Netia przechodzi pod skrzydła Solorzów i znika z GPW

460 0
Tym razem nie było zaskoczenia. O ile bowiem informacja z końcówki minionego roku o odkupieniu przez Cyfrowy Polsat akcji Netii należących do Zbigniewa Jakubasa wywołało małe zamieszanie. Obecnie wszystko odbywa się pod pełną kontrolą i według ściśle ustalonego scenariusza. Nie wydaje się, żeby coś mogło pójść nie tak

Dziś ruszyło wezwanie na akcje Netii, potrwa do 5 marca. Stoją za nim Cyfrowy Polsat i Zygmunt Solorz-Żak i  jest to kolejny etap przejmowania kontroli nad telekomem. Wcześniej Cyfrowy Polsat kupił od właścicieli Netii (spółek i funduszy powiązanych ze Zbigniewem Jakubasem) pakiet ok. 32% akcji, a wartość transakcji wyniosła prawie 640 mln zł. Obecnie Cyfrowy Polsat oferuje w wezwaniu 5,77 zł za akcję, podczas gdy dzisiejsza cena to 5,34 zł za walor. Gołym okiem widać, że posiadacze akcji Netii mogą liczyć na premię jeśli odpowiedzą na wezwanie Zygmunta Solorza. Skorzystanie z tej oferty jest opłacalne i raczej nie ma wątpliwości, że wezwanie będzie skuteczne.

Cyfrowy Polsat oferuje 5,77 zł za akcję, podczas gdy dzisiejsza cena to 5,34 zł za walor

To druga część transakcji, które docelowo Cyfrowy Polsat ma przejąć nie więcej, niż 66% akcji Netii. Z pomocą przyszli sami dotychczasowi właściciele, którzy – także w dniu dzisiejszym – w trakcie Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy uchwalili umorzenie 13 mln swoich akcji (4% kapitału), które firma skupiła w latach 2016-2017. W efekcie Cyfrowy Polsat, aby osiągnąć zakładany cel, będzie musiał kupić mniej akcji Netii i przy okazji zaoszczędzić ok. 52 mln zł.

Zarówno odkupienie akcji od Zbigniewa Jakubasa, jak i obecne wezwanie to planowane posunięcia. O kolejnych oficjalnie i głośno na razie nikt nie mówi, ale nikt nie ma wątpliwości, że Netia może jako marka nie zniknie, ale na Giełdzie Papierów Wartościowych już długo notowana nie będzie, bo zostanie z niej wycofana, gdy Zygmunt Solorz przejmie pełną kontrolę nad telekomem.

Nosił wilk razy kilka

Powiedzenie tylko w części pasuje do Netii. Ma pewien wydźwięk pejoratywny, a trudno posądzać operatora o niecne zamiary. Po prostu do tej pory to Netia była firmą, która kupowała inne podmioty, ale teraz sama stała się obiektem przejęcia.

Netii brakowało silnego i stabilnego inwestora

Po przejęciu Tele2 Polska, Dialogu i TK Telekom, a także mniejszych podmiotów to m.in. w Netii upatrywano jednego z ośrodków konsolidacyjnych. W grę wchodzili zresztą nie tylko mniejsi operatorzy telekomunikacyjni, ale także telewizje kablowe. Netia bowiem, podobnie jak inne liczące się telekomy i kablówki, dywersyfikowała swoją działalność szukając alternatywnych źródeł przychodów w momencie, w którym te ze świadczenia stacjonarnych usług głosowych się kurczyły. Alternatywą była właśnie telewizyjna i Netia swoją ofertę stosownie rozszerzyła. W efekcie choć Orange nie powinien się czuć zagrożony, to jednak Netia mocno deptała mu po piętach.

Pozostawał jeden problem – Netii brakowało silnego i stabilnego inwestora. O tym, że firma jest na sprzedaż i że Zbigniew Jakubas nie związał się z operatorem na lata było wiadomo od dawna. Pytaniem bez odpowiedzi było tylko to, kiedy i za jaką cenę będzie chciał z tej inwestycji wyjść. Scenariuszy było wiele, łącznie z podziałem na część biznesową i dla użytkowników indywidualnych. Ostatecznie na zakup zdecydował się Zygmunt Solorz co było sporą niespodzianką, bo akurat jego nazwisko w kontekście transakcji sprzedaży Netii nie pojawiało się. Do początku grudnia 2017 r.

Co dalej z Netią?

Jaka przyszłość czego swego czasu największego operatora alternatywnego (dla Telekomunikacji Polskiej)? Część kart została już odkryta. O tym, że Netia najprawdopodobniej zniknie z GPW już wiadomo. Kwestią otwartą pozostaje to, jak będzie wpasowana w struktury Grupy Cyfrowy Polsat. Bo to, że Zygmunt Solorz nie kupił sobie nowej zabawki, tylko kolejny klocek w swojej telekomunikacyjno-medialnej budowli jest oczywiste. I Netię na pewno czekają zmiany?

Jakie? Można spodziewać się ograniczenia kosztów, jak było np. po przejęciu Polkomtela. Wiąże się to ze zwolnieniami, choć jeśli powtórzy się scenariusz z operatora Plusa, to pracownicy, którzy zdecydują się na samodzielne odejście raczej otrzymają stosowne gratyfikacje finansowe. Redukcje zatrudnienia też nie będą prowadzone na chybił trafił – będą dotyczyć dublujących się działów. W Grupie Cyfrowy Polsat wiele osób pełni taką samą funkcje i wykonuje podobne zadania w różnych spółkach. Dotyczy to także członków zarządu.

Był kij, to teraz będzie marchewka. Nowi właściciele Netii przebąkują, że odejdą od praktyki corocznej wypłaty dywidendy. Pieniądze zostaną w spółce i będą mogły zostać przeznaczone na modernizację sieci oraz kolejne akwizycje. Co prawda na tak spektakularne, jak samo przejęcie Netii raczej już nie ma co liczyć, bo najwięksi gracze mają już swoich właścicieli. Ale w dalszym ciągu pozostają operatorzy lokalni (zarówno kablowi, jak i telekomy), którzy dla Netii również mogą się wydać interesujący.

Jednego możemy być pewni – dzisiejsze wezwanie to tak naprawdę dopiero początek zmian, jakie czekają Netię. A w najbliższym czasie będzie ich naprawdę sporo.

 

Related Post

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *