Pancerne smartfony, czyli mocarze IP68. Co wybrać w 2018 roku?

290 10
Podtrzymywany przez producentów trend na stosowanie szkła na obudowach smartfonów, do tego zagiętego na krawędziach, nie wszystkim odpowiada. Piękne, lśniące, przyciągające wzrok telefony cieszą oko, jednak w zderzeniu z trudami dnia codziennego szybko ujawniają swoje wady. Szkło się rysuje, tłucze, teoretycznie wodoszczelne obudowy rozszczelniają. Te problemy narastają  zwłaszcza w wakacje, gdy bez ograniczeń korzystamy z uroków lata, w górach czy nad morzem. Moda na szkło budzi więc przeciwny trend – na pancerne smartfony, które mogą się pochwalić nie tylko normą IP68, ale także niezwykle wytrzymałymi obudowami, znoszącymi upadki, wstrząsy, kontakt z błotem i kamieniami. Przedstawiamy najciekawsze modele pancerników, na które warto zwrócić uwagę latem 2018 roku.

 

Popularność pancernych smartfonów o wytrzymałej konstrukcji nie maleje, a producenci wprowadzają co roku kolejne ich generacje. Niestety, od razu trzeba sobie powiedzieć jedno – żaden z wzmocnionych telefonów nawet się nie zbliża swoimi możliwościami do flagowych modeli z najwyższej półki. Słabsze, niekiedy dość już  leciwe procesory, niezbyt dużo pamięci RAM, przeciętne aparaty, nieaktualizowany Android – to największe wady większej części pancernych smartfonów do zadań specjalnych. To zła wiadomość dla najbardziej wymagających użytkowników, którym marzy się połączenie ekstremalnej mocy i ekstremalnej wytrzymałości. Rozczarują się także miłośnicy mobilnej fotografii, którzy chcieliby uwieczniać swoje przygody na górskich szlakach, na pokładzie jachtu czy podczas rowerowych wycieczek po lesie. Wyjątek stanowi seria Galaxy S Active, czyli wzmocnione wersje flagowców Samsunga, o doskonałej wydajności i świetnych aparatach. Niestety, telefony te nie są sprzedawane na rynkach Europy, dostępne są jedynie w ofertach operatorów w Stanach Zjednoczonych.

Decydując się na pancerne smartfony, powinniście liczyć się też, że są to urządzenia znacznie cięższe i większe niż zwykle smartfony. „Cegiełkę” o wadze 250 gramów nie zawsze będzie można obsłużyć jedną dłonią i nie w każdej kieszeni się zmieści.

 

Jeżeli jednak jesteście w stanie pogodzić się ze specyfikacją ze średniej półki, nie zamierzacie na smartfonie grać w gry 3D ani nagrywać wideo 4K i pogodzicie się, że zdjęcia nie wyjdą tak ładne, jak z lustrzanki, to wybór staje się już całkiem ciekawy. Przedstawione przez nas modele to osiem propozycji wybranych z rynku, ale nie są jedyne tego typu telefony, na które warto zwrócić uwagę.

Co jest ważne przy wyborze pancernego smartfonu?

Norma IP68 stała się już standardem w smartfonach najwyższej klasy, dzięki czemu możemy bez obaw narażać szklane flagowce na wodę, błoto i kurz. Pierwsza cyfra to najwyższy poziom pyłoszczelności. Druga oznacza wytrzymałość na ciągłe zanurzenie na głębokość większą niż metr, przy czym producenci często określają tu własne standardy, np. możliwość zanurzenia do 3 m. Taki poziom odporności uchroni nas przed deszczem lub upadkiem telefonu podczas kąpieli na plaży, jednak nie ustrzeże przed uszkodzeniami mechanicznymi.

 

Pancerniki wyróżniają się także wzmocnioną obudową. Korpusy ze stopu aluminium lub magnezu, poliwęglanowe osłony, gumowe wykończenia – takie cechy sprawiają, że smartfon ma większą szansę na przetrwanie upadku na skały czy beton. Wytrzymałość na takie zdarzenia określa wojskowy standard MIL-STD-810G, który przyznawany jest urządzeniom po przejściu serii ściśle określonych testów odzwierciedlających różne warunki użytkowania. Brak tego certyfikatu nie powinien być oczywiście czynnikiem kluczowym przy wyborze urządzenia, bo smartfony, które nie mają go w specyfikacji, nie muszą być mniej wytrzymałe, a czasami wykazują nawet większą odporność.

Pancerne smartfony to również większe niż w tradycyjnych smartfonach akumulatory. W tej klasie sprzętu bateria 4000 – 4500 mAh to minimum, jakie warto brać pod uwagę. Standardem jest już 5000 czy 6000 mAh, co w połączeniu z nowszymi układami SoC i Androidem 7 lub jeszcze lepiej 8, powinno zapewnić dwa, trzy dni pracy. Obserwując trendy na rynku, można zaryzykować tezę, że za rok czy dwa pancerne smartfony będą wyposażane w akumulatory około 10 000 mAh.

Pancerne smartfony nie muszą być superwydajne, bo nikt nie kupuje ich jako kieszonkowego zamiennika laptopa czy konsoli do gier. Pewne minimum jednak warto zachować, po to, by na przykład swobodnie wyświetlać mapy w terenie czy robić zdjęcia bez nadmiernych opóźnień. O ile trudno ocenić na oko, jak będzie się spisywał taki czy inny układ SoC, to już kwestia pamięci RAM jest bardziej oczywista. Na rynku wciąż dostępne są modele z 1 GB RAM – takie lepiej sobie odpuścić. Absolutne minimum to 2 GB, ale i tu mogą pojawić się problemy. Lepiej celować w 3 – 4 GB – tyle pamięci operacyjnej zapewni odpowiedni komfort zarówno podczas korzystania z nawigacji, jak i w turystycznych aplikacjach oraz podczas przeglądania internetu. Najlepsze modele mają nawet 6 GB RAM!

Czytaj również:

Najlepsze pancerne smartfony 2018: TOP10 i podsumowanie roku

Warto też zwrócić uwagę na dostępność fizycznych przyciskowy na obudowie, co ułatwia korzystanie ze smartfonu w ciężkich warunkach i bezwzrokowo. Cenna jest także możliwość obsługi urządzenia w rękawiczkach lub mokrymi palcami. Przydatne mogą okazać się również takie dodatki jak barometr, zaczepy na pasek czy funkcja krótkofalówki. Z takich opcji skorzystają jednak głównie świadomi, zaawansowani użytkownicy, więc jeżeli szukasz po prostu wytrzymałego smartfonu na wakacje, ale także na co dzień, to nie musisz sobie nimi zawracać głowy.

Czytaj również:

Pancerne smartfony IP68 – co wybrać jesienią 2018?

Czas robi jednak swoje i oto pojawiło się kilka nowych modeli, które w tym roku mogą okazać się najlepszym wyborem. Prezentujemy je poniżej.

Pancerne smartfony: co wybrać w 2018 roku?

HAMMER Energy 18×9

Jest to ulepszona wersja zeszłorocznego smartfonu myPhone Hammer Energy. Polski producent, który całkiem oddzielił już markę HAMMER od smartfonów myPhone, w nowym modelu zastosował ekran IPS 5,7 cala o modnych, wydłużonych proporcjach 18:9 i rozdzielczości HD+ (1440 x 720). To całkiem niezłe parametry, jak na tę klasę sprzętu, szkoda, że zastosowana tu ochrona wyświetlacza to niezbyt nowa już Gorilla Glass 3.
Obudowa smartfonu spełnia wymogi normy IP68, a także standardu IK09 – jest to odporność na udar o energii 10J, co oznacza, że smartfon przeszedł test uderzeń młotkiem o wadze 5 kg z wysokości 20 cm.


Pod tą wzmocnioną obudową znajdziemy czterordzeniowy (1,5 GHz) procesor MediaTek MTK6739 (28 nm), czyli jednostkę z niższej klasy, która w połączeniu z 3 GB RAM nie zapewni oszałamiających osiągów, ale dzięki systemowi Android 8.1 powinna gwarantować przyzwoitą pracę w podstawowych zastosowaniach. Miejsca na pliki i aplikacje otrzymujemy zaledwie 32 GB, a można dołożyć kartę microSD do 128 GB. Łączność zapewnia LTE, dwuzakresowe Wi-Fi a/b/g/n i USC typu C. Jest to telefon Dual SIM.


HAMMER Energy 18×9 wyposażony jest w aparat o rozdzielczości 13 Mpix. Zastosowano tu leciwą matrycę Sony IMX135, pamiętającą jeszcze czasy LG G2 i G3 czy Samsunga Galaxy S4, jednak jakość zdjęć powinna być co najmniej przyzwoita. Przedni aparat ma rozdzielczość 8 Mpix, więc selfie także powinny wyjść nie najgorzej.
Dużym atutem smartfonu jest pojemna bateria 5000 mAh z szybkim ładowaniem Express Charging i funkcją power banku.

Dla kogo: HAMMER Energy 18×9 będzie dobrym wyborem dla użytkowników, którzy szukają dość sprawnego pancernika do zastosowań ogólnych, ale nie mają nadmiernych oczekiwań związanych z wydajnością czy jakością zdjęć.

Cena: 999 zł.

CAT S61

Jest to nowa, ulepszona wersja jednego z najciekawszych pancernych smarfonów – modelu S60 – kultowego dla niektórych producenta, firmy CAT. Kluczowy element CAT-a S61 to kamera termowizyjna FLIR, która zyskała teraz większą rozdzielczość HD i szerszy zakres temperatur sięgający od -20 aż do 400 stopni C. Taka kamera jest przydatnym narzędziem pracy dla techników w hydraulice, gazownictwie czy w budownictwie – tworząc mapy termowizyjne, pomaga określać np. nadmierne nagrzewanie się elementów, wycieki ciepła, drożność rur itd. CAT S61 otrzymał także dwa inne fachowe narzędzia. Pierwsze to dalmierz laserowy, pozwalający na pomiar odległości do 10 metrów i obliczanie pola powierzchni. Drugie to czujnik jakości powietrza w pomieszczeniach, który ostrzega o wysokim poziomie zanieczyszczeń (tzw. LZO, lotnych związków organicznych) w miejscu pracy.

CAT S61 jest pyło- i wodoszczelny do głębokości 3 metrów, zgodnie z normą IP68. Urządzenie spełnia także wymagania standardu wojskowego MIL-Spec-810G, a producent gwarantuje wytrzymałość konstrukcji na upadki na beton z wysokości 1,8 metra. Obsługę w ciężkich warunkach ułatwiają fizyczne przyciski pod ekranem.  Solidna obudowa to połączenie metalowej ramy i wytrzymałego plastiku. Co się kryje wewnątrz? CAT S61 wyposażony został w 5,2-calowy ekran Full HD (Gorilla Glass 5), procesor Snapdragon 630 o taktowaniu do 2,2 GHz, 4 GB pamięci RAM, 64 GB pamięci wewnętrznej, akumulator o pojemności 4500 mAh oraz aparaty 16 Mpix (główny) oraz 8 Mpix (przedni). Łączność zapewnia moduł LTE kat. 13 z VoLTE, a także dwuzakresowe Wi-Fi z funkcją VoWiFi. Nie zabrakło standardu Dual SIM, łączności Bluetooth 5.0 z NFC, modułów nawigacyjnych GPS i GLONASS oraz złącza USB C. Całością zarządza system Android 8.0 Oreo.

Dla kogo: dla świadomych użytkowników, dla których smartfon będzie także narzędziem pracy. Przyda się inżynierom, budowlańcom, instalatorom, ale też… weterynarzom. Niestety, wydatek jest dość spory.

Cena: 3899 zł.

Doogee S60

Marka Doogee dobrze jest znana fanom chińskich smartfonów jako producent urządzeń przystępnych cenowo, a przy tym przyzwoicie wyposażonych. Od niedawna telefony Doogee znalazły w Polsce nowego, oficjalnego dystrybutora i trafiły do szerszej sprzedaży na naszym rynku.
Doogee S60 zwraca uwagę efektowną, rasową obudową z metalu i poliwęglanu, która zapewnia zgodność z normą IP68 i dużą wytrzymałość na upadki i wstrząsy. Poza standardowym zestawem przycisków są tu też klawisze: alarmowy i PTT (push to talk).

Smartfon to propozycja dla tych, którzy wolą nieco mniejsze ekrany, chociaż trzeba mieć na uwadze spory ciężar telefonu – 287 gramów. Matryca IPS ma przekątną 5,2 cala i rozdzielczość Full HD (1920 x 1080). Chroni je szkło Gorilla Glass 5, a więc wciąż najnowszej stosowanej na rynku generacji.
Wewnątrz obudowy znajduje się ośmiordzeniowy układ MediaTek Helio P25 (do 2,6 GHz. Jest to całkiem niezły, chociaż niezbyt nowy układ ze średniej półki, który dzięki wsparciu aż 6 GB pamięci RAM powinien zapewnić płynną pracę w większości zastosowań. Pamięć wewnętrzna ma 64 GB.
Główny aparat to matryca Sony IMX230 (znana np. z Moto X Play czy Xperia Z3+) o sporej rozdzielczości 21 Mpix wspierana podwójnym fleszem LED. Zdjęcia powinny być dość dobre. Przedni aparat dysponuje matrycą 8 Mpix.


Funkcje komunikacyjne zapewnia m.in. Dual SIM, LTE, NFC i port microUSB. Nie zabrakło GPS z GLONASS oraz barometru i kompasu. Bezpieczeństwa pilnuje czytnik linii papilarnych.
Akumulator o pojemności 5580 mAh zapewni co najmniej dwa dni ciężkiej pracy, telefon obsługuje szybkie oraz bezprzewodowe ładowanie.
Smartfon kontroluje niezbyt już nowy system Android 7.0 wzbogacony o nakładę producenta Doogee OS 1.0.

Dla kogo: Doogee S60 to propozycja dla tych, którzy nie obawiają się postawić na trzecioligową markę z Chin, licząc na niezły zestaw funkcji w przystępnej cenie. Telefon sprawdzi się w wielu zastosowaniach, można na nim nawet pograć i porobić dobre zdjęcia.

Cena: 1300 – 1400 zł.

Blackview BV9000 Pro

Blackview to kolejna chińska marka, a jej specjalnością są właśnie telefony o wzmocnionej konstrukcji. Firma ma ich w ofercie naprawdę sporo, a BV9000 Pro jest jednym z ciekawszych (chociaż warto też zaczekać na BV9500 Pro). Pancerna obudowa telefonu zapewnia zgodność z normą IP68 i duża wytrzymałość na upadki i wstrząsy.

Jest to jeden z nielicznych na rynku wzmocnionych smartfonów z ekranem IPS o proporcjach 18:9 i wysokiej rozdzielczości Full HD+ (1080 x 2160). Zazwyczaj pancerniki mają nieco skromniejsze parametry ekranu. Przekątna wynosi 5,7 cala, niewiele więc mu brakuje w porównaniu do modeli z wyższej półki. Wyświetlacz chroniony jest przez szkło Gorilla Glass 5, o wysokim stopniu odporności na zarysowania.

Sercem BV9000 Pro jest ośmiordzeniowy (do 2,6 GHz) układ MediaTek P25, któremu w pracy pomaga 6 GB RAM i 128 GB pamięci eMMC. To powinno gwarantować co najmniej dobrą wydajność w terenie, ale też w codziennych zastosowaniach w mieście.

Niebanalnym dodatkiem, jak na sprzęt w teren, jest podwójny aparat tylny – są to matryce OV 13 Mpix i 5 Mpix. Przedni aparat Sony ma rozdzielczość 8 Mpix.

W porównaniu do konkurencji bateria 4180 mAh wydaje się nieco mniejsza, ale powinna zapewnić około 15 godzin pracy z włączonym ekranem i do 2 dni pracy w trybie mieszanym. Akumulator można szybko naładować dzięki ładowarce 12V/2A.

BV9000 Pro zapewnia łączność LTE 300 Mbps, ma też NFC. Bezpieczeństwo gwarantuje czytnik linii papilarnych i rozpoznawanie twarzy. Całością steruje system Android 7.1.


Blackview BV9000 Pro nie jest oficjalnie dostępny na polskim rynku, ale można go upolować w ofertach niezależnych dystrybutorów lub kupić w chińskich sklepach w rodzaju Gearbest.

Dla kogo: producent opisuje ten smartfon jako telefon dla górników, kurierów, wspinaczy wysokogórskich, drwali oraz kierowców TIR-ów. Jeżeli jednak na co dzień pracujesz przy komputerku, ale lubisz w wolnym czasie wyrwać się na żagle lub zaszyć w lesie, to ten model może być ciekawą opcją.

Cena: około 1300 zł.

 

TOUGHPHONE Z6

Marka TOUGHPHONE nie jest zbyt dobrze znana, ale można jej zaufać – stoi za nią polska firma BMF. TOUGHPHONE Z6 to pancernik pełną gębą. Wyróżnia się wzmocnioną, gumowaną obudową, a matowe wykończenie i kształt bocznych krawędzi zapewniają pewny uchwyt. Telefon spełnia wymogi certyfikatu IP68, producent gwarantuje też wytrzymałość smartfonu na upadki z wysokości 2 metrów zgodnie ze standardem MIL-STD-810G. Na obudowie znajdziemy dwa dodatkowe przyciski: SOS i PTT. Niebanalnym dodatkiem jest emiter podczerwieni.

Z6 wyposażony jest w ekran IPS 5,5 cala o rozdzielczości Full HD chroniony przez szkło Gorilla Glass 4. Mankamentem tego modelu jest dość stary procesor MediaTek Helio P10 MT6755, który jednak wspierany przez 4 GB RAM zapewnia przyzwoitą szybkość pracy (sprawdzone).
TOUGHPHONE Z6 pozwala łączyć się z siecią LTE kat. 6 (300 Mbps), a Wi-Fi a/b/g/n działa w zakresach 2,4 i 5 GHz. Wyposażony jest w port USB C, wspiera NFC.

Pancerny Z6 otrzymał aparat 16 Mpix f/2,0, który dość dobrze sobie radzi w różnych warunkach oświetleniowych. Przedni aparat 8 Mpix z przesłoną f/2,0 też nie powinien rozczarować.

Największym atutem Z6 jest wielka bateria o pojemności 6150 mAh, zapewniająca do 3 dni pracy.

Dla kogo: TOUGHPHONE Z6 to ciekawa propozycja dla tych, którzy potrzebują bardzo pancernego smartfonu z ogromną baterią. Dla tych, którzy nie oczekują wysokiej wydajności, ale czasami chcą zrobić niezłe zdjęcie. Nieco zniechęca wysoka cena.

Cena: 2699 zł.

Nasza recenzja TOUGHPHONE Z6: http://mobilitynews.pl/toughphone-z6-test-i-recenzja-solidnego-pancernika-z-ogromna-bateria/

Ulefone Armor 2

Rok temu w podobnym zestawieniu proponowaliśmy Ulefone Armor, teraz przyszedł czas na nowszy model. Pod wieloma względami Ulefone Armor 2 przypomina Doogee S60, jednak Ulefone ma nieco słabsze parametry wytrzymałościowe. Co prawda zapewnia zgodność z normą IP68, ale większa część obudowy wykonana jest ze zwykłego plastiku, a ekran (IPS, 5 cali, Full HD) chroni szkło starszej generacji – Gorilla Glass 3. Na obudowie znajdziemy dwa dodatkowe przyciski – SOS i PTT.

Sercem Ulefone Armor 2 jest ośmiordzeniowy (do 2,6 GHz) układ MediaTek Helio P25, wspierany przez 6 GB pamięci RAM, co powinno doskonale sprawdzić się w typowych sytuacjach dnia codziennego, także na wakacjach. Na zapis własnych danych jest 64 GB miejsca.

Smartfon wyposażony jest w czytnik linii papilarnych, ale pozbawiony został wyjścia jack 3,5 mm, więc słuchawki podłączymy tylko do portu USB C. Komunikację zapewnia LTE kat. 6 300 Mbps z pełnym wsparciem dla polskich sieci, a dzięki NFC można skorzystać z płatności mobilnych.

Aparat o matrycy 16 Mpix i przesłonie f/2,0 zapowiada się obiecująco, jednak użytkownicy tego modelu trochę narzekają, że fotki wychodzą przeciętnie. Przedni aparat 13 Mpix powinien wypaść nieco lepiej.

Bateria ma pojemność 4700 mAh, więc w porównaniu do innych modeli tej klasy, nie wytrzyma aż tak długo, by na więcej niż jeden dzień zapomnieć o ładowarce. W razie problemu można skorzystać z szybkiego ładowania.

System w Ulefone Armor 2 to Android 7.0.

Dla kogo: dla użytkowników, który poszukują wzmocnionego smartfonu do uniwersalnych zastosowań, niekoniecznie do ostrego katowania w terenie lub na budowie. Smartfon zapewnia przyzwoitą wydajność, wygląda rasowo, ale ustępuje niewiele droższemu Doogee S60, który chyba będzie lepszym wyborem.

Cena: około 1200 zł.

HAMMER Blade

Kolejny model marki HAMMER, z wyglądu nieco mniej pancerny (waga -206 g, grubość – tylko 11,1 mm) niż Energy 18×9 , ale wciąż bardzo wytrzymały. HAMMER Blade ma metalowe wzmocnienia i ranty pokryte solidną gumą. Zapewnia odporność zgodną z normą IP68, ma także wodoszczelne gniazdo ładowania microUSB, które nie wymaga zaślepki. Ekran IPS o przekątnej 5,2 cala i rozdzielczości Full HD chroni szkło Gorilla Glass 3, czyli starszej generacji i mniej odporne niż GG5. Gęstość pikseli ekranu wynosi 424 ppi, co zapewnia większą szczegółowość niż ta, którą oferują na ogół inne modele o wzmocnionej konstrukcji.

Układ Mediatek MT6753, który napędza Blade’a, nie jest najnowszą jednostką, ale jego osiem rdzeni o taktowaniu 1,3 GHz ze wsparciem 3 GB RAM w podstawowych zastosowaniach zapewni odpowiedni komfort pracy. Miejsca na własne pliki i aplikacje jest 32 GB (+128 GB na microSD). Za bezpieczeństwo danych odpowiada umieszczony na tylnym panelu czytnik linii papilarnych.

Zintegrowany z układem SoC modem zapewnia łączność LTE kat. 4, czyli do 150 Mbps. Dwuzakresowe Wi-Fi obsługuje standardy 802.11 a/b/g/n. Oczywiście jest to smartfon Dual SIM. Szkoda, że zabrakło NFC.

Aparaty 13 Mpix (główny) i 5 Mpix (selfie) nie pozwolą raczej na fotograficzne popisy, ale na Facebooka czy Instagrama powinny wystarczyć.

Bateria Blade’a nie ma zbyt dużej pojemności – to zaledwie 4000 mAh, ale zapewnia szybkie ładowanie, ma do tego funkcję power banku.
Smartfonem zarządza system Android 7.0.

Dla kogo: Hammer Blade może się okazać dobrym wyborem dla tych, dla których wyraźny ekran i nieco bardziej poręczna obudowa mają większe znaczenie niż pojemna bateria i duża wydajność. Czyli nadaje się do podstawowych zastosowań w mieście, na krótkich wycieczkach, ale nie na długie wyprawy w dzicz i bezkres.

Cena: 1199 zł.

CAT S41

O ile najnowszy CAT S61 to propozycja dla najbardziej wymagających specjalistów, to niżej pozycjonowany i tańszy model S41, pozbawiony takich dodatków jak kamera FLIR, będzie dobry dla zwykłego użytkownika. Wykonana z plastiku obudowa wydaje się mniej wytrzymała niż ta w S61, ale producent gwarantuje pełną zgodność z normą IP68 (2 metry zanurzenia przez 60 minut) oraz wojskowym standardem Mil-Spec 810G (upadki z 1,8 m). CAT S41 również wyposażony jest w fizyczne przyciski Androida, co ułatwia obsługę mokrymi lub zabłoconymi palcami. Na lewym boku obudowy znajdziemy programowalny klawisz do obsługi funkcji dodatkowych. CAT S41 pozwala ponadto na robienie zdjęć pod wodą.

Wyświetlacz IPS ma przekątną 5 cali i rozdzielczość Full HD, co daje rzadko osiągalną przez pancerne smartfony gęstość 441 ppi. Ekran chroniony jest najnowszą stosowaną wersją szkła Gorilla Glass 5, co zapewnia świetną wytrzymałość na zarysowania i inne uszkodzenia.

CAT-a S41 napędza układ Helio P20 (osiem rdzeni do 2,3 GHz), czyli nieco już starszy model średniaka Mediateka, ale nie powinno być z nim większych problemów wydajnościowych. Pamięci RAM jest 3 GB, miejsca na pliki 32 GB (+ 128 GB microSD), co stanowi solidny standard średniej półki.

Funkcje komunikacyjne zapewnia modem LTE do 300 Mbps, dwuzakresowe Wi-Fi 802.11 b/g/n, microUSB 2.0, jest też NFC. W sprzedaży dostępne są dwa warianty – Dual SIM i z jednym tylko gniazdem SIM.

Aparaty to dość standardowe połączenie matryc 13 Mpix (główny) i 8 Mpix (tylny). W dobrym świetle na pewno uda się wykonać nimi przyzwoitej jakości zdjęcia.

Bateria ma pojemność 5000 mAh, co powinno zagwarantować dość długi czas pracy, do 2 dni. Nie zabrakło szybkiego ładowania Pump Express 2.0.

System to Android 7.0 wzbogacony o kilka dodatkowych aplikacji, przydatnych w trudnych warunkach.

Dla kogo: CAT S41 to dobry wybór dla użytkowników, którzy poszukują solidnego pancernika zaufanej marki i chcą mieć wszystkiego po trochu. Smartfon sprawdzi się w codziennych zastosowaniach miejskich, jak również na niedługiej wycieczce w góry lub na rowerze.

Cena: około 1600 zł.

Related Post

LG G6: test i recenzja

Posted by - 1 czerwca 2017 0
Po kilku eksperymentalnych smartfonach, jak zeszłoroczny, modułowy G5, tym razem firma LG zaprezentowała model o bardziej klasycznych cechach. Dopracowano design,…

There are 10 comments

  1. Taki pancerny model telefonu mam z Manty- Manta Rocky. Nie uzywam go na co dzien, zabieram go raczej na jakies survivalowe wyprawy, gdzie potrzebuje kontaktu ze swiatem, a kolorowy smartfon moze ulec uszkodzeniu w takich warunkach.

    Reply
  2. Dlaczego nikt nie wymyślił żeby zrobic zaślepke na tylnią kamere. Nie wiadomo jaki by solidny nie był to w starciu z kluczami w jednej kieszeni szkło kamerki nie ma szans i z biegiem czasu się porysuje. Man Xcover 4 i jak bym nie miał do niego etui to od samego kładzenia na stole by się porysowała.

    Reply
  3. Posiadam AGM X2 i raczej nic lepszego tu nie widzę,telefon spisuje się świetnie.A właśnie wchodzi na rynek AGM X3 na snapdragonie 845

    Reply
  4. Ech… kiedyś „pancerność” telefonów była wręcz normą. Do dziś pamiętam Nokię podskakującą na kafelkach w kuchni i twierdzącą, że to nic nie boli. No ale widać większość użytkowników woli obecnie te szklane płytki zamiast urządzeń o sensownej wytrzymałości.

    Reply
  5. Ja posiadam hamera axe lte , kupilem go w 2015r i do dzis jestem zadowolony w pracy nieraz upadl mi na beton czy metalowy podest (pracuje w warsztacie) odporny na zabrudzenia a i czasem jade w góry na kilka dni to tez sie przyda teraz sie zastanawiam nad nowszym modelem ale nie wiem czy jest sens widzadz te nowe to chyba tylko ten armor 2 wyglada ciekawie.

    Reply
  6. Mam Hammer’a Energy od 2 lat. Ja od telefonu wiele nie potrzebuję, funkcjonalność jest ok, choć wolałbym poręczniejszy model, ale skusiłem się ceną i dobrą baterią. Mam jednak poważne zastrzeżenie co do konstrukcji takich telefonów – guma na obudowie może się odkleić. U mnie to się stało po niespełna roku i w końcu któregoś dnia spadł z krzesła na odrobinę odsłonięty róg – pajęczynka na 1/4 ekranu. Teraz wariuje też system, ale ja nie o tym. Problem mam taki, że „boję się” kupić kolejny telefon z takim rozwiązaniem bo jestem przekonany, że też się ta guma odklei, a prawie wszystkie pancerniaki to mają 🙁

    Reply

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *