kręcić filmy 720p.

Procesor i pamięć

            Smartfon wyposażono w procesor Snapdragon 801 o taktowaniu 2,2 GHz, grafikę Adreno 330, 3 GB pamięci RAM oraz 32 GB pamięci wewnętrznej. Do dyspozycji użytkownika w wypadku tej ostatniej zostaje 23 GB. Jest też możliwość załadowania karty pamięci do pojemności 128 GB.

Komunikacja

            Na tym polu paszportowej jeżynce nie można wiele zarzucić. Smartfon ma praktycznie wszystko, w co powinien być wyposażony dzisiejszy high-end, od Bluetooth 4.0, poprzez Wi-Fi ac, LTE, a skończywszy na NFC. Jest też GPS i GLONASS.

            Jakość rozmów w jeżynce należy ocenić bardzo dobrze. Głośność jest regulowana ręcznie i automatycznie, gdy przebywamy w głośnym otoczeniu. Świetnie działa też tryb głośnomówiący, ale to już zaleta głośników stereo, dobrego modułu telefonicznego i czterech mikrofonów wyciszających szumy z otoczenia.

            Przeglądarka internetowa bazuje na silniku Webkit i korzysta się z niej całkiem przyjemnie, nawet proporcje ekranu wydają się idealne do tego celu. Zakładki są wyświetlane w formie kwadratowych miniatur. Przeglądarka ma również tryb Reader, który ułatwia czytanie tekstu, gdy strona ma zbyt wiele elementów graficznych.

            Jak przystało na sprzęt kanadyjskiej firmy, nie zabrakło tu huba integrującego popularny komunikator BBM, pocztę, wiadomości i Facebook oraz Twitter.

System

            Passport jest sterowany przez system BlackBerry OS 10.3, czyli wersję 10 po sporej aktualizacji. Największą nowością w tej edycji jest Blend, o którym za chwilę, i asystent głosowy uruchamiany z przycisku umieszczonego na bocznej krawędzi smartfonu (wciśnięcie go i przytrzymanie).

            Można dzięki niemu wysłać wiadomości, uruchomić muzykę, ustawić alarm czy przypomnienie oraz wyszukać informacje na temat różnych dziedzin życia. Niestety, jeśli nie znacie podstaw angielskiego, nie będziecie w stanie z niego korzystać. Producent nie przewidział polskiej wersji.

            Interfejs systemu jest całkiem miły dla oka. Ekran blokady wygląda dość standardowo, jednak jego funkcje rozszerzono o zegar nocny, który można aktywować dość prostym gestem przesunięcia palcem w dół. Zostaną wówczas wyłączone powiadomienia i dźwięki.

            Ciekawa jest opcja powiadamiania, która wyświetla w formie pierwszych wierszy nowe wiadomości e-mail lub SMS czy też komunikatora BBM. Działają one w trybie dziennym, tj. standardowym, ale można je też wyłączyć na noc. Podobnie jak w Androidzie jest tu również skrót do aparatu oraz telefonu.

            Menu systemowe to siatka ikon, które można edytować według potrzeb i uznania. Jest też funkcja uniwersalnego wyszukiwania. Przesuwając palcem w lewo, dostaniemy się do siatki, która powala podejrzeć uruchomione aplikacje, następnym elementem wysuwanym z lewej strony jest BlackBerry HUB. Znajdziemy tam także wysuwalny pasek włączników bardzo mocno inspirowany tym z Androida. Korzystając z tego panelu, można włączyć lub wyłączyć systemy łączności i dostać się do ustawień systemu. Nie ma jednak żadnych powiadomień, które są dostępne z HUB-a.

            Kolejną bardzo ciekawą opcją w „jeżynce” jest funkcja „podnieś, aby obudzić”, która odblokowuje smartfon, gdy np. podniesiemy go z biurka. Mamy również funkcję tworzenia i czytania kodów QR.

            W smartfonie zostały też zainstalowane sklepy BlackBerry World i Amazon AppStore. Powala to na instalowanie aplikacji i gier stworzonych na smartfony z systemem Android, co jest niezaprzeczalną zaletą tego modelu. Oczywiście instalować można też aplikacje z innych źródeł, nie ma jednak dostępu do sklepu Google’a, czyli Play. W aplikacjach przeznaczonych na Androida mamy oczywiście pasek nawigacji.

Blend

            Blend to aplikacja, która pojawiła się w BlackBerry OS 10.3. Pozwala na synchronizację smartfonu z komputerem i działa na niemal na każdym systemie operacyjnym (oprócz Linuksa i starszych wersji systemów, np. Windows XP). Dzięki niej możemy podejrzeć nasze wiadomości, a nawet odpowiedzieć na nie, zgrać zdjęcia filmy i muzykę, aktualizować zdarzenia w kalendarzu czy kontakty, korzystać z usługi Enterprise Service 10. Możemy uzyskać dostęp do aplikacji w taki sam sposób jak ze smartfonu. Nie można jedynie dzwonić, w zamian jednak istnieje możliwość tworzenia arkuszy kalkulacyjnych na komputerze i dokończenie pracy na smartfonie. Jest tutaj bowiem pełna obsługa pakietu biurowego łącznie z możliwością edycji. Dane w aplikacji mamy widoczne tylko on-line i znikają one po zakończeniu połączenia.

Link

            Podobnie jak Bled, aplikacja Link łączy się komputerem zdalnie, ale pozwala na wykonywanie akcji na komputerze. Czyli możemy podglądać pliki, usuwać je, synchronizować kontakty i terminy w kalendarzu. Można również przenosić pliki, aktualizować urządzenie i ponownie wgrywać oprogramowanie. Podobnie jak Blend, aplikacja działa poprzez połączenie Wi-Fi lub USB.

Aparat

            Passport wyposażono w matryce 13 Mpix z optyczną stabilizacją obrazu. Mamy tu również diodę doświetlającą LED. Smartfonem możemy wykonywać nietypowe zdjęcia w formacie 1:1 (3 120 x 3 120), ale również w proporcjach 4:3, 16:9, wówczas nie będziemy mieć pełnoekranowego podglądu, ale to, co widać, i tak jest w zupełności wystarczające, aby dobrze uchwycić kadr.

            Słabo sprawdza się tryb HDR, który nie robi nic innego poza podbijaniem kolorów. Fotki wykonane tym smartfonem są jednak bardzo dobrej jakości, oczywiście jest pewien warunek, a mianowicie musi być dostatecznie dużo światła. Nocą smartfon zafunduje nam dużą dawkę szumów i fotki nadające się tylko do szybkiego obejrzenia i natychmiastowego skasowania. Wśród trybów aparatu znajdziemy białą tablicę, śnieg, plażę czy też tryb panoramy. Zdjęcia można wykonywać w trybie ruchu.

            Kamera z kolei pozwala na zapis w rozdzielczości Full HD z prędkością 60 fps i 30 fps. Co ciekawe, niezależnie od tego, który z wariantów wybierzemy, filmy mają niemal identyczny bitrate na poziomie 14–1 5 Mbps, co jest co najmniej dziwne. Dźwięk ma próbkowanie 192 kbps.

            Jakość klipów jest dobra, ale różna w zależności od tego, jaki tryb fps wybierzemy. Te w 60 fps wypadają nieco gorzej, jeśli chodzi o ilość szczegółów, lepsza płynność w tym wypadku (np. jeśli będziemy korzystać z telefonu jako rejestratora) nie rekompensuje nam jakości. Nie ma też wyboru rozdzielczości Ultra HD. Trudno to jednak uznać za wadę, bo chyba żaden z dostępnych na rynku smartfonów nie ma kamery 4K z prawdziwego zdarzenia, są one raczej dodatkami w formie ciekawostki.

            Bardzo intuicyjny jest natomiast edytor filmów pozwalający natychmiast przyciąć, zwolnić tempo, dostosować jasność, kolory i głośność. Inna aplikacja – Story Maker – tworzy z kolei niepowtarzalną historię zdjęć i filmów z podkładem muzycznym i pozwala zapisać to w rozdzielczości 720p lub 1080p. Multimedia można również udostępniać za pomocą DLNA.

Multimedia

            Niestety, już sam kształt ekranu, jak też jego wymiary, zdradzają, że nie jest to dobry sprzęt do oglądania filmów. Co prawda systemowy odtwarzacz potrafi całkiem dużo, nie czyta jedynie plików XviD i innych mniej popularnych, a także dźwięku w formacie AC3, jednak ograniczenia proporcji wyświetlacza skutecznie odstraszają wielbicieli komórkowego kina.

            Jeśli chodzi o muzykę, to jest już klasa sama w sobie, audiofile będą wniebowzięci. Jakość i dynamika dźwięku po prostu zwalają z nóg. W menu muzyka znajdziemy też radio FM działające z podłączonymi słuchawkami. Odbiór stacji, gdy się nie przemieszczamy, przebiega bezproblemowo, ale nie dorasta ono do pięt konkurencji, jeśli chodzi o utrzymanie sygnału, gdy smartfon jest w ruchu.

Bateria

            BlackBerry Passport ma akumulator o pojemności 3 450 mAh, a więc całkiem spory. Przekłada się to na niezłe czasy pracy. Podczas intensywnego użytkowania smartfon jest w stanie wytrzymać do trzech dni, pozwala na 11 godzin nieprzerwanego odtwarzania filmów, dobę rozmów i ponad 23 godziny odtwarzania muzyki. Te liczby mówią same za siebie i można uznać, że akumulator w jeżynce osiąga całkiem dobry wynik. Niewiele dzisiejszych urządzeń jest w stanie tyle wytrzymać po jednym ładowaniu.

Piotr Wąsowicz

WERDYKT

BlackBerry Passport to świetny smartfon biznesowy o niecodziennej konstrukcji, którą można polubić już od pierwszej chwili, ale można też znienawidzić. Funkcjonalnie to sprzęt najwyższej klasy, jest tutaj wszystko, czego można oczekiwać od smartfonu biznesowego. Jest wygodna klawiatura QWERTY – fizyczna, łamiąca stereotypy – a także mocny procesor, 3 GB RAM-u oraz niezły aparat i odtwarzacz muzyki. Do tego należy doliczyć świetny akumulator i możliwość korzystania z aplikacji Android. Polecamy.

W SKRÓCIE

BlackBerry Passport:

• Ekran dotykowy 4,5″ 1 440 x 1 440p
• Dotykowy touchpad
• GPS, GLONASS
• HSPA+, LTE
• Aparat 13 Mpix
• System operacyjny BlackBerry OS 10.3

WADY

Nietypowa konstrukcja ograniczająca ergonomię

Nie wszystkie aplikacje są kompatybilne z kwadratowym ekranem

Brak przycisków numerycznych na klawiaturze

Wysoka cena

ZALETY

Świetny design i wykonanie

Wygodna klawiatura

Bardzo dobrej jakości ekran

Dobrej jakości aparat i kamera

Świetna bateria

Dostęp do aplikacji Android