NILSEN iStar to nie tylko wyróżniająca się niebanalnym designem biurowa lampka z dotykowym sterowaniem i wieloma trybami oświetlenia. To także ciekawa stacja dokująca dla iPhone’a.
Cztery tryby pracy oświetlenia w lampce iStar mają pozwolić dopasować odpowiednią barwę światła do czynności, którą wykonujemy. Jeżeli czytamy książkę, wybieramy tryb Reading. Ten odpowiednio doświetli nam papier z nadrukowanym tekstem. Jest to światło białe, jednak delikatnie ocieplone.
Najbardziej białe i jasne światło uzyskamy w trybie Study, odpowiednim do nauki. Pozostałe dwa tryby to Relax oraz Sleep. Pierwszy oferuje najbardziej żółte światło o niewielkiej jasności. W trybie Sleep światło jest najbardziej przytłumione.
Wszystkie tryby uruchamia się na dotykowym pilocie wbudowanym w ramię iStar tuż przy podstawce. Czarny, dotykowy pilot został podświetlony niebieskimi diodami. Wystarczy dotknąć wyświetlaną ikonę, by lampkę uruchomić, a następnie w taki sam sposób wybrać tryb świecenia.
Co jednak najciekawsze, na podstawce znajduje się złącze dokujące w standardzie Lightening. Jest ono kompatybilne ze wszystkimi telefonami Apple – od modelu iPhone 5 zaczynając, na najnowszym i największym iPhonie 6S Plus kończąc. Poza telefonami iStar może naładować iPoda Touch 5. generacji.
W ofercie znajdziemy również siostrzany model o nazwie StarS. Funkcjonalnie niczym się nie różni od testowanej iStar. Wyjątkiem jest współpraca z urządzeniami wyposażonymi w złącze microUSB – czyli większością popularnych smartfonów Samsunga, Sony, LG czy Microsoftu. Warunek? Muszą to być urządzenia, które wyposażono w złącze microUSB w centralnej części dolnej, węższej podstawy. Telefony ze złączami z boku czy nieumiejscowionymi w centralnej części nie zmieszczą się w podstawce. Ale i na to jest sposób.
Jeżeli smartfon ma inny typ złącza (na przykład USB-C) lub jest ono tak umiejscowione na obudowie, że podłączenie go do lampki w podstawce nie będzie możliwe, to nic straconego. W ramieniu obu modeli smartfonowych lampek NILSEN znajdziemy port USB. W zestawie jest także rozgałęźnik z 10 popularnymi wtykami stosowanymi w najróżniejszych telefonach i smartfonach. Są tu takie smaczki jak 30-pinowa wtyczka do iPoda, a także wtyczki do starszych modeli firm Nokia, Sony czy Samsung. Oczywiście standardowy port USB pozwala na podłączenie dowolnego przewodu z zestawu z telefonem.
Lampka zużywa zaledwie 11 W podczas pracy, co sprawia, że jest bardzo energooszczędna. Czy ma jakieś wady? Producent stanowczo odradza ładowanie dwóch urządzeń w tym samym czasie. Choć testy pokazały, że iStar radzi sobie z równoczesnym ładowaniem dwóch urządzeń, to takie działanie może doprowadzić do spalenia zasilacza. Drugą kiepską informacją jest to, że niestety, diody LED w lampce nie są wymienialne. Ich przepalenie sprawi, że będziemy musieli kupić sobie nową. Według specyfikacji nastąpi to dopiero za 40 tys. godzin pracy, a więc za dobre kilka lat. Ponadto lampka nie nadaje się do ładowania urządzeń o dużym poborze prądu – m.in. tabletów.
Michał Gruszka
WERDYKT
NILSEN stworzył produkt, który bardzo dobrze odnajduje się w filozofii fanów Apple – designerską lampkę, która wyglądem cieszy oko, obsługą łechta gadżeciaży, a dobrym światłem i funkcją ładowania po prostu ułatwia życie. Producent ma też w ofercie wariant dla posiadaczy urządzeń innych marek, nikt więc nie został pominięty.
ZALETY
- Ładny wygląd
- Niski pobór prądu
- Stacja dokująca dla iPhone’a lub innych telefonów w modelu StarS
- Złącze USB do zasilania
- Komplet wtyczek do ładowania
WADY
- Nie można ładować dwóch urządzeń naraz
- Nie można ładować urządzeń o dużym poborze prądu
- Brak możliwości wymiany zużytych diod
NILSEN iStar w skrócie:
- Jasność 530 lumenów
- Tonacja barw od 2 700 do 6 500 K
- Pobór energii 11 W
- Cztery tryby pracy
- Pilot dotykowych
- Stacja dokująca z ładowarką