Knights Fall: połączenie flippera z RPG rodem z Władcy Pierścieni – recenzja

521 0
Co by się stało, gdyby połączyć flippera z quasi-średniowiecznym światem rodem z Władcy Pierścieni? Wystarczy dodać do tego elementy gry RPG i mogłoby wyjść coś takiego jak Knights Fall – najnowszy tytuł studia Carbon Eyed, w którym oddajemy się przyjemności wystrzeliwania z katapulty armii żołnierzy, a wszystko po to, żeby pokazać paru orkom, gdzie jest ich miejsce.

 

Świeże, niebanalne czy po prostu oryginalne pomysły zawsze były najmocniejszą stroną gier mobilnych i dobrą przeciwwagą dla zalewu marnych, powtarzalnych klikadeł, które wszyscy dobrze znamy. Knights Fall, chociaż jest grą prostą, a połączenie elementów flippera i gier RPG nie wszystkim przypadnie do gustu, to produkcja ta stanowi jasny punkt na mapie gier mobilnych.

Gdy morale wojsk są niskie, wpakuj żołnierzy do katapulty!

Zasady działania gry są niezwykle proste. Podobnie jak w wypadku klasycznych gier typu flipper czy pinball, które notabene wydają się teraz nieco zapomniane, naszym zadaniem jest wystrzelenie „kulek” (tu w postaci żołnierzy), tak aby zdobyć jak najwięcej punktów na mapie. W Knights Fall bywa, że celem konkretnego etapu jest zabicie orkowych dowódców, większości przeciwników, przekroczenie pewnego progu punktowego czy przedostanie się przez most określonej ilości wojska. Po prawej stronie ekranu widzimy suwak, którym dostosowujemy kąt, pod jakim będzie wystrzeliwane wojsko. Musimy w taki sposób manewrować ustawieniami katapulty, żeby ograniczoną liczbą wojaków przejść dany etap, pamiętając, że w momencie, w którym zaczniemy ostrzał, nie możemy się już zatrzymać. Nie jest to zawsze proste, często na mapie są rozsiane różne przeszkody – kolce, dziury, orkowie z tarczami, lawa czy wiele innych. Na szczęście, gra nie jest bardzo trudna, nie wywołuje większych frustracji, a już na pewno nie polega na czystym szczęściu. Każdy etap da się przejść po kilku, kilkunastu próbach (po pięciu dostajemy bezpłatny przedmiot) – naturalnie więc wystarczy zapamiętać wcześniejsze ustawienie suwaka i sukcesywnie powtarzać ruchy, których nauczyliśmy się wcześniej. Mamy do dyspozycji pięć prób, które są odzwierciedlone w specjalnych zwojach, a po ich wykorzystaniu musimy odczekać pół godziny na kolejną szansę.

Połączenie flippera, gry RPG i łamigłówek

Chociaż Knights Fall to gra zręcznościowa, często będziemy zmuszeni pogłówkować nad niektórymi etapami. Jednym razem należy w taki sposób sterować katapultą, aby żołnierzami przekręcić dźwignię, która z kolei otworzy wrota do orkowego dowódcy. W innym etapie będziemy mieli do dyspozycji tylko jednego wojownika, a ustawienia wyrzutni będą musiały być precyzyjne co do milimetra. W kolejnym poziomie zmierzymy z bossem, a w jeszcze innym będziemy zmuszeni przepychać skały, które zmiażdżą wrogów królestwa. Rozwiązania bywają nieoczywiste i czasami najlepszą metodą jest losowe wyrzucanie całej armii, żeby przekonać się, jak żołnierze się zachowują na mapie. Jeśli mamy problemy, możemy dokupić za zdobyte rubiny wsparcie czy specjalne przedmioty, np. czar piorunu, który zabija losowych przeciwników.

Mordor kontra Gondor

Fabuła gry rzuca nas w wir wojny między rasami ludzi a orków. Stajemy tradycyjnie po ludzkiej stronie konfliktu. Chociaż scenki fabularne (raptem kilka dialogów, czasem trafi się jakaś ilustracja) są raczej krótkie, to w ciekawy i dynamiczny sposób prezentują wydarzenia – nie jest to pełnoprawna gra fabularna, ale można się zainteresować losem bohaterów. Są przemiany, jest zdrada, śmierć – a wszystko to do poznania w 120 poziomach, podzielonych na 27 ksiąg.

Gra, oprócz standardowego trybu fabularnego, ma do zaoferowania dwa inne rodzaje rozgrywki. Przede wszystkim jest to Defense, gdzie naszym zadaniem jest chronienie wrót przed szarżującymi bestiami i maszynami oblężniczymi. Tu rozgrywka wygląda zgoła inaczej, bo ilość wojsk determinują nasi bohaterowie, których zdobywamy w trakcie gry. Tych jest mnóstwo – mają swoje specjalne zdolności (regeneracje życia czy many), rodzaje wojsk (ludzie, wilkołaki czy gobliny), a pozyskujemy ich na różne sposoby. Najszybsze i najłatwiejsze jest losowanie w Item Wheel, przy użyciu wcześniej zdobytych biletów. Bohaterowie są odblokowywani także w trybie fabularnym, zazwyczaj po przejściu ważniejszych etapów. Atrakcyjnością trybu obrony jest jego dynamika, na ekranie dzieje się mnóstwo rzeczy. Setki orków ustawiają się w strategicznych szykach, z tyłu nadciągają dowódcy i maszyny, a my staramy się nadążyć z przełączaniem suwaka. Jest to zadanie dużo trudniejsze od standardowych poziomów, ale nie zniechęca, bo Knights Fall w satysfakcjonujący sposób nagradza gracza za wysiłki. Za lepsze wyniki w etapach otrzymujemy przedmioty (bilety, czary, zwoje czy rubiny), codziennie mamy do wykonania kilka zadań, których zaliczenie owocuje kolejnymi nagrodami. Chociaż niekiedy zdarzy się wykorzystać wszystkie próby (w grze fabularnej), to zazwyczaj mamy zaległą nagrodę do odebrania i możemy w komfortowy sposób kontynuować rozgrywkę. Drugi z dodatkowych trybów dużo bardziej nawiązuje do klasycznego pinballa i polega na zdobywaniu jak największej liczby punktów.

Porządna, chociaż niewybitna gra

Grafika nie jest oszałamiająca, trzeba to uczciwe przyznać. Miejscami jest wręcz nieczytelna, co często utrudnia stwierdzenie, czy miejsce, w które chcemy wystrzelić wojsko, to coś, czego powinniśmy się bać, czy wręcz przeciwnie. Sami wojacy, których wyrzucamy z katapulty, wyglądają jak bliżej nieokreślony zlepek pikseli, ale za to portrety postaci są wykonane przynajmniej poprawnie. Niejeden elektroniczny pinball wygląda dużo bardziej ekscytująco, dlatego chciałoby się zobaczyć Knights Fall w porządnej oprawie wizualnej. Z muzyką nie jest już tak źle.

Knights Fall nie jest wybitną produkcją, ale zwyczajnie dobrą grą. Wystrzeliwanie żołnierzy i rozwalanie orków sprawia wiele zabawy. Prostota i dynamika idealnie sprawdza się na krótkie rozgrywki, a element fabularny zachęca do nawet dłuższych sesji. Chociaż grafika ewidentnie odstaje od standardów, do jakich się przyzwyczailiśmy, a muzyka może jest odrobinę zbyt pompatyczna, to uczciwa rozgrywka, nagradzanie gracza i nienachalny model mikrotransakcji odpowiednio to wynagradza.

Aleksander Jurek

MINUSY

  • Grafika jest niedopracowan

PLUSY

  • Oryginalny pomysł
  • Przyjemna zabawa, wiele urozmaiceń i trybów gry

Knights Fall

  • Wydawca: Carbon Eyed
  • Producent: Carbon Eyed
  • Platformy: Android, iOS
  • Cena: 0 zł (mikrotransakcje)

Related Post

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *