KOSS UR23i – Lekki początek

576 0

Założona w 1958 roku przez Johna Kossa firma kojarzy się z silnym przywiązaniem do tradycji. Śledząc dorobek firmy, łatwo zaobserwować, że nieczęsto pojawiają się nowe konstrukcje, a zmiany polegają przykładowo na dodaniu w przewodzie pilota z mikrofonem. Modele UR40, UR20 lub PLUG to pozycje sprzed co najmniej 15 lat. Jak na tle tych legend wypadają najnowsze – i jedne z najtańszych – słuchawki KOSS UR23i?

koss1

Kartą przetargową marki KOSS, gdy mamy wybór pomiędzy kilkoma słuchawkami w podobnej cenie, jest to, że firma na swoje produkty udziela dożywotniej gwarancji. To nie dziwi, bo producent niezależnie od pułapu cenowego stosuje materiały najwyższej klasy, a do spasowania i jakości wykończenia nie można mieć absolutnie żadnych zastrzeżeń. Nie inaczej jest w modelu UR23i, chociaż użycie takiej ilości plastiku nie daje poczucia obcowania w kultową marką i może sprawić zawód. UR23i są dostępne w kolorze niebieskim, limonkowym, białym oraz czarnym.

Cienki, plastikowy pałąk nie jest podszyty żadną wyściółką, co jednak nie wpływa negatywnie na wygodę noszenia UR23i. Skokowa regulacja dopasowania wysokości położenia muszli nie jest w żaden sposób zamaskowana i nie wygląda zbyt ładnie, jednak dobrze spełnia swoje zadanie, a słuchawek nie trzeba co chwilę poprawiać. Pałąk jest bardzo elastyczny, chociaż trzeba pamiętać, że jest to tylko plastik i ma swoje granice wytrzymałości.

UR23i to słuchawki wokółuszne, co oznacza, że ucho w całości chowa się wewnątrz muszli słuchawki. Jest to najwygodniejsza z możliwych konstrukcja i zapewnia najlepsze wyciszenie wśród słuchawek nagłownych. W testowanym modelu muszle mają kształt litery D, co dodatkowo poprawia ergonomię i wygodę noszenia. To również jeden z wieloletnich patentów tej marki, sięgający aż 1976 roku. Pałąk mógłby jednak mocniej dociskać muszle do uszu. Poduszki z miękkiej gąbki, pokryte skóropodobnym materiałem, dobrze tłumią dźwięki z zewnątrz i nawet wielogodzinne słuchanie muzyki nie powoduje dyskomfortu.

Producent nie podaje zbyt wielu danych technicznych o tym modelu. UR23i grają czysto. Niestety, impedancja wynosząca 34 omy skutkuje tym, że dźwięk nie należy do najgłośniejszych, a skala kończy się na skromnych 94 dB. Pasmo przenoszenia to standard w modelach z tej półki cenowej – 20–20 000 Hz. Nie ma szału i nie może go być. Pamiętajmy, że jest to najprostszy model w ofercie KOSS-a. Podłączenie ich do domowego sprzętu audio i solidnego wzmacniacza również nie przyniosło poprawy brzmienia.

Przetworniki UR23i mają rozmiar 36 mm. Nie doświadczymy ani przenikliwych wysokich, ani głębokich, dudniących, niskich tonów. Jest bardzo czysto, poprawnie i dosyć płasko. Jakość dźwięku można jednak polubić i docenić. Zmieniając dotychczasowe słuchawki na UR23i, wyraźnie można usłyszeć, że grają ciszej i oferują mniejszy zakres tonów, jednak już po kilku minutach przyzwyczajałem się do nowego sprzętu na głowie.

Kilka słów o przewodzie. Zastosowano płaski, nieplączący się kabel o długości 1,2 m zakończony standardowym wtykiem 3,5 mm. Wygodnie, na wysokości ust umieszczono pilot z mikrofonem… Ma on tylko jeden przycisk, który służy do odbierania/kończenia połączeń oraz włączania/pauzowania muzyki. Mikrofon bardzo dobrze spełnia swoje zadanie, wszyscy rozmówcy bardzo wyraźnie i głośno mnie słyszeli.

Tomasz Stokłosa

SONY DSC

WERDYKT

KOSS UR23i są idealne dla osób, które szukają dobrych jakościowo słuchawek w cenie nieprzekraczającej ok. 80 zł. Z uwagi na bardzo lekką konstrukcję docenią je najmłodsi użytkownicy, a skromny poziom decybeli będzie bezpieczny dla ich słuchu. Nie jest to model dla melomanów i pasjonatów mocnego brzmienia.

WADY

  • Trochę zbyt ciche
  • Płaski dźwięk

ZALETY

  • Czyste dźwięki
  • Wygląd i kolory
  • Komfort noszenia
  • Nieplączący przewód z mikrofonem
  • Dobra jakość dźwięku
  • Dożywotnia gwarancja

KOSS UR23i w skrócie:

  • Pasmo przenoszenia – 20–20 000 Hz
  • Impedancja – 34 omy
  • Czułość – 94 dB
  • Wtyk – 3,5 mm
  • Przetwornik – 36 mm
  • Waga – ok. 200 g
  • Przewód – 1,2 m

Tomasz Stokłosa

Piechur, entuzjasta górskich wędrówek. Gadżeciarz-zbieracz i pedant-minimalista jednocześnie. Amator mobilnej fotografii wychodzący z założenia, że "nie jest ważne jaki masz sprzęt, tylko co potrafisz z nim zrobić, a najlepszy aparat fotograficzny to ten, który masz przy sobie".

Related Post

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *