Jak zmieniały się smartfony – od wielkiej cegły, po salę koncertową w kieszeni

212 0

Pamiętacie pierwszy na świecie telefon komórkowy? Produkt szwedzkiego Ericssona w 1956 roku ważył 40 kg, miał rozmiar walizki i kosztował tyle, co dobrej klasy samochód. Jednak za pierwszy dostępny szerzej telefon uznaje się Motorolę DynaTAC 800X, którą firma zaprezentowała po raz pierwszy w 1973 roku. Ważyła 800 gramów, rozmiarem przypominała cegłówkę, a do regularnej sprzedaży trafiła dopiero 10 lat później. Te czasy mamy już na szczęście dawno za sobą. A jak zmieniały się telefony na przestrzeni lat i czego możemy spodziewać się w przyszłości?

Współcześnie mało kto pamięta, że telefon komórkowy był dobrem luksusowym. Pozwolić mogli sobie na niego jedynie nieliczni – koszt zakupu aparatu był astronomiczny, tak samo jak koszty połączeń – wówczas płacono nawet za rozmowy odebrane. Równolegle rozwijały się także dwa, niekompatybilne ze sobą systemy sieci komórkowych. W Europie raczkował analogowy system NMT (w Polsce jego operatorem był Centertel), a w USA AMPS. Później, wraz z rozwojem technologii, sieci stały się cyfrowe, jednak nadal budowane w różnych standardach. W Europie zbudowano sieci GSM, a w USA sieci CDMA. Telefony z tamtych czasów były zdolne obsłużyć tylko jeden standard, a podróż do USA wiązała się z koniecznością wypożyczenia telefonu na lotnisku albo u swojego operatora.

A jak rozwijały się telefony?

Motorola DynaTAC 800X miała (obok swoich rozmiarów i pamięci o pojemności 30 numerów) wadę w postaci działania na baterii zaledwie przez godzinę. Dopiero w roku 1987 na rynku zadebiutował aparat Mobira Cityman, który pozwalał na pracę aż przez 14h. Jego cena była równie ogromna, jak pojemność baterii – w przeliczeniu na złotówki kosztowałby dziś około 20 000 zł.

Choć telefony z klapką kojarzą się większości osób z Motorolą StarTac, to jednak pierwszym na świecie telefonem z klapką był model MicroTAC, który zadebiutował w roku 1989. Z racji swoich rozmiarów i ceny nie przyjął się on szerzej. Rolę rynkowego lidera dość szybko przejęła Nokia ze swoim modelem 1100. Pokazany w 1992 roku telefon potrafił przechowywać w pamięci aż 99 numerów, pozwalał na przeprowadzenie 90 minut rozmowy, a w stanie czuwania wytrzymywał przez 12h. Lata 90. ubiegłego wieku zdecydowanie należały do skandynawskich producentów. Zarówno Ericsson, jak i Nokia, ścigali się na coraz to bardziej zaawansowane i mniejsze konstrukcje. Debiutująca w roku 1996 Nokia 9000 Communicator była obiektem westchnień wielu osób na całym świecie. Duży, rozkładany na dwie części telefon, z pełną klawiaturą QWERTY i możliwością uruchomienia na niej nawet prostych aplikacji biurowych kusił wszystkich. Po kilku latach rynkową odpowiedzią Ericssona był model R380, którego frontowa część była jednym, wielkim i czarno-białym ekranem. Urządzenie miało także odchylaną do dołu klapkę, w której umieszczono fizyczne przyciski do wybierania numeru.

„Współczesne telefony to prawdziwe centra multimedialne naszpikowane zaawansowaną elektroniką. Przeciętny smartfon ma silniejszy procesor niż komputer, który sterował pierwszym lądowaniem człowieka na Księżycu. Każdego roku dostarczamy klientom nowych, jeszcze bardziej zaawansowanych rozwiązań. Axon 7 potrafi wyszukiwać zrobione zdjęcia za pomocą głosu, a jego komponenty odpowiadające za dźwięk mogą się równać ze stacjonarnymi amplitunerami. Kolejne produkty będą jeszcze bardziej zaawansowane i będą w stanie zastąpić jeszcze większą liczbę urządzeń. Patrząc na historię telefonów komórkowych widać, jak bardzo postęp przyśpieszył, a na nowe, innowacyjne rozwiązania czekamy miesiące, a nie lata” – komentuje Adam Getka, Product Manager w ZTE Polska.

Kolorowy wyświetlacz to standard, ale czy pamiętacie, że pierwszym telefonem z „kolorowym” ekranem był Siemens S10 z 1997 roku? Liczba kolorów nie była zbyt imponująca – tylko 4 – ale to wystarczyło, aby wyróżnić się na tle nudnych wyświetlaczy konkurentów. Pierwsze radio FM dostępne w telefonie to natomiast rok 1998 i Nokia 650. Dziś nie znajdziemy na rynku żadnego smartfona z wystającą na zewnątrz anteną, jednak ta zniknęła z telefonów dopiero w roku 1998.

Współczesne telefony nawet nie wymagają tego, aby ich dotykać. Głosem podyktujemy SMS, wyszukamy informacje w Internecie, a z cyfrowymi asystentami możemy „porozmawiać” o pogodzie czy zlecić im zarezerwowanie biletu w kinie. Zaprezentowany w roku 1999 Philips Genie nie potrafił tych rzeczy, ale był pierwszym na świecie telefonem, który rozpoznawał mowę. W tym samym roku pojawił się też na rynku pierwszy telefon, który potrafił połączyć się z Internetem – była to Nokia 7710. Wówczas mobilne strony www opierały się o protokół WAP, a ci, którzy nie mieli okazji z niego korzystać, powinni być nawet szczęśliwi – nie uwierzylibyście, że strony mogły tak kiedyś wyglądać.

Wyobrażacie sobie współczesny telefon bez aparatu fotograficznego? Oczywiście, że nie! Ten jednak ma dopiero 17 lat. Pierwszym telefonem wyposażonym w niego był dostępny tylko w Japonii Sharp J-SH04. To właśnie od niego powoli aparaty zaczęły się zadomawiać w telefonach, początkowo w tych najdroższych, z czasem stając się obowiązkowym wyposażeniem nawet najtańszych modeli.

Pierwszy telefon z czytnikiem linii papilarnych zadebiutował w roku 2007. Toshiba w swoim modelu Portege G500 umieściła czytnik żywcem wyjęty z komputerów. Umieściła go jednak w bardzo nieergonomicznym miejscu – na wewnętrznej stronie rozsuwanej obudowy typu slider. Dziś czytniki znajdziemy nawet w tańszych konstrukcjach dostępnych na każdą kieszeń. Co więcej, do każdego palca można przypisać inną czynność, którą wykona telefon po jego przyłożeniu jak to ma miejsce np. w ZTE Blade 7 Lite.

Jeden z największych rynkowych przełomów w budowie telefonów to znów rok 2007. To właśnie wówczas miała premiera pierwszego iPhone’a. Telefon ten w krótkim czasie odmienił cały rynek i już po roku, każdy chciał mieć smartfona takiego, jak produkt Apple. Z całkowicie dotykowym ekranem, z aplikacjami pozwalającymi dodawać do telefonu kolejne funkcjonalności, ze wszystkim tym, co dziś doskonale znamy i bez czego nie wyobrażamy sobie życia.

Z czasem smartfony zaczęły się do siebie bardzo upodobniać. Popularyzacja systemu Android sprawiła, że zdecydowana większość produktów na sklepowych półkach wyglądała niemal identycznie – dotykowy prostokąt z kilkoma przyciskami na boku obudowy. Producenci musieli znaleźć sposób, aby wyróżnić się na tle konkurencji i trafić w gusta coraz bardziej wymagających klientów. Sporo producentów rywalizuje na polu fotografii. Najnowsze iPhone’y, Huawei czy LG oferują podwójne obiektywy i robią coraz lepsze zdjęcia. Inni zaś kuszą odbiorców niesamowitym dźwiękiem. Przykładowo, ZTE Axon 7 wyposażono w audiofilski wzmacniacz Hi-Fi Asahi Kasai i system Dolby Atmos, które sprawiają, że dźwięk generowany przez ten smartfon dorównuje akustyce sali koncertowej. To właśnie takie elementy wyposażenia decydują dziś o wyborze konkretnego modelu.

A co w przyszłości?

Stoimy u progu kolejnej smartfonowej rewolucji. Nadchodzące ekstremalnie szybkie sieci 5G sprawią, że całkowicie zmieni się podejście do telefonu. Zapomnimy o tym, czym są aplikacje czym jest duża pamięć w telefonie czy oczekiwanie na pobranie danych. Tegoroczne targi MWC w Barcelonie pokazały dobitnie, że 5G to kwestia najbliższej przyszłości, a nie odległych lat. Ericsson pokazał zaawansowaną infrastrukturę sieciową, a ZTE Gigabit Phone udowodnił, że pobieranie danych z prędkością 1000 MB/s jest już dziś możliwe. Przyszłość jawi się naprawdę fascynująco.

źródło: informacja prasowa

Related Post

ZTE w Cyfrowym Polsacie

Posted by - 3 listopada 2015 0
Przenośny router ZTE MF910, który obsługuje technologię LTE z prędkością do 150 Mb/s oraz umożliwia podłączenie 11 urządzeń jednocześnie, wchodzi…

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *