Q6 vadis, LG? Test i recenzja LG Q6

1518 0
LG Q6 bardzo przypomina model LG G6, ale przyglądając się bliżej nowości z Korei, widać sporo różnic. Nie, to nie jest mniejsza wersja flagowca, lecz reprezentant nowej serii Q, która ma umocnić pozycję LG w segmencie dobrze wyposażonych modeli klasy średniej. Czy to się uda? Dzięki Q6 raczej nie, chociaż jest to dość interesujący smartfon, który może z czasem zjednać serca użytkowników.

„To LG G6 w wersji mini” – takie określenie pojawiło się, gdy firma LG ujawniła swój najnowszy smartfon Q6. Owszem, są pewne podobieństwa i wspólne rozwiązania, ale im szybciej przestaniemy myśleć o Q6 jako o pomniejszonym flagowcu, tym rozczarowań będzie mniej. Seria Q to nowa linia LG, adresowana do oszczędnych użytkowników, którą mają wyróżniać funkcje zaczerpnięte z droższych smartfonów. Obecnie tworzą ją trzy modele – podstawowy, opisywany przez nas Q6 (3 GB RAM, 32 GB ROM) nieco lepiej wyposażony Q6+ (4 GB RAM, 64 GB ROM) oraz najskromniejszy Q6α (2 GB RAM i 16 GB ROM).

LG ma już dwie serie telefonów dla nieco mniej zasobnych użytkowników – LG X i LG K. Są to jednak konstrukcje, których górny pułap cenowy nie przekracza tysiąca złotych. Natomiast LG Q6, wyceniony na 1499 zł, to już średnia półka z aspiracjami  – dla osób, które poszukują wzornictwa i funkcji z wyższej półki, ale i oczekują przystępnej ceny.

Wykonanie

LG Q6 rzeczywiście sporo czerpie z wzornictwa LG G6. Smartfon umieszczony jest w podobnej obudowie o lekko zaokrąglonym, lśniącym tyle oraz wydłużonym wyświetlaczu w formacie 18:9, który okalają niewielkie ramki. Taki design robi świetne wrażenie i tu faktycznie ciśnie się porównanie do flagowca. Jest to jednak chyba jedyna istotna cecha, która pozwala zestawić te dwa modele.

Q6 jest smukły, świetnie leży w dłoni, a jego minimalistyczny styl już z daleka przykuwa wzrok. Jakość wykonania jest doskonała, chociaż z wykorzystanymi materiałami jest różnie. Obudowę okala solidna, metalowa ramka ze stopu aluminium 7000 z ergonomicznie rozmieszczonymi przyciskami (zasilanie – po prawym kciukiem, głośność – na przeciwległej krawędzi).

Tylna pokrywa Q6 pozbawiona jest wystających elementów, a pojedynczy aparat (to pierwsza zasadnicza różnica w porównaniu do G6) wkomponowany jest w plecki. Mają one metaliczne wykończenie, jednak przypominająca szczotkowana aluminium warstwa znajduje się  pod lśniącą pokrywą ze szkła. Ze szkła, z plastiku? Błyskawiczne powstawanie rys i ich kształt każe wysnuć wniosek, że jest to zwykły plastik. Telefon nie był narażany na bardzo trudne warunki użytkowania – czasem był noszony w kieszeni z kluczami, czasem w plecaku i niestety szybko pojawiły się tam wyraźne zarysowania. Co prawda widać je tylko po przyjrzeniu się, bo metaliczna warstwa swoim lśnieniem skutecznie maskuje uszkodzenia, więc osoby postronne nie będą tego widziały, jednak samopoczucie właściciela nie poprawi się dzięki temu.

Inna, zauważalna różnica w stosunku do G6, to brak czytnika linii papilarnych. Biorąc pod uwagę, że ten dodatek od jakiegoś czasu jest już standardem w telefonach ze średniej półki, decyzja LG nieco dziwi. To dodatkowy punkt dla konkurencji.


\
Brak wodoszczelności Q6 dla wielu użytkowników też będzie minusem, ale jednak w tej klasie cenowej nie jest to oczywiste. Producent przekonuje za to, że smartfon został poddany 20 testom baterii, w tym badaniom odporności na wysoką temperaturę, mechaniczne przebicie oraz uderzenia w warunkach surowszych niż wymagane przez międzynarodowe normy.


Smartfon powstał w czterech wariantach kolorystycznych: czarnym, białym platynowym i złotym. Recenzja dotyczy tego ostatniego, chociaż należy podejrzewać, że mankamenty obudowy będą podobnie odczuwalne w każdej wersji.

Ekran

Tym, co obok wzornictwa obudowy, ma podkreślać nieco wyższą jakość LG Q6, jest ekran Full Vision, czyli coś, co znamy już z G6. Od zwykłych ekranów odróżniają go proporcje 18:9, rozdzielczość – w tym przypadku Full HD+, czyli 1080 x 2160 – a także charakterystyczne zaokrąglenia na rogach wyświetlacza. Ekran ma przekątną 5,5 cala, czyli bardzo dużą, jak na tak małą obudowę i tu niewątpliwie LG wykonało kawał dobrej roboty. Smartfon ma obudowę o wielkości standardowego pięciocalowca i w pierwszej chwili aż trudno uwierzyć, że przekątna jest znacznie większa. Gęstość pikseli wynosi 442 ppi, a więc całkiem dobrą, gwarantującą dużą szczegółowość.

W porównaniu do zwykłych ekranów Full HD wyświetlacz „z plusem” ma dodatkowe 240 pikseli długości, przy czym część zajmuje pasek z ikonami Androida, więc w interfejs rysowany jest w rozdzielczości 1080x 2004 pikseli, a całkowita rozdzielczość dostępna jest tylko w aplikacjach pełnoekranowych. Niezależnie od tych niuansów obraz na ekranie Q6 prezentuje się wyśmienicie i daje dużo większą przyjemność niż standardowe Full HD 16:9.

Full Vision sprawdziło się już w G6, więc w Q6 nie należy spodziewać się wielkich problemów związanych z dodatkowymi pikselami. Pobrane ze sklepu aplikacje można skalować na trzy sposoby: na pełen ekran 18:9, standardowo 16,7:9 oraz w trybie kompatybilności 16:9, który zauważalnie zmniejsza aktywną przekątną ekranu i należy go stosować tylko w szczególnych przypadkach. W praktyce wymuszenie pełnego 18:9 rzadko jest możliwe, ale gdy pozostaniemy przy domyślnych ustawieniach smartfonu, możemy liczyć na to, że każda aplikacja będzie widoczna i prawidłowo wyświetlała treści. Gdy uruchamiają się domyślnie w pełnych proporcjach 18:9 i prezentują się doskonale.


Jak na matrycę IPS przystało, kolory są nasycone i żywe, a duże kąty widzenia pozwalają na korzystanie ze smartfonu w każdej sytuacji. Maksymalny poziom luminancji bieli odbiega nieco od modeli wyższej klasy, podobnie jak kontrast, więc widoczność w pełnym słońcu nie zawsze jest doskonała, ale wiele zarzucić pod tym względem Q6 nie można. Minimalny poziom jasności bez obaw pozwala korzystać z wyświetlacza w nocy, a nawet może okazać się zbyt niski.
Biel ma lekką nutkę różu, ale widać to tylko w porównaniu do innych smartfonów. W sumie więc ekran LG Q6 wypada zdecydowanie na plus.

Procesor i pamięć

Smartfon napędzany jest przez układ Snapdragon 435, czyli przedstawiciela najniższej, budżetowej linii procesorów Qualcomma, wykonanego w litografii 28 nm. Jednostka ta składa się z ośmiu rdzeni Cortex-A53, z czego cztery osiągają maksymalną wydajność dla tego układu – do 1,4 GHz, a cztery 1,1 GHz. Za przetwarzanie grafiki odpowiada GPU Adreno 505, a całość wspierana jest przez 3 GB RAM. Że jest to układ niższej klasy, da się dość szybko zauważyć. Płynność smartfonu nie zawsze jest zadowalająca. Nie ma oczywiście sytuacji, że smartfon „długo myśli” i zawiesza się podczas typowych działań, a użytkownik zgrzyta zębami ze zniecierpliwienia. Dla mniej wymagającego posiadacza smartfonu pewne spowolnienia nie będą nawet zauważalne albo nie będą przeszkadzać.

I tylko ci o największych oczekiwaniach lub osoby spodziewające się szybkości pracy porównywalnej z LG G6 dostrzegą, że np. aplikacje uruchamiają się nieco zbyt wolno czy że na przykład pierwsze wczytanie menu trwa o sekundy za długo.

A jak jest z grami? Szeroki ekran zapewnia dodatkową frajdę, a niepozorny układ GPU całkiem przyzwoicie się sprawdza w większości gier dostępnych w sklepie Google Play. Tytuły w rodzaju Asphalt 8 uruchamiają się domyślnie na najwyższym poziomi detali i w sumie nie ma wielkich przeciwwskazań, by przy tym pozostać, chociaż na bardziej rozbudowanych graficznie planszach widać lekkie klatkowanie, czego najbardziej wymagający gracze nie zaakceptują. Po zmniejszeniu detali do średnich już żądnych problemów być nie powinno.

Te subiektywne wrażenia potwierdzają też testy syntetyczne, W AnTuTu Benchmark smartfon osiągnął wynik 43 633, a więc bardzo przeciętny, w 3D Mark Sling Shot Extreme wypadł wyjątkowo słabo, zdobywając 250 punktów.

Niezbyt zachwycająca szybkość działania to także efekt zastosowania niezbyt szybkiej pamięci eMMC. W odczycie liniowym LG Q6 osiąga około 258 MB/s, a w zapisie 134 MB/s. To rezultaty typowe dla telefonów budżetowych. Z drugiej jednak strony nie można szczególnie narzekać – np. miniaturki zdjęć w galerii wczytują się w miarę szybko, gorzej tylko sobie z tym radzi menedżer plików.

Komunikacja

Testowany przeze mnie wariant LG Q6 obsługiwał tylko jedną kartę SIM, ale w sprzedaży jest też wersja Dual SIM z hybrydowym złączem na karty nano. Szybką transmisję danych zapewnia LTE kat. 6 o teoretycznej prędkości 300/50 Mbps. Podczas pomiarów prowadzonych w warunkach pełnego zasięgu smartfon zazwyczaj osiągał prędkość pobierania około 50 Mbps, a maksymalna, jaką udało się uzyskać, to bliski 100 Mbps. Nie ma więc powodu do narzekań.

Wi-Fi to niestety tylko jednozakresowe bgn. Brak pasma 5 GHz w smartfonie z aspiracjami nieco dziwi, bo od dawna nie jest to nic wyjątkowego. Jednak do działania modułu zastrzeżeń nie mam. Świetnie się też spisuje Bluetooth 4.2 z NFC i GPS. Wymianę danych z komputerem i ładowanie umożliwia standardowe złącze microUSB 2.0.

Jakość połączeń głosowych jest bardzo dobra, telefon nie miał też problemów z utrzymaniem stabilnego zasięgu w trakcie podróży i w zmiennych warunkach użytkowania.

Rozpoznawanie twarzy

Brak czytnika linii papilarnych ma rekompensować w pewnym stopniu funkcja rozpoznawania twarzy, która przez producenta uznana została za jedną z istotnych cech Q6. Rozwiązanie to w Androidzie nie jest oczywiście niczym nowym, ale tu zostało opracowane na własny sposób przez LG. Rozpoznawanie możliwe jest także wtedy, gdy ekran jest zablokowany – wystarczy podnieść telefon i skierować na niego wzrok. Wcześniej trzeba dokonać konfiguracji, poruszając głową do góry i na boki. Należy przy tym pamiętać, że taka metoda identyfikacji nie jest tak bezpieczna, jak chociażby zwykły kod PIN i smartfon może odblokować osoba podobna do właściciela.

Jak to działa? Zaskakująco dobrze, chociaż nie idealnie. Gdy nie jest za ciemno, a smartfon podniesiony zostanie na wysokość twarzy, LG Q6 dość sprawnie i szybko odblokowuje ekran od wygaszonego ekranu do pulpitu. Problemy zaczynają się np. po pochyleniu czy odwróceniu głowy, gdy twarz jest lekko pod kątem. Wtedy identyfikacja trwa trochę dłużej i czasami trzeba ją ponowić. W półmroku funkcja też działa nieźle, tak długo, jak na twarz pada choć odrobina światła. Dopiero w całkowitej ciemności trzeba będzie odblokować telefon tradycyjnie.

System

Smartfon pracuje pod kontrolą Androida 7.1.1, a więc jednej z najnowszych wersji systemu Google. Jak we wszystkich smartfonach LG, „zielony robocik” został rozbudowany o interfejs LG UX, tu w wersji 6.0, która zgrabnie łączy cechy czystego Androida z własnymi rozwiązaniami producenta. Nakładka LG jest kolorowa, a dla niektórych może się okazać wręcz zbyt pstrokata. To jednak nie problem – kolorystykę ikon, tapet i innych elementów można zmienić na pomocą motywów, dostępnych w pamięci urządzenia, jak i w internetowej usłudze LG SmartWorld.

Producent zainstalował w Q6 niezbędny zestaw aplikacji, znanych już z innych modeli, czyli głównie zamienniki podstawowych programów Androida (np. e-mail, kalendarz, odtwarzacz muzyki, dyktafon itd.). Ciekawym dodatkiem, dostępnym wcześniej w G6, jest SmartDoctor, czyli funkcja pozwalająca na zarządzanie zasobami smartfonu jak pamięć czy bateria, umożliwia też przetestowanie Wi-Fi, Bluetooth lub czujników.

Jedną z korzyści, jakie zapewnia ekran 18:9, jest wygodne dzielenie ekranu na dwie aplikacje. Wyświetlacz jest na tyle długi, że po otwarciu dwóch okienek komfort korzystania z programów wciąż jest dość wysoki. Można na przykład w górnym oknie mieć mapę, a na dole przeglądać stronę internetową albo rozmawiać ze znajomym w komunikatorze.

Aparaty

Jedna z bardziej zauważanych różnic w porównaniu do LG G6 to pojedynczy aparat z tyłu, a więc funkcji znanych z flagowca tutaj nie uświadczymy. W Q6 zastosowano matrycę 13 Mpix, która w maksymalnej rozdzielczości pozwala na robienie zdjęć w układzie 4:3. Po przełączeniu się na szerszy kadr 16:9 rozdzielczość zmniejsza się  do 9,7 Mpix. Korzyścią wynikająca z zastosowania ekranu FullVision jest wygodny podgląd w jeszcze szerszym formacie obrazu 18:9, w którym jednak rozdzielczość jest przykrajana do 8,7 Mpix. Pozostawia to pewne uczucie niedosytu, bo faktycznie, jak zachwala producent, jest szeroko, ale w przypadku aparatu, także mniej.

Jednak trzeba przyznać, że kadrowane w taki sposób zdjęcia robią niezłe wrażenie. Format 18:9 doskonale się sprawdza w wielu sytuacjach – na wakacjach, na imprezach ze znajomymi czy na zdjęciach rodzinnych. Na zdjęciu mieści się więcej, więc szeroki kadr pozwoli uchwycić jeszcze jeden szczyt górski, pełną scenę na koncercie muzycznym czy też każdego wujka i ciocię na dużym zdjęciu z rodzinnego zjazdu. Efekt jest więc niesamowity i tylko szkoda, że jest to zaledwie 4160 x 2080 pikseli.

Dodatkowo producent wprowadził znany z LG G6 format kwadratowy 1:1 (9,7 Mpix), z którego można skorzystać na cztery sposoby: wykorzystać połowę ekranu jako podgląd zrobionego zdjęcia, zrobić mozaikę z 4 mniejszych zdjęć, dopasować dwa zdjęcia poprzez ich powiększenie albo pomniejszenie lub też zrobić zdjęcie według wzoru, posługując się przy tym innym zdjęciem z galerii, niekoniecznie własnym. Tryb kwadratowy na pewno spodoba się tym, którzy często zamieszczają zdjęcia w serwisach społecznościowych i lubią bawić się formą.

Obiektyw aparatu ma jasność f/2,2, w ciemności aparat wspiera jednotonowa dioda LED. Nie jest to więc zbyt bogate wyposażenie. Również oprogramowanie aparatu jest dość proste, nie znajdziemy tu więc zbyt wielu ustawień manualnych. Są trzy tryby: automatyczny z suwakiem ekspozycji, panorama i jedzenie, w którym z kolei znalazł się suwak balansu bieli. W menu ustawień znajdziemy ponadto HDR i funkcję włączenia migawki głosem. Do tego można nałożyć na obraz kolorowe filtry, np. niebieski, fioletowy, czerń i biel czy sepię. Producent wyraźnie kieruje Q6 do tych użytkowników, którzy lubią się bawić zdjęciami, ale nie chcą przy tym zawracać sobie głowy zaawansowanymi parametrami.

Mimo średnich parametrów aparatu zdjęcia wychodzą całkiem ładnie. Kolorystyka jest prawidłowo odwzorowana, poziom szumów niewielki, szczegółowość i ostrość nie zawsze w pełni zadowalająca, ale na ogół na akceptowalnym poziomie. To w dzień, w dobrym oświetleniu. W pomieszczeniach czy o zmroku, nie mówiąc już o nocy, jakość zdjęć jest taka, jaka mogą osiągnąć średniej klasy smartfony z przeciętnym aparatem. Chociaż na podglądzie wieczorne lub nocne zdjęcia wyglądają na bardzo udane, to już po obejrzeniu na komputerze widać duże szumy i niezadowalającą ostrość. Tu LG Q6 zachowuje się nie inaczej niż porównywalne smartfony z obiektywem f/2.2.

Aparat selfie

Przedni aparat ma rozdzielczość 5 Mpix i obiektyw szerokokątny 100º o jasności f/2,2. Podczas robienia zdjęć możemy wybrać kąt szeroki lub standardowy, co jest nawiązaniem do efektu, jaki pozwalają uzyskać podwójne aparaty. Nieco to mylące, bo aparat jest jeden, a całą resztą zajmuje się oprogramowanie.

Szeroki kąt naznaczony jest lekkim efektem rybiego oka, ale pozwala na uchwycenie w kadrze siebie wraz z otoczeniem bez selfie sticka. Standardowy kąt pozbawiony jest dystorsji, ale skomponowanie ciekawego kadru jest wyjątkowo trudnym zadaniem. Przedni aparat ma kilka opcji poprawiających obraz, jak odcień i filtry, do tego pozwala na wybór formatów od 4:3 do 18:9 (co daje rozdzielczość 3,3 Mpix), ale oszałamiających rezultatów nie należy oczekiwać – selfiki wychodzą bardzo przeciętnie albo wręcz marnie.

Wideo nagrywane jest z maksymalną rozdzielczością Full HD w 30 kl./s z bitrate 17 Mbps. Podczas rejestrowania wideo możemy skorzystać z cyfrowej stabilizacji obrazu, która sprawdza się całkiem dobrze i nie powoduje niepożądanego efektu pływania obrazu.

Bateria

Smartfon ma wbudowaną baterię o pojemności 3000 mAh. Czas pracy w cyklu mieszanym pozwala na używanie smartfonu przez półtora dnia bez obaw o rozładowanie się. Po ustawieniu 100% jasności (bez trybu automatycznego) LG Q6 osiągnął w teście nieustannego przeglądania stron internetowych wynik ponad 8 i pół godziny (514 minut). W podobnym teście odtwarzania wideo 720p czas pracy był o godzinę krótszy (452 minuty), najsłabiej Q6 wypadł w symulacji gry 3D, bo rozładował się po 6 godzinach i 23 minutach (383 minuty). W sumie jednak pod tym względem Q6 wypadł całkiem pozytywnie.

Dla kogo?

Oceniając LG Q6, trzeba przyjąć kryterium ceny albo kryterium możliwości smartfonu. W tym pierwszym przypadku kwota około 1500 zł, na jaką wyceniono ten model, sugeruje, że mamy do czynienia z urządzeniem średniej klasy, które jednak jest adresowane do nieco bardziej wymagającego użytkownika. W tej lidze grają smartfony Samsunga z linii A, gra też Honor i Xiaomi, nie mówiąc już o mniejszych producentach z Chin, którzy jeszcze bardziej obniżają pułap cenowy, zachowując niezłe parametry użytkowe.

W przypadku LG Q6 coś poszło nie tak. Nowość z Korei ciekawie wygląda, ma dobry ekran FullVision, ma całkiem przyzwoity aparat i kilka ciekawych dodatków programowych, jednak to wszystko nie przekonuje i nie zachęca do natychmiastowego zakupu za taką kwotę. Przydałby się choć trochę szybszy procesor, szkło na obudowie, czytnik linii papilarnych, może trochę większa rozdzielczość matrycy albo przynajmniej podwójny aparat – czyli rzeczy, które zmniejszyłyby dystans między Q6 a flagowcami, z LG G6 włącznie.

A gdyby zatem przyjąć kryterium możliwości smartfonu? Jako ładny i zgrabny średniak dla niewymagającego użytkownika Q6 sprawdzi się doskonale. Smartfon dobrze wygląda, sprawnie działa, robi fajne zdjęcia, można na nim pograć i przeglądać Internet, posłuchać muzyki, a do tego zapewnia długi czas pracy. Tylko że tak postrzegany Q6 powinien kosztować najwyżej tysiąc złotych, nie udając modelu średniej klasy premium. Świetnie by się prezentował jako najwyższy model niżej pozycjonowanej linii K lub X.

Mieszko Zagańczyk

  • 10/10
    Wzornictwo - 10/10
  • 8/10
    Jakość wykonania - 8/10
  • 9/10
    Ekran - 9/10
  • 5/10
    Wydajność - 5/10
  • 9/10
    Oprogramowanie - 9/10
  • 9/10
    Aparat - 9/10
  • 8/10
    Akumulator - 8/10
  • 6/10
    Opłacalność - 6/10
8/10

WERDYKT

Ładnie wygląda, jest solidnie wykonany, ma świetny ekran 18:9… Do tego dość sprawnie działa, wyposażony jest w niezły aparat i zapewnia długi czas pracy. LG Q6 ma styl znany z flagowego G6, choć jest bardziej przystępny cenowo. Przyglądając się jednak bardziej szczegółowo parametrom Q6, widać, że to wciąż zawyżona kwota. Urządzenia konkurencji za 1500 zł oferują znacznie więcej i trudno wskazać niepodważalny argument na rzecz wyboru LG Q6. Smartfon jest całkiem fajny, ale musi szybko stanieć.

WADY

  • Plastikowa obudowa szybko się rysuje
  • Słaby układ SoC
  • Skromne wyposażenie jak na tę klasę cenową

ZALETY

  • Świetne wzornictwo
  • Wysoka jakość wykonania
  • Ładny ekran FullVision
  • Dobry aparatem
  • Niezły czas pracy

LG Q6

  • System Android 7.1.1 z UX 6.0
  • Procesor Snapdragon 435 (4 x Cortex-A53 1,4 GHz, 4 x Cortex-A53 1,1 GHz), GPU Adreno 505
  • Pamięć 32 GB eMMC, 3 GB RAM
  • Karta pamięci microSD do 256 GB
  • Ekran IPS LCD Full Vision, 5,5 cala 18:9, Full HD+ (1080 x 2160), 442 ppi, Gorilla Glass 3
  • Zakresy GSM 850 900 1800 1900, WCDMA 850 900 1900 2100, FDD LTE 2100, 1800, 1700, 850, 2600, 900, 700, 800, TDD LTE 2600
  • Transfer danych LTE kat. 6 300/50 Mbps
  • Wi-Fi 802.11 b/g/n
  • Bluetooth v. 4.2 LE
  • NFC
  • microUSB 2.0
  • GPS, A-GPS, GLONASS, Beidou
  • Radio FM
  • Aparat fotograficzny 13 Mpix, f/2,2, AF, flesz LED, format 18:9, tryb kwadratowy, przedni 5 Mpix 100°
  • Nagrywanie wideo Full HD 30 kl./s
  • Akumulator Li-Ion 3000 mAh
  • Wymiary 142,5 x 69,3 x 8,1 mm
  • Waga 149 g
  • Cena 1499 zł

Related Post

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *