Na tegorocznych targach MWC króluje innowacja. Zobaczyliśmy już m.in.: urządzenia obsługujące 5G, smartfony z elastycznym ekranem czy okulary rozszerzonej rzeczywistości, to jednak nie wszystko. Nubia postanowiła iść krok dalej i urzeczywistnić swój prototypowy projekt – Nubię Alpha, hybrydę smartwatcha i smartfonu.
Nubia Alpha (lub Nubia-α) po raz pierwszy zadebiutowała podczas ubiegłorocznych targów IFA w Berlinie. Wówczas unikalny sprzęt chińskiego producenta był jedynie prototypem. Dzisiaj Nubia zaprezentowała oficjalne komercyjną wersję swojego sprzętu.
Czym tak naprawdę jest Nubia Alpha? Śmiało możemy stwierdzić, że to pierwsza hybryda urządzenia typu wearables i smartfonu. Sprzęt zaoferuje nam 4-calowy, elastyczny wyświetlacz OLED o rozdzielczości 960 x 192 pikseli i dość nietypowych proporcjach 36:9.
Dalsze część specyfikacji znacznie bardziej przypomina smartwatch niż smartfon. Pod maską urządzenia znajdziemy procesor Snapdragon Wear 2100, 1 GB RAM, 8 GB pamięci wewnętrznej oraz akumulator o pojemności 500 mAh, który ma nam zapewnić do dwóch dni użytkowania urządzenia.
To jednak nie wszystko, Nubia Alpha może się jeszcze pochwalić 5 Mpix (f/2.2) kamerką, którą możemy wykorzystać do robienia zdjęć bądź prowadzenia wideo rozmów. Będąc już przy rozmowach, Nubia-α dostępna będzie w dwóch wariantach. Wersja z eSIM pozwoli nam na bezproblemowe korzystanie z sieci, dzwonienie czy wysyłanie wiadomości. Drugi model znacznie bardziej przypominać będzie smartwatcha i pozwoli nam na połączenie opaski z naszym smartfonem za pomocą Bluetooth, natomiast dostęp do sieci zapewni nam połączenie Wi-Fi.
Oczywiście w hybrydzie Nubii nie zabrakło również typowych dla smartwatch funkcji jak: krokomierza, pulsometru czy monitora pracy snu.
Cena i dostępność
Nubia Alpha trafi w pierwszej kolejności do sprzedaży w Chinach. Na szczęście ten ciekawie zapowiadający się sprzęt trafi również oficjalnie do Europy, a nastąpi to w trzecim kwartale bieżącego roku.
Nubię-α w wersji Bluetooth wyceniono na 450 euro, natomiast wariant z eSIM to już wydatek 550 euro (650 jeśli zdecydujecie się na edycję w kolorze złotym).
