Sony MDR-NC750: test i recenzja słuchawek z Hi-Res Audio

1865 0
Wraz ze smartfonem Xperia XZ miałem przyjemność przetestować słuchawki Sony MDR-NC750. Niepozorne, białe pudełeczko skrywa w sobie sprzęt, który imponuje nie tylko szerokim pasmem przenoszenia, ale też obsługą standardu Hi-Res Audio oraz cyfrową redukcją hałasów otoczenia.

Słuchawki Sony MDR-NC750 zostały zapakowane w eleganckie pudełko z grubym, przezroczystym wieczkiem. W środku, poza pieczołowicie ułożonym sprzętem, znajdziemy dokumentację, klips do przypięcia kabla oraz dwie pary silikonowych nakładek w różnych rozmiarach. To praktyczne rozwiązanie, które pozwoli nam idealnie dopasować sprzęt do uszu.

Po wyjęciu z pudełka Sony MDR-NC750 sprawiają mieszane wrażenie. Z jednej strony są porządnie wykonane i świetnie leżą w uchu po dobraniu nakładki, a z drugiej – drażnią lekko za krótkim, plączącym się kablem. Dobrze chociaż, że nie jest on przesadnie cienki, co by zwiastowało kłopoty z przecieraniem się kabla w przyszłości. Na plus również waga całego sprzętu – 15 g. Kabel został zakończony pięciopinową wtyczką minijack 3,5 mm.

 

Słuchawek można, co prawda, używać na każdym sprzęcie wyposażonym w gniazdo minijack, ale nie zawsze wszystkie funkcje będą dostępne. Sztandarowa, cyfrowa redukcja hałasu otoczenia działa tylko z kompatybilnymi smartfonami z linii Xperia Z oraz Xperia X. Pełną listę możemy znaleźć na stronie producenta. Za platformę testową obrałem mój sprawdzony odtwarzacz CD/DVD marki Panasonic wraz ze wzmacniaczem Sanyo oraz w pełni kompatybilną Xperię XZ. Na Xperii XZ użyłem utworów skonwertowanych do bezstratnych plików WAV.


Wnioski? Podobne, niezależnie od odtwarzającego urządzenia. Dzięki systemowi Beat Response Control wykorzystującym konstrukcję z otworami wentylacyjnymi bas w Sony MDR-NC750 jest naprawdę potężny i dominujący w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Przyjemne wibracje wzbudzają ciarki. Niestety, środek pasma jest troszeczkę wycofany. Przy mniej więcej 6 kHz zaczynają się delikatne przestery, co momentami owocuje nieprzyjemną ostrością damskich wokali. Reszta wysokich tonów jest już oddana poprawnie i nie zakłóca odbioru. Niestety, o przestrzenności utworów możemy zapomnieć. Sony MDR-NC750 to zdecydowanie nie jest sprzęt, który traktuje ją priorytetowo. Niemniej słuchawki grają dość głośno.

Posiadając kompatybilny smartfon, niewątpliwie powinniśmy zwrócić uwagę na możliwość ustawienia cyfrowej redukcji hałasu otoczenia. Już bez niego słuchawki nieźle tłumią dźwięki otoczenia, ale po jego włączeniu zdecydowanie czuć efekt. Sprzęt jest ponadto kompatybilny ze standardem Hi-Res Audio, a więc po prostu jest w stanie w pełni przenosić dźwięk zapisany w plikach o jakości lepszej niż na płytach CD. Najczęściej są to 24 bity przy 96 kHz i 24 bity przy 192 kHz. Dzięki wbudowanym mikrofonom możemy prowadzić rozmowy telefoniczne. Niestety, producent nie przewidział żadnych przycisków sterujących. Odebranie połączenia, jak i wszystkie inne regulacje będziemy musieli wykonywać z poziomu smartfonu.

Michał Nowakowski

  • 8/10
    Wzornictwo - 8/10
  • 9/10
    Jakość wykonania - 9/10
  • 8/10
    Jakość dźwięku - 8/10
  • 10/10
    Funkcje dodatkowe - 10/10
  • 8/10
    Opłacalność - 8/10
8.6/10

WERDYKT

Sony MDR-MC750 to słuchawki, które specyfikacją zachwycają pod każdym względem. Wysoka jakość wykonania, szerokie pasmo przenoszenia, Hi-Res Audio, system redukcji hałasu i wbudowany mikrofon to niezaprzeczalne atuty. Niestety, zaledwie dobra, rzeczywista jakość dźwięku i konieczność wykonywania wszelkich regulacji z poziomu smartfonu sprawiają, że mamy do czynienia ze sprzętem zaledwie godnym uwagi.

Sony MDR-NC750

  • Przetworniki – dynamiczne, 9 mm
  • Impedancja – 31 omów
  • Pasmo przenoszenia – 5 Hz–40 000 Hz
  • Złącze – minijack 3,5 mm
  • Waga – 15 g
  • Cena – 249 zł

WADY

  • Dość krótki (1,1 m), plączący się kabel bez pilota
  • Tylko dobra jakość dźwięku

ZALETY

  • Bardzo dobra jakość wykonania
  • Obsługa Hi-Res Audio
  • Wbudowany mikrofon
  • System cyfrowej eliminacji hałasu
  • Głęboki bas dzięki otworom wentylacyjnym

 

 

Michał Nowakowski

Z "Mobility" związany od lipca 2016 r. i nic nie wskazuje, by miało się to zmienić. Absolwent Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej, wcześniej przez kilka miesięcy współpracował w CD-Action. Telefony i mobilne technologie przenikają się w jego życiu od 1998 r., kiedy to w domu pojawiła się Nokia 3110. Do tego stopnia, że aktualnie pracuje na etat w autoryzowanym serwisie Samsunga, po godzinach testując sprzęty i pisząc artykuły do naszego pisma. W chwilach wolnych od elektroniki (nie ma ich zbyt wiele) grywa w snookera. Lubi też napić się dobrej whisky, oglądając m.in. "House of Cards".

Related Post

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *