Lenovo K6 Note: test i recenzja. Notatnik z pojemną baterią

1397 0

Zeszłoroczny Lenovo K6 Note to ciekawa propozycja dla tych, którzy szukają przystępnego cenowo smartfonu o niezłych możliwościach. Lenovo K6 Note debiutował na półkach sklepowych w cenie 1 299 zł, co wtedy wydawało się kwotą stosunkowo wysoką. Przez te kilka miesięcy staniał jednak prawie o połowę i można go kupić za cenę niewiele ponad 600 zł. Teraz to naprawdę ciekawa okazja. Spójrzmy, co otrzymamy za tę kwotę.

Zestaw z Lenovo K6 Note zawiera, poza samym smartfonem, również folię na ekran, instrukcję, igłę do tacki na karty SIM, kabel microUSB oraz ładowarkę 2A. Wszystko to zamknięte w kolorowym, tekturowym opakowaniu.

Design i jakość wykonania

Podobnie jak większość przedstawicieli linii „K”, także K6 Note jest bliźniaczo podobny do starszego modelu P2. Pod względem designu nie mamy więc do czynienia z nową stylistyką. Niemniej jakość wykonania stoi na bardzo wysokim poziomie. Obudowa została wykonana z matowego aluminium z eleganckimi, srebrnymi szlifami. Ekran pokrywa szkło hartowane delikatnie zaokrąglone na krawędziach. Niestety, producent nie podaje dokładnych informacji co do zastosowanego szkła.

Całość jest świetnie spasowana, dobrze leży w dłoni i nie zbiera odcisków palców.

Z tyłu telefonu znajdziemy czytnik linii papilarnych, podwójną diodę doświetlającą scenerię oraz obiektyw aparatu, który niestety, znacznie wystaje z bryły urządzenia. Należy uważać, by nie porysować szybki aparatu.

W dolnej części ramki zostało umieszczone gniazdo micro USB oraz głośnik zewnętrzny, w górze zaś – złącze minijack. Z lewej strony znajdziemy tackę na karty sim lub microSD. Przyciski on/off oraz regulacji głośności znajdują się z prawej strony. Na froncie, pod ekranem znajdziemy trzy dotykowe przyciski funkcyjne. Nie są jednak podświetlane.

Ekran

K6 Note może się pochwalić 5,5-calową matrycą IPS o rozdzielczości Full HD. Przekłada to się na zagęszczenie pikseli na poziomie 401 ppi. Ostrość obrazu jest więc wyśmienita. Podobnie ma się sprawa z kątami widzenia oraz minimalną i maksymalną jasnością.

Barwy są wyświetlane naturalnie, do wyboru mamy dwa stopnie ich nasycenia. Gorzej, niestety, wypada czas reakcji matrycy, co skutkuje niewielkim smużeniem obrazu. Rozczarowuje również tryb, który ma za zadanie chronić nasze oczy w nocy. Zmniejsza on jedynie podświetlenie ekranu, nie oferując filtra światła niebieskiego, jak w konkurencyjnych konstrukcjach.

 

Wydajność podzespołów

Ośmiordzeniowy procesor Snapdragon 430 o częstotliwości 1,4 GHz wsparty grafiką Adreno 505 oraz 3 GB pamięci RAM. Dokładnie takie podzespoły znajdują się we wnętrzu smartfonu. Przekłada to się na ok. 44 tys. pkt w AnTuTu Benchmark 6.2.7. Wydajność wypada więc porównywalnie do Lenovo Moto G4 Plus. Całość w codziennym użytkowaniu sprawdza się dobrze. Przez zdecydowanie większą część czasu interfejs działa płynnie, spowolnienia animacji zdarzają się sporadycznie.


Podczas grania w gry telefon nie nagrzewa się mocno, niemniej w bardziej wymagających produkcjach trzeba zmniejszyć szczegółowość grafiki. Asphalt 8 działa płynnie tylko na najniższych ustawieniach obrazu.
Z 32 GB pamięci wewnętrznej na pliki użytkownika pozostaje ok. 24 GB. Pamięć możemy rozszerzyć za pomocą kart microSD o maksymalnie 128 GB.

System i aplikacje

Smartfon działa pod kontrolą systemu Android w wersji 6.0.1 z autorską nakładką Lenovo Vibe UI. Dodaje ona dużo przydatnych funkcji. Urządzenie można wybudzić dwuklikiem, a dłuższe przytrzymanie klawisza domowego uruchamia latarkę. Jest również dostępna opcja zmiany ułożenia przycisków klawiatury przy każdorazowej próbie odblokowania smartfonu kodem PIN. Oczywiście możemy to zrobić również za pomocą aktywnego czytnika linii papilarnych, który działa szybko i bezbłędnie. Umożliwia on również zablokowanie dostępu do wybranych programów. Lista aplikacji jest przewijana horyzontalnie, a w opcjach jest możliwość likwidacji osobnej szuflady na nie i trzymanie wszystkiego na ekranach głównych.

Jest również dostępna opcja zmiany motywów, a o nowych wiadomościach powiadomi nas dioda powiadomień, która została umieszczona nad ekranem.
Zainstalowanych od nowości aplikacji nie jest dużo, dzięki czemu system nie jest zaśmiecony. Z ważniejszych należy wymienić: Kompas, Evernote, Hangouts, McAfee Security, Dolby, Skype, Rejestrator dźwięków oraz Lenovo Compation. Ta ostatnia pełni funkcję menedżera urządzenia, w którym możemy przeprowadzić diagnostykę i aktualizację urządzenia. Ponadto w systemie istnieje również możliwość tworzenia wielu kont, dla różnych użytkowników.

Komunikacja

K6 Note został wyposażony zaledwie w podstawowy moduł LTE kat. 4, niemniej oferowane prędkości (150 Mb/s pobieranie, 50 Mb/s wysyłanie) powinny zadowolić większość użytkowników. Podczas trwania testów duże pliki i aplikacje ściągały się dość szybko. GPS, Wi-Fi oraz Bluetooth 4.2 działały tak, jak powinny, czyli szybko i bezproblemowo. W menu znajdziemy także radio FM. Co prawda bez RDS-u, ale za to z możliwością nagrywania audycji. Zabrakło, niestety, portu podczerwieni i modułu NFC. Port microUSB 2.0 obsługuje OTB, dzięki czemu do telefonu możemy podpiąć np. pendrive’a. Smartfon jest hybrydowym Dual SIM-em, dzięki czemu po rezygnacji z karty pamięci możemy się cieszyć dwoma numerami na jednym urządzeniu. Niezależnie od slotu, jakość połączeń głosowych jest bardzo dobra. Dźwięk jest głośny i wyraźny.

Muzyka

Gorzej sprawa ma się w przypadku muzyki odtwarzanej przez głośnik zewnętrzny. Dźwięk jest płaski, pozbawiony niskich tonów, a ponadto przy wyższych poziomach głośności zaczyna falować. Po podłączeniu słuchawek jest nieco lepiej. Całe pasmo jest oddane w miarę poprawnie, choć słychać niewielkie braki w zakresie niskich tonów. Przestrzenność mogłaby być lepsza, ale summa summarum nie jest źle. Wbudowana aplikacja Dolby to po prostu rozbudowany equalizer, dzięki któremu możemy dostosować barwę dźwięku do naszych potrzeb.

Aparat

W K6 Note zastosowano matrycę 16 Mpix wspartą podwójną, dwutonową diodą LED i autofocusem z detekcją fazy.
Aplikacja do obsługi aparatu jest dość ascetyczna, ale przy tym przejrzysta i funkcjonalna. Poza HDR zawiera również bardzo przydatne trójosiowe poziomowanie obrazu oraz autorski tryb Smart. Dobiera on wszystkie parametry automatycznie, w zależności od aktualnej scenerii. Nie zabrakło również trybu panoramy oraz profesjonalnego, w którym możemy dopasować wszelkie parametry według naszego uznania. Maksymalny czas naświetlania możemy ustawić jednak tylko na 2/3 s.


Jakość zdjęć jest adekwatna do reprezentowanej półki cenowej urządzenia. W dzień uzyskujemy więc bardzo dobre rezultaty, z bogatą paletą kolorów, sprawnie działającym HDR i niskimi szumami. Po zmroku oraz w pomieszczeniach jakość zdjęć znacznie się pogarsza. Kolorowy szum, ograniczona szczegółowość i przekłamane kolory to, niestety, bardzo częsty widok w tych warunkach oświetleniowych. Niemniej, niezależnie od warunków, zdjęcia są wykonywane błyskawicznie, co jest zasługą sprawnie działającego autofocusu. Ujęcia wykonane przednim aparatem, o rozdzielczości 8 Mpix, wypadają bardzo podobnie. Jak na frontową kamerkę nie można im nic zarzucić.
Filmy możemy kręcić w maksymalnej rozdzielczości 1080p przy 30 kl./s. Ich jakość jest w porządku, ale z uwagi na brak optycznej stabilizacji obrazu i przeciętnej jakości ścieżkę audio – nie zachwycają.

Bateria

Ogniwo o pojemności 4 000 mAh obiecuje wiele i faktycznie – jest bardzo dobrze. Trzy dni w cyklu mieszanym lub dwa przy intensywnym użytkowaniu to czasy realne do osiągnięcia. I to z wynikiem od sześciu do siedmiu godzin na włączonym ekranie w wypadku łączności LTE z dobrym zasięgiem. Ponadto smartfon wytrzymuje ponad 11 godzin ciągłego odtwarzania wideo w HD na najwyższej możliwej jasności ekranu, co oznacza, że bez problemu możemy zrobić maraton filmowy w podróży. Urządzenie nie zostało wyposażone w szybkie ładowanie i dlatego proces naładowania ogniwa do pełna przy użyciu dołączonej ładowarki trwa ok. 165 min. Po półgodzinnym ładowaniu możemy liczyć na zaledwie ok. 20% naładowania baterii.

Michał Nowakowski

  • 9/10
    Wzornictwo - 9/10
  • 9/10
    Jakość wykonania - 9/10
  • 8/10
    Ekran - 8/10
  • 6/10
    Wydajność - 6/10
  • 7/10
    Oprogramowanie - 7/10
  • 8/10
    Aparat - 8/10
  • 9/10
    Akumulator - 9/10
  • 9/10
    Opłacalność - 9/10
8.1/10

WERDYKT

Lenovo K6 Note to ciekawa propozycja dla każdego, kto poszukuje dobrze wykonanego smartfonu Dual SIM, z pojemną baterią, za niewygórowane pieniądze. Ma pewne mankamenty, ale nie są w żadnym razie dyskwalifikujące. W cenie poniżej 700 zł mogę go z czystym sumieniem polecić.

WADY

  • Przeciętna wydajność
  • Niepodświetlane przyciski pod ekranem
  • Niezbyt nowy Android

ZALETY

  • Świetny czas pracy na jednym ładowaniu
  • Aktywny czytnik linii papilarnych
  • Bardzo dobra jakość wykonania
  • Atrakcyjna cena (po kilku miesiącach)

 

Lenovo K6 Note

  • System Android 6.0.1
  • Procesor Qualcomm Snapdragon 430, ośmiordzenioowy, 1,4 GHz, GPU Adreno 505
  • Pamięć ROM 32 GB, RAM 3 GB
  • Karta pamięci microSD do 128 GB
  • Ekran IPS 5,5” 1080 x 1920
  • Zakresy GSM 850, 900, 1800, 1900 MHz, WCDMA 850, 900, 1700, 1900, 2100 MHz, LTE FDD: 2100, 1900, 1800, 1700, 850, 2600, 900, 800, 700, TDD LTE: 2600, 2300, 2500
  • Transfer danych LTE kat. 4 (150 Mbps / 50 Mbps)
  • Wi-Fi 802.11 b/g/n, hotspot
  • Bluetooth v4.2
  • microUSB 2.0
  • GPS, A-GPS
  • Radio FM
  • Aparat fotograficzny 16 Mpix, autofocus, podwójna dioda doświetlająca + 8 Mpix przedni
  • Nagrywanie wideo 1080p 30 kl/s
  • Aktywny czytnik linii papilarnych,
  • Certyfikat Dolby Atmos
  • Hybrydowy Dual SIM (nano)
  • Akumulator 4000 mAh
  • Czas czuwania 25 dni
  • Czas rozmowy do 31h (4G) / 46h (2G)
  • Wymiary 151 x 76 x 8,4 mm
  • Waga 169 g

Michał Nowakowski

Z "Mobility" związany od lipca 2016 r. i nic nie wskazuje, by miało się to zmienić. Absolwent Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej, wcześniej przez kilka miesięcy współpracował w CD-Action. Telefony i mobilne technologie przenikają się w jego życiu od 1998 r., kiedy to w domu pojawiła się Nokia 3110. Do tego stopnia, że aktualnie pracuje na etat w autoryzowanym serwisie Samsunga, po godzinach testując sprzęty i pisząc artykuły do naszego pisma. W chwilach wolnych od elektroniki (nie ma ich zbyt wiele) grywa w snookera. Lubi też napić się dobrej whisky, oglądając m.in. "House of Cards".

Related Post

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *