Huawei Mate 8 – Biznesowa ósemka

201 0

Liczba 8 jest uznawana w Chinach za szczęśliwą. Oznacza bogactwo i ma zapewniać pomyślność w interesach. Chiński producent Huawei zrobił niemal wszystko, by magia ósemki zagwarantowała sukces ich flagowemu smartfonowi Mate. Urządzenie przyciąga wzrok atrakcyjnym wyglądem, ma silne podzespoły, ciekawe dodatki programowe i zapewnia długi czas pracy. Czy to wszystko zagwarantuje rynkowy sukces Mate’a 8?

huawei-mate-8-PL_3

Projektując Mate 8, Huawei postawił na ewolucję i dopracowanie tego, co stworzył już wcześniej. Dlatego nowy flagowiec pod wieloma względami przypomina poprzednika – model Mate 7. Do konstrukcji smartfonu ponownie wykorzystano metal (producent określa go mianem „aluminium lotniczego”), a jedyne plastikowe elementy znajdują się na pleckach urządzenia, w górnej i dolnej części, gdzie są schowane anteny.

Niemal identyczna jest bryła – to płaska paletka unibody, której front w 83% wypełnia ekran. Bardzo podobne jest rozmieszczenie elementów na bokach i na tyle obudowy. Całość została jednak wygładzona, wycyzelowana. Misterne przeszlifowania krawędzi cieszą oko, równie dopracowane są takie detale, jak: przyciski sterujące, kratki głośników, osłonka obiektywu oraz czytnik linii papilarnych. Dwa ostatnie elementy mają teraz okrągłe kształty, co wygląda bardziej finezyjnie niż w Mate 7. Głośnik multimediów został przeniesiony na dolną krawędź, dzięki czemu dźwięk nie jest tłumiony, gdy urządzenie leży na stole ekranem w górę. Szkoda tylko, że głośnik znajduje się tylko pod jedną z dwóch maskownic. Druga to atrapa. Szkoda, bo tu aż się prosi o solidne stereo.

Oceniając wygląd nowego modelu Huawei, nie można też pominąć zaokrąglonego na brzegach szkła ekranu 2.5D, co nie tylko pięknie wygląda, ale także zapewnia większą ergonomię – palec płynnym ślizgiem przesuwa się od brzegu ekranu, bez nieprzyjemnego zahaczenia o krawędź obudowy.

Chociaż detale zachwycają, to rozmiary i proporcje robią swoje – wzornictwo Mate’a 8 trudno określić jako oryginalne. Z pewnego oddalenia smartfon wygląda jak wiele innych urządzeń podobnej klasy. W mniejszym stopniu dotyczy to dwóch wariantów kolorystycznych, które nie są oficjalnie dostępne na polskim rynku: szampańskiego złota oraz brązu mokka. Na naszym rynku są dystrybuowane warianty srebrny i ciemnoszary.

A jak rozmiary smartfonu przekładają się na ergonomię? Tu oczywiście wielkich zaskoczeń nie ma – smartfon z ekranem 6 cali nie jest dla każdego. Jednak zwolennicy takiego formatu nie powinni narzekać – grubość 7,9 mm oraz ciężar 185 g zapewniają wygodę pracy na akceptowalnym poziomie, a wiele czynności można wykonać jedną ręką. Wciąż jednak trzeba się liczyć z tym, że smartfon może wypaść z dłoni, np. podczas pisania SMS-u. Trochę za wysoko zostały umieszczone przyciski głośności, ale nie korzysta się z nich przecież tak często jak z klawisza blokady ekranu, który znajduje się dokładnie tam, gdzie trafia kciuk użytkownika. Zresztą, by wzbudzić ekran, nie trzeba posługiwać się przyciskiem, łatwiej skorzystać z czytnika linii papilarnych. Znajduje się on w tym miejscu na tyle obudowy, gdzie zazwyczaj spoczywa palec wskazujący.

Inna kwestia to odporność obudowy na zarysowania. Aluminiowe plecki poprzedniego modelu z czasem pokrywały się drobną siateczka przetarć, a bardzo słabym punktem było szkiełko aparatu, które po pierwsze wystawało ponad powierzchnię obudowy, a po drugie było bardzo podatne na zarysowania. Jak jest w Mate 8, trudno powiedzieć po pierwszych tygodniach używania, ale najwyraźniej producent ma świadomość problemu, bo do zestawu jest dołączone półprzezroczyste etui z plastiku, które chroni tylną część obudowy oraz aparat. Obiektyw został tym razem bardziej schowany, ale jednak wciąż trzeba się liczyć z tym, że zostanie porysowany. Etui zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia tego problemu.

Huawei-Mate-8-official-images-4

Ekran

Sześć cali przekątnej i rozdzielczość Quad HD… A jednak nie, nie tym razem! Huawei w swoim flagowym modelu nadal trzyma się standardu Full HD, co wzbudza pewne kontrowersje. Producenci, tacy jak Samsung czy LG, wylansowali już modę na Quad HD i dla wielu użytkowników taka rozdzielczość jest obowiązującym standardem. Trzymanie się Full HD to dobrowolne ustawienie się na przegranej pozycji. Czy rzeczywiście? Faktem jest, że wyświetlacze Quad HD urzekają gęstością pikseli i szczegółowością obrazu. Faktem jest też, że do ekranu w Mate 8 trudno mieć poważniejsze zastrzeżenia. Gęstość pikseli na poziomie 368 ppi to wciąż na tyle dużo, by czytać, przeglądać zdjęcia czy grać bez poczucia dyskomfortu, a nawet z przyjemnością. Producent zastosował tu – znaną już z innych jego modeli – matrycę IPS-NEO, czyli unowocześniony typ ekranu IPS. W wyświetlaczu tego typu ciekłe kryształy zostały rozmieszczone w taki sposób, by minimalizować problem tzw. wycieku światła, który szczególnie daje się zauważyć na ciemnych tłach. IPS-NEO ma także zmniejszyć efekt szarzenia czerni po obróceniu ekranu pod kątem. I faktycznie, ekran w Mate 8 pod względem reprodukcji kolorów prezentuje się wyśmienicie, na pochwałę zasługuje ładna biel, a głębia czerni powinna zadowolić nawet wymagających użytkowników. Do ideału AMOLED jednak trochę brakuje – w ciemnym otoczeniu widać, że czarne tła wciąż szarzeją po obróceniu smartfonu. Efekt ten nie jest jednak widoczny w oświetlonym pomieszczeniu czy na dworze w dzień.

Wyświetlacz w Mate 8 ma wysoki kontrast 1500:1, oferuje też dość wysoką jasność, ok. 480 cd/m2, dzięki czemu urządzenie doskonale sprawdza się, nawet w słoneczny dzień, i nie ma problemu z odczytaniem e-maila czy treści strony internetowej. Pod wieloma względami wyświetlacz w tym modelu przypomina ekran poprzednika, co rodzi podejrzenia, że jest dokładnie ta sama matryca, a różnice to efekt zmian w oprogramowaniu.

Ekran jest chroniony przez Gorilla Glass 4, które powinno zapewnić dużą odporność na zarysowania. Po trzech tygodniach testów, gdy smartfon nie był używany z przesadną troską, pojawiła się na nim jedna, niewielka rysa.

huawei-mate-8-PL_4

Komunikacja

By skorzystać z Mate’a 8, trzeba w wysuwanej z boku szufladce umieścić kartę nanoSIM… Albo dwie. Smartfon działa także jako Dual SIM, przy czym zastosowano tu hybrydowe gniazdo, w którym jedno miejsce na szufladce jest współdzielone przez kartę pamięci albo drugi SIM. Wybierając funkcję Dual SIM, trzeba się więc liczyć z tym, że nie będzie można rozszerzyć wewnętrznej pamięci za pomocą wymiennego nośnika. Co ciekawe, istnieje także wariant tylko z jednym slotem nanoSIM.

Mate 8 działa w standardzie Dual SIM Dual Active, a więc pozwala na prowadzenie dwóch równoległych rozmów telefonicznych z dwóch numerów – można się między nimi łatwo przełączać. Po włożeniu dwóch kart SIM jedna zapewnia pełną łączność LTE, a druga tylko 2G, czyli w praktyce – jedną można wykorzystać do transmisji danych i rozmów, drugą tylko do rozmów. Menu zarządzania kartami pozwala w wygodny sposób określić ich przeznaczenie i priorytety.

Smartfon – w dostępnej na polskim rynku wersji – zapewnia łączność na 17 pasmach LTE. Modem zapewnia teoretyczną prędkość transmisji danych do 300 Mbps podczas pobierania. W polskich sieciach, w testach na terenie Warszawy, udawało się uzyskać wynik stanowiący 1/10 wartości teoretycznej, a maksymalnie – ponad 40 Mbps. Niezależnie od testowych pomiarów, smartfon zapewniał błyskawiczny i płynny dostęp do Internetu. Jak podaje producent, szerokie spektrum obsługiwanych sieci 2G, 3G i 4G gwarantuje działanie smartfonu w 217 krajach w sieciach 1 334 operatorów z całego świata.

Mate 8 doskonale sprawdzał się też w podstawowej funkcji telefonu. Dodatkowy mikrofon efektywnie filtruje zakłócenia, a z jakości rozmów są zadowolone zarówno osoby dzwoniące, jak i użytkownik telefonu. W Mate 8 zastosowano tryb głośnomówiący o nazwie Super Hands-Free 3.0, która pozwala na prowadzenie telekonferencji nawet w dość głośnym otoczeniu w odległości do 3 m od urządzenia. Dzięki temu Mate 8 może w wielu sytuacjach zastąpić dedykowany zestaw do telekonferencji.

Ciekawym dodatkiem biznesowym jest także zaawansowany rejestrator dźwięku, który może nagrywać z trzech mikrofonów naraz. Na spotkaniu kilku osób telefon sam rozpoznaje źródła dźwięku i wzmacnia odbiór dźwięku z wybranego kierunku.

Huawei-Mate-8-official-images-3

Specyfikacja

Huawei opracował dwa warianty Mate’a 8 – oznaczone symbolami NXT-L29 oraz NXT-L09. Na polskim rynku oficjalnie jest sprzedawany ten pierwszy, jednak w niektórych sklepach internetowych jest oferowana także druga wersja. Obie różnią się kilkoma drobnymi szczegółami. Najistotniejsze to możliwości komunikacyjne – dystrybuowany oficjalnie wariant NXT-L29 to Dual SIM, gdy tymczasem NXT-L09 ma tylko jeden slot SIM. Wersja ta występuje w tylko jednej konfiguracji z pamięcią wewnętrzną 32 GB i RAM 3 GB, natomiast NXT-L29 może się pod tym względem różnić – obok połączenia 32 GB i 3 GB RAM jest też potężniejsza edycja 64 GB i 4 GB RAM. Egzemplarz, który otrzymaliśmy do testów, to podstawowy wariant NXT-L29, czyli z pamięcią 32 GB i 3 GB RAM.

Wszystkie wersje Mate’a 8 łączy zastosowanie tego samego układu SoC. Jest to – tradycyjnie już dla Huawei – procesor Hisilicon Kirin, tym razem oznaczony symbolem 950. Co się za nim kryje? To osiem rdzeni w zestawieniu big.LITTLE, czyli cztery silniejsze Cortex-A72, o taktowaniu 2,3 GHz, oraz cztery słabsze Cortex-A53, z zegarem 1,8 GHz. Za przetwarzanie grafiki odpowiada GPU Mali-T880 MP4, a całość uzupełnia koprocesor i5, który obsługuje procesy stale działające w tle, m.in.: rozpoznawanie mowy, czujniki, ale także odtwarzanie muzyki. Koprocesor przejmuje kontrolę nad urządzeniem, gdy jego ekran jest wyłączony, co zapewnia mniejsze zużycie energii.

Układ Hisilicon Kirin 950 jest wykonany w technologii 16 nm FinFET+ i w architekturze 64 bit. W poprzedniku był zastosowany procesor Kirin 925 wykonany w technologii 28 nm, więc skok technologiczny jest wyraźny. Dotyczy to zapotrzebowania na energię, ale także wydajności – w Mate 8 moc procesora wzrosła o 100%, zaś wydajność GPU – o 125%.

W codziennych zastosowaniach trudno ocenić przewagi nowej jednostki, bo już poprzednik spisywał się bez zarzutu. Szybkość działania Mate’a 8 powinna zadowolić najbardziej wymagających użytkowników, trudno bowiem przyłapać smartfon na spowolnieniach czy zacinaniu się. Rewelacyjnie działa wielozadaniowość, a przełączanie się między działającymi w tle, zasobożernymi aplikacjami nie sprawia smartfonowi trudności. Mate 8 radzi sobie także z wymagającymi grami 3D oraz wideo 4K.

Na bardziej wnikliwą ocenę tego układu pozwalają dopiero syntetyczne benchmarki. Widać z nich, że Kirin 950 jest wysoko notowany w rankingu układów SoC, deklasując wiele popularnych na rynku flagowców z 2015 roku, jednak najnowszym modelom już nieco ustępuje. W AnTuTu 6 smartfon uzyskał rezultat ok. 92 tys. punktów. To dużo, ale np. Samsung Galaxy S7 edge osiąga blisko 135 tys. punktów. W szczegółowych testach, np. RAM czy CPU, Mate 8 osiąga niekiedy nawet lepsze rezultaty niż flagowiec Koreańczyków lub minimalnie przegrywa, jednak całkowicie traci w pomiarach grafiki 3D – tu produkt Huawei osiągał zaledwie 30% rezultatu GPU w Galaxy S7 edge. I nie ma się co dziwić – smartfon Samsunga ma ten sam układ GPU Mali-T880, z tą różnicą, że w wersji 12-rdzeniowej, gdy Huawei Mate 8 ma tylko cztery rdzenie.

Dla porównania Mate 8 niemal pod każdym względem bije Galaxy S6 edge.

W Innych benchmarkach Mate 8 osiągnął następujące rezultaty: 3Mark Sling Shot ES 3.1: 921, GFXBench OpenGL Manhattan ES 3.1 661 klatek (612 Offscreen), Geekbench 3 test jednordzeniowy 1 691, wielordzeniowy 6 226.

Huawei zadbał też o przyspieszenie pamięci flash. W Mate 7 zbyt wolna pamięć wewnętrzna pogarszała wydajność smartfonu, powodując niekiedy jego zacinanie się. Teraz ten problem nie występuje. Sekwencyjny zapis danych, mierzony aplikacją AndroBench, odbywa się z prędkością 90 MB/s (Mate 7 – 16 MB/s), sekwencyjny odczyt – 266 MB/s (Mate 7 – 80 MB/s). Jeszcze większe przyspieszenie, kilkunastokrotne, ujawniły testy losowego zapisu – 13,6 MB/s – i odczytu – 32 MB/s.

2_311082-1563x4000

Bezpieczeństwo

Czytniki linii papilarnych stają się powoli standardem w high-endowych smartfonach. Huawei wprowadził to rozwiązanie w Mate 7, gdzie działało dość dobrze, ale nie idealnie. W Mate 8 sensor został unowocześniony, ma trzy poziomy zabezpieczeń i – według producenta – reaguje dwa razy szybciej. I rzeczywiście, trudno mieć zastrzeżenia. Unowocześnienie czytnika widać już podczas zapisywania wzoru linii papilarnych – w Mate 7 czynność tę trzeba było niekiedy powtarzać, a i tak zdarzały się błędy. Tu już takich problemów nie ma, wystarczy kilka razy przycisnąć palcem płytkę czytnika i już można z niego korzystać. Linie papilarne są odczytywane pod dowolnym kątem i odbywa się to tak szybko, że użytkownik nawet nie musi się zastanawiać nad wykonywaną czynnością. Dodając to, że błędy odczytu zdarzają się sporadycznie, błyskawicznie można się przyzwyczaić do odblokowywania smartfonu w ten sposób. To wygodniejsze i bardziej bezpieczne niż odblokowywanie za pomocą klawisza zasilania.

Sensor linii papilarnych przydaje się nie tylko do tego, by zablokować dostęp do ekranu. Służy także do autoryzacji zakupów w Google Play, współdziała z systemem płatności Android M i Fast Identity Online (FIDO). Osoby, które szczególnie dbają o bezpieczeństwo, mogą ponadto zablokować dostęp do wybranych aplikacji, np. poczty e-mail czy notatnika.

Bezpieczeństwo danych jest gwarantowane na poziomie sprzętowym. Układ Kirin 950 ma wbudowany firewall TrustZone kontrolowany przez niezależne od głównego systemu oprogramowanie SecureOS. Rozwiązań gwarantujących bezpieczeństwo jest zresztą więcej – Mate 8 w czasie rzeczywistym szyfruje dane zapisywane w pamięci, a kartę pamięci można zabezpieczyć hasłem, by nie dało się jej odczytać na innym urządzeniu. Smartfon potrafi także wykrywać fałszywe stacje bazowe sieci komórkowej tworzone przez przestępców do wykradania poufnych danych.

System

Bogatym wnętrzem Mate’a 8 zarządza system Android 6.0 z interfejsem EMUI 4.0. Nakładka Huawei budzi kontrowersje z powodu braku zasobnika z aplikacjami, który jest w klasycznym Androidzie. Tu na sposób znany z iOS ikony są umieszczane bezpośrednio na pulpitach. Uporządkowanie przestrzeni roboczej wymaga przez to nieco pracy (najlepiej porozmieszczać programy w tematycznych folderach), ale wszystko jest kwestią przyzwyczajenia i wystarczy kilka dni, by w pełni docenić zalety interfejsu Huawei. A zaletom nie sposób zaprzeczyć: EMUI 4.0 jest spójny, przemyślany, pomijając kilka drobiazgów, dopracowany estetycznie i funkcjonalny. Aplikacje producenta, które są zamiennikami podstawowych programów Androida – czyli m.in.: telefon, galeria, e-mail, kalendarz i zegar – nie tylko ładnie wyglądają, ale mają wiele przydatnych dodatków i funkcji, które sprawiają, że nie trzeba nic doinstalowywać z Google Play.

Producent zadbał też o dodatkowe narzędzia, np. menedżer telefonu, który ułatwia optymalizację systemu, analizując zajętość pamięci, obciążenie baterii, wykorzystanie transmisji danych itp. Do spraw stabilności i bezpieczeństwa producent przyłożył szczególną wagę – gdy aplikacje po raz pierwszy próbują uzyskać dostęp do poufnych zasobów urządzenia, użytkownik jest proszony o przyznanie im uprawnień. Mate 8 monitoruje także aplikacje, które działając w tle, nadmiernie obciążają pamięć czy baterię – po otrzymaniu zgłoszenia, użytkownik może je wyłączyć. System pozwala też w dużej mierze kontrolować różne zachowania aplikacji – np. wyświetlanie powiadomień. Część z tych opcji to rozwiązania wprowadzone przez Google w Androidzie 6.0. Huawei je doskonale rozwinął i zintegrował.

Takich smaczków i przydatnych narzędzi jest w EMUI więcej. Świetne są drobne narzędzia, m.in.: pogoda, dyktafon, latarka czy kompas, dobrze wypadają także programy multimedialne – odtwarzacze muzyki i wideo, a także radio FM. Interfejsy tych aplikacji są proste – jest to styl znany już z Mate 7 – ale zarazem miłe dla oka i bardzo funkcjonalne.

Huawei-Mate-8-official-images-5

Aparat

Główny aparat w Mate 8 to moduł firmy Sony – IMX298. Jest to matryca BSI CMOS, o rozmiarze 1/2,8″ i rozdzielczości 16 Mpix, pozwalająca na wykonywanie zdjęć o maksymalnej rozdzielczości 4 608 x 3 456 w formacie 4:3. Po przełączeniu się na format 16:9 rozdzielczość spada do 12 Mpix (4 608 x 2 592). Obiektyw aparatu ma jasność f/2.0. Ostrość wykonywanych zdjęć zapewnia autofocus z detekcją fazy, a fotografowanie w warunkach nocnych – dwutonowy flesz LED. Stabilizację zapewnia OIS.

Do tak ciekawej konfiguracji sprzętowej sporo dołożył Huawei w swoim oprogramowaniu. Aplikacja aparatu oferuje zarówno coś dla osób lubiących łatwe fotografowanie z wykorzystaniem narzędzi automatycznych i filtrów, jak i coś dla tych bardziej doświadczonych, którzy chcą ustawiać parametry obrazu manualnie. Wśród opcji automatycznych znajdziemy m.in.: malowanie światłem, makijaż cyfrowy, supernoc czy rozpoznawanie dokumentu. Nie zabrakło też HDR, trybu panoramy oraz opcji „Ostrość na wszystko”, która pozwala dobrać ostrość fotografowanego obiektu już po zrobieniu zdjęcia. Do wyboru jest też dziewięć filtrów w stylu Instagramu.

Po przełączeniu się na tryb manualny aplikacja pozwala ręcznie ustawiać czułość (ISO 100–1 600), szybkość migawki, ekspozycję, tryb autofocusu (ciągły, jednokrotny i ręczny) i balans bieli. Parametry te są dobierane za pomocą półpierścieni, co przypomina nieco aparaty ze smartfonów Lumia.

Fotografie robione w jasny dzień ładnie odwzorowują kolory, nie występuje efekt przepalenia bieli, z drugiej strony jednak czasami brakuje szczegółowości, a ostrość nie zawsze jest w pełni zadowalająca. Ten problem narasta, gdy oświetlenie jest słabsze i tym bardziej w nocy.  Jednak w optymalnych warunkach Mate 8 robi  całkiem dobre zdjęcia. Do czołówki mu brakuje, ale bez obaw można zabrać ten smartfon na wakacje jako zamiennik aparatu.

Fotografowanie w nocy ma ułatwiać tryb supernoc – aparat robi wówczas sekwencję kilku ujęć z różną wartością ekspozycji, które są następnie przetwarzane w jeden obraz. Tu niezbędny będzie statyw lub pewne oparcie dla aparatu, a efekt i tak nie oszałamia. Nie znaczy to oczywiście, że za pomocą Mate’a 8 nie da się zrobić ładnych zdjęć dziennych czy nocnych, ale nie jest to tak łatwe, jak sugerują parametry aparatu. Niekiedy trzeba wykonać kilka prób, by zdjęcie wyszło, jak należy.

Kamera

Co może dziwić, Mate 8 nie pozwala na zapis wideo Ultra HD, co wydaje się już nieodłączną cechą flagowców co najmniej od roku lub dwóch. Maksymalna rozdzielczość to Full HD 60 lub 30 fps. Tryb kamery daje dostęp do ustawień manualnych, ale w dosyć ograniczonym stopniu – np. parametrów nie można modyfikować podczas nagrywania. Dodatkowe tryby automatyczne to nagrywanie w zwolnionym tempie (120 fps, 720p) i nagrywanie poklatkowe, ponadto jest możliwe filmowanie z wykorzystaniem filtrów. Dźwięk jest nagrywany w stereo 96 kbps, a bitrate filmów – w standardowej rozdzielczości Full HD 30 fps – wynosi 24 Mbps. Jakość rejestrowanego obrazu jest niezła, ale w dzisiejszych czasach oczekiwania użytkowników wobec modeli flagowych mogą być znacznie wyższe i tu Mate 8 nie do końca spisuje się tak, jak należy.

Huawei-Mate-8-official-images-1

Bateria

Czas pracy Mate’a 8 to jedna z jego największych zalet. Smartfon jest uzbrojony w solidną baterię 4 000 mAh – czyli o pojemności, która powinna być standardem w high-endowych modelach z dużymi ekranami, a nie jest. Ponadto, jak tłumaczy producent, w smartfonie zastosowano specjalną technologię sześciu warstw termicznych, które rozpraszają ciepło w urządzeniu, a tym samym prowadzą do mniejszego zużycia energii. Dzięki temu Mate 8 odznacza się wręcz fenomenalnym czasem pracy i nawet intensywne wykorzystanie nie jest w stanie rozładować go w jeden dzień.

Najszybciej smartfon rozładował się w teście gier 3D przy jasności ustawionej na 100% – działał wówczas przez 4,5 godziny. Po zmniejszeniu jasności o połowę, co wciąż zapewnia wysoki komfort rozgrywki, czas ten wydłużył się już do sześciu godzin. Po ustawieniu pełnej jasności urządzenie zapewniało też dziewięć godzin przeglądania Internetu i około ośmiu godzin odtwarzania filmu 720p. Zmniejszenie jasności lub wybór trybu automatycznego wydłuża te i tak dobre czasy.

Zalety dużej baterii najbardziej jednak widać w mieszanym cyklu zastosowań, w którym Mate 8 nie jest poddawany skrajnym obciążeniom przez cały czas. Producent zadbał o bardzo efektywny system zarządzania energią. W domyślnych ustawieniach urządzenie automatycznie optymalizuje moc procesora i sieci. Wykorzystanie zasobów jest minimalizowane po wyłączeniu ekranu lub podczas pracy z mniej wymagającymi aplikacjami. Pełna wydajność jest osiągana tylko w grach i w czasie oglądania filmów. Ten domyślny plan można oczywiście przełączyć na tryb maksimum lub też – na tryb oszczędny, gdy jest wyłączane wszystko, poza telefonem i wiadomościami. Menedżer baterii monitoruje zużycie energii przez działające w tle aplikacje, użytkownik dostaje przy tym kilka opcji zarządzania procesami, np. można zdefiniować, które programy będą chronione przed automatycznym wyłączeniem po wygaszeniu ekranu. Dzięki tym wszystkim funkcjom można liczyć na dwa dni pracy bez ładowania.

Co ważne, Mate pozwala skorzystać z funkcji szybkiego ładowania, dzięki której po 30 min smartfon jest gotowy do pełnego dnia pracy.

Ile kosztuje?

Ascend Mate 7, który wszedł ponad rok temu na rynek, został wyceniony na kwotę ok. 2 200 zł. Za ósemkę producent żąda już więcej – podstawowa wersja kosztuje ok. 2 600 zł. Z jednej strony tyle samo kosztują flagowe modele innych firm, z drugiej jednak Huawei pozbawia się jednego ze swoich atutów – niskiej ceny właśnie. Chiński producent uznał najwyraźniej, że czas już promować się jako marka luksusowa, a cenową batalię o klienta przejęła jego submarka Honor. Mate 8 ma wiele zalet, które uzasadniają taką cenę – m.in. świetnej jakości obudowę, wysoką wydajność, niezły ekran, pojemną baterię, dopracowane oprogramowanie – jednak ma też kilka cech, które mogą być słabiej oceniane przez potencjalnych nabywców, jak: ekran tylko Full HD, nie do końca zadowalający aparat czy brak nagrywania wideo UHD. Dodajmy do tego markę, która wciąż jeszcze jest traktowana z rezerwą. To wszystko sprawia, że Mate 8 raczej nie okaże się w Polsce sukcesem rynkowym, chociaż sytuację mogą zmienić wprowadzenie tego modelu do ofert operatorów oraz szybki spadek ceny w wolnej sprzedaży.

Mieszko Zagańczyk

huawei-mate-8-3-4000x2711-1

WERDYKT

Mate 8 to przede wszystkim świetne narzędzie pracy – jest wydajny, ma dobry ekran, zaawansowane funkcje komunikacyjne, zapewnia przy tym długi czas pracy. Sprawdzi się jako smartfon biznesmena, bo też świetnie wygląda. Z Mate’a 8 będą zadowoleni także gracze i entuzjaści mobilnych multimediów, nieco gorzej wypada tylko aparat. To smartfon niemal bliski ideału, a jedyne, co naprawdę może zniechęcić do zakupu, to wysoka cena.

WADY

  • Brak nagrywania wideo Ultra HD
  • Wysoka cena

ZALETY

  • Wysmakowane wzornictwo
  • Szlachetne materiały obudowy
  • Dobrej jakości ekran
  • Wysoka wydajność
  • Doskonała jakość odtwarzanego dźwięku
  • Funkcjonalne interfejs i aplikacje
  • Czuły czytnik linii papilarnych
  • Długi czas pracy na baterii

Huawei Mate 8 w skrócie:

  • Ośmiordzeniowy procesor Kirin 950
  • Pamięć 32 GB, RAM 3 GB
  • Ekran 6 cali Full HD
  • LTE kategorii 6
  • Dual SIM Active
  • Czytnik linii papilarnych
  • Android 6.0 z EMUI 4.0

Related Post

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *