SanDisk Extreme Pro USB 3.1 (128 GB), test i recenzja – Pendrive ekstremalny

44 0
Jeśli komuś z pewnych względów zależy na czasie, z pomocą przychodzą producenci urządzeń. Nawet pendrive’ów, którzy mają w ofercie modele z szybką transmisją danych.

Tym razem do naszych testów trafił znów pendrive SanDiska – Extreme Pro z interfejsem USB 3.1. Wygląda standardowo, może jest ciut większy niż najczęściej spotykana przenośna pamięć i ma solidną metalową obudowę. Pojemność nie jest może jego główną zaletą, choć 128 GB też nie jest do pogardzenia. Producent pozycjonuje go jako urządzenie dla, przede wszystkim, miłośników filmów.  Głównie chodzi o szybkość transferu danych podczas kopiowania dużych plików. A takimi są często pełnometrażowe filmy.

Według deklaracji odczyt danych z pendrive’a może odbywać się z prędkością do 420 MB/s, zaś ich zapis z prędkością do 380 MB/s. Dla laika informacje, które nic nie mówią? Dobrze, zatem producent bardziej obrazowo na opakowaniu zachwala swój produkt w ten sposób, że transfer pełnometrażowego zajmie mniej niż 15 sekund. Stwierdziłem, że skoro SanDisk wrzuca taką informację na opakowanie, to sam będzie sobie winien, jeśli się nie potwierdzi.

Szybszy niż technologia

Zaczęliśmy na spokojnie, w urządzeniu z tradycyjnym łączem USB 2.0, które ciągle jeszcze króluje w wielu laptopach. Pierwszy z brzegu katalog z filmami jaki znalazłem w komputerze, ma objętość 377 MB. Transfer z twardego dysku na pendrive zajął 28  sekund (początkowo nawet groziło 60 sekund, ale później transmisja zdecydowanie przyspieszyła). Kolejna próba, tym razem w odwrotnym kierunku. Dla drobnego skomplikowania zmieniłem nazwę katalogu wcześniej skopiowaną na pamięć oraz miejsce docelowe (zamiast katalogu transfer odbywał się na pulpit). Wielkość katalogu pozostała bez zmian. Poszło znacznie lepiej, gdyż zajęło to 18 sekund.

Zatem producent nie ma czego się wstydzić. Choć wyniki były nieco gorsze od tych osiągniętych w warunkach laboratoryjnych, to jednak i tak SanDisk ExtremePro USB 3.1 może pochwalić naprawdę szybkim transferem danych.

Żeby mieć pełniejszy ogląd skopiowałem też w obu kierunkach katalog, ale ze zdjęciami. W komputerze zajmuje mi 3,28 GB danych i obejmuje ponad 1 tys. elementów. Transfer z komputera na pendrive zajął 1 min. 22 sekundy. Później ta sama operacja co z filmami – zmiana nazwy katalogu i transfer zwrotny na pulpit. Tym razem skopiowanie zajęło 2 minuty i 52 sekundy. Chyba coś poszło nie tak, bo ten jeden raz wyniki były zdecydowanie gorsze od pozostałych.

Osiągnięty wynik to około 13 MB/s, a  realny zapis do 30 MB/s, (teoretyczny do 60) to nie jest szczególnie dobry wynik. Trzeba jednak brać poprawkę na ograniczenie wynikające z prędkości portu USB 2.0. Cóż, trzeba było zmienić laptopa na nowszego i wyposażonego w łącze USB 3.0.

Co na to specprogram?

Dodatkowo skorzystałem także z programu Atto Disk Benchmark w wersji 3.05. Z deklarowanych 380 przez SanDisk MB/s  wyszło 250, a z 420 MB/s realnie wychodziło  350 MB/s. Czyli bardzo przyzwoicie. Najważniejszy wniosek zatem jest taki, że owszem – producent nie kłamie jeśli chodzi o szybkość transferu danych. Trzeba jednak dysponować odpowiednim sprzętem, aby wykorzystać pełnię możliwości tego pendrive’a.

Do urządzeń dostępnych komercyjnie producent dorzuca oprogramowanie szyfrujące oraz licencję na program do odzyskiwania danych, w tym dożywotnią gwarancję producenta. Dostępne są wersje o pojemności 128 i 256 MB.

Początkowo cena przekraczała 400 zł, obecnie – głównie ze względu na podaż na rynku wtórnym – pendrive jest do kupienia za mniej niż 300 zł.

 

 

 

Related Post

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *