Być jak James Bond

154 0

1_bond_kampania_sony_z5

Naśladować bohatera, nawet tego filmowego, to nic zdrożnego. Gorzej, jeśli jest to agent, który jest specjalnie wyszkolonym szpiegiem, a ponadto korzystającym z budżetu Jej Królewskiej Mości. Można wpędzić się w kłopoty albo finansowe, albo w te z prawem.

Choć James Bond to postać fikcyjna, to wielu, niekoniecznie młodych ludzi chciałoby być takimi jak słynny agent 007 („00” to licencja na zabijanie w imieniu Jej Królewskiej Mości). O strzelaniu i zabijaniu tutaj mówić nie będziemy, zbyt wiele złego w tej materii stało się ostatnio na świecie. Podobnie jak o alkoholu, choć nie jest tajemnicą, że filmowy agent przez większość serii lubił pić martini wstrząśnięte, niezmieszane w ilościach, po których większość z nas skończyłaby imprezę pod stołem. Ale nie James Bond, który ponadto potrafił po tej ilości martini jeszcze przylać niezliczonej liczbie ścigających go przeciwników. Agent Jej Królewskiej Mości jest też świetnie zbudowanym facetem i superkochankiem. O to już łatwiej, szczególnie mężczyznom dbającym o formę. Ale zostawmy to magazynom zajmującym się fitness.

            Bondowi poza pięknymi kobietami towarzyszyły gadżety, które nieraz ratowały mu życie albo pomagały w wykonaniu zadania. I wbrew pozorom są one dostępne dla zwykłych śmiertelników, którzy choć przez moment chcą się poczuć jak słynny agent. A o czym mowa?

 

Trzeba przez coś rozmawiać

            Z okazji 24. odcinka serii filmów o superagencie stworzono na jego potrzeby limitowaną serię telefonów Sony Xperia Z5 i Z5 Compact „Spectre Edition” (Spectre to tytuł ostatniego filmu o superagencie). W zasadzie są to normalne urządzenia Xperia Z5, ale ze specjalnym brandem filmu o Bondzie na opakowaniu. Jest oczywiście odporny na wodę i kurz (agent 007 działa w różnych, ale zazwyczaj ekstremalnych warunkach), Z5 Compact wyposażono w technologię Hi-Res Audio z cyfrową eliminacją hałasu, aparat z szybkim autofocusem i rozwiązaniem umożliwiającym fotografowanie w słabym oświetleniu. Pozwala na maksymalnie 18 godzin rozmów, czas czuwania to 18 dni. Xperia Z5 jest także odporna na kurz i wodę, ma jednak dużo lepszą optykę. Maksymalny czas czuwania to 18 dni, czas rozmów – 19 godzin.

            I teraz niespodzianka – bondowski smartfon nie jest nieosiągalny. Wyłączność na jego sprzedaż ma u nas sieć Orange (jest dostępny tylko w kanale operatorskim), w Polsce w dwóch abonamentach: 60 zł (za Z5 Compact) i 150 zł (za Z5). Jednak jest i mała zmyłka – twarzą promującą oba modele nie jest odtwórca Bonda, Daniel Craig, a Naomie Harris, która wcieliła się w rolę Moneypenny.

 

Coś bardziej ekstremalnego

            Jeśli ktoś chce się poczuć jak James Bond, ale nie wiązać się umową z operatorem, może wybrać jeden z odpornych telefonów do zadań specjalnych. Choćby CAT S40. Wyświetlacz o przekątnej 4,7 cala został pokryty odpornym Gorilla Glass 4. Jest czytelny w bardzo jasnym świetle albo dużym nasłonecznieniu. Można go obsługiwać zarówno w rękawiczkach, jak i mokrymi dłońmi. CAT S40 spełnia wyśrubowane standardy odporności – nie tylko IP68, ale także wojskowy MIL-STD-810G, co gwarantuje, że model ten jest wytrzymały na działania wody, kurzu, soli, promieniowania słonecznego i powinien przetrwać upadek z prawie 2 m. CAT S40 nie ma brandu 007, ale bez wątpienia przetrwałby wiele przygód, jakie w filmach przeżył James Bond.

 

Komputer dla Bonda?

            Choć agent 007 w czasie swoich misji nieczęsto korzysta z komputera, to jednak i jemu czasem się to zdarza. Do ostatnich przygód nawiązuje konwertowalny ultrabook HP Spectre Pro x360 G1. Urządzenie ma zaledwie 1,54 cm grubości, więc nawet w swojej klasie jest bardzo smukłym urządzeniem. Waży od 1,5 kg, w zależności od konfiguracji, a mała waga jest efektem obudowy z lekkiego aluminium. HP Spectre Pro wyposażono w baterię o przedłużonej żywotności, system Windows 8.1 i procesor Intel Core 5 generacji z technologią vPro. Z kolei układ TPM 1.2 zapewnia ochronę danych o znaczeniu krytycznym dzięki wykorzystaniu sprzętowych kluczy szyfrowania (co dla agenta 007 jest sprawą wagi państwowej). Urządzenie nie jest może najtańsze (kosztuje niemal 9 tys. zł), ale wytrzymałość połączona z bezpieczeństwem to dla agenta bardzo istotne rzeczy.

Długopis nie tylko do pisania

            Arsenał Jamesa Bonda to nie tylko telefony i komputery. W każdym z odcinków niezawodny Q przygotowywał jakiś ekstragadżet dla agenta 007. Kiedyś były to dość proste rozwiązania, obecnie wraz ze zmieniającymi się czasami i gadżety stały się coraz bardziej skomplikowane. Niegdysiejsze gadżety były czymś w rodzaju science fiction, teraz są dostępne dla każdego. Jak choćby cyfrowy długopis IC Image firmy IC Solutions. Długopis cyfrowy nie jest jednak zwykłym długopisem, lecz w istocie miniaturowym komputerem. Jego mózgiem jest procesor ARM 9, który przy użyciu wbudowanej w długopisie kamery analizuje wszystko, co się pisze, a następnie zapisuje na karcie pamięci flash. Po napisaniu/wypełnieniu dowolnego dokumentu istnieje od razu jego wersja papierowa i elektroniczna, którą można w dowolny sposób obrabiać i przetwarzać. Możliwości długopisu cyfrowego są ograniczone jedynie ilością wgranego do niego oprogramowania.

Coś dla domowego szpiega

            Nie da się ukryć, że James Bond był co prawda „super”, ale jednak szpiegiem. A w wyspecjalizowanych sklepach jest mnóstwo rzeczy do kupienia dla domorosłych szpiegów. Na przykład Spy Shop oferuje dyktafony kamuflowane w niewielkich rozmiarów sprzętach, takich jak pendrive USB, zegarek czy długopis jako rozwiązanie do niejawnego monitoringu. Albo ukierunkowane na dyskretny podsłuch otoczenia, które dzięki wymiennym kartom pamięci dają możliwość długiego czasu nagrywania. Do tego dochodzą oczywiście minikamery i minirejestratory. Dość popularne, szczególnie po kilku nieciekawych prywatnych filmikach udostępnionych przez rodziców, stały się minikamery ukryte w przedmiotach codziennego użytku, dzięki którym można w bardzo dyskretny sposób kontrolować, czy dziecko jest bezpieczne i czy otrzymuje opiekę, za którą się płaci. Można je zamontować np. w budziku czy zasilaczu. Minikamery operacyjne to już wyższa klasa sprzętu do dyskretnego monitoringu, często używana przez profesjonalistów. Charakteryzują się one wyższą jakością nagrań, możliwością bardzo długiej pracy operacyjnej czy dodatkowymi funkcjami, takimi jak oznaczanie nagrania znakiem wodnym czy liczenie klatek. I wszystko fajnie, tylko trzeba pamiętać o jednym – szpiegowanie jest w świetle prawa nielegalne, poza określonymi sytuacjami: nagrywaniem pracowników (po uprzednim poinformowaniu ich), nagrywaniem podopiecznych, nagrywaniem sytuacji, w których bierzemy aktywny udział. Takie nagrania są uznawane jako dowód w sądzie. Zatem trzeba pamiętać, że jeśli chcemy się bawić w superagenta, ale bez odpowiednich zezwoleń, to możemy sami sobie narobić kłopotów.

 

Samochód i zegarek dla wybranych

            W filmie Spectre pojawiły się dwa samochody. James Bond poruszał się autem aston martin DB10, które tym razem, o dziwo, nie było niezawodne. A to dlatego, że Bond wziął je sobie bez zgody Q, który nie zdążył jeszcze zainstalować w nim wszystkich dodatkowych „wystrzałowych” gadżetów. Gdyby go ktoś chciał mieć, to go miał… nie będzie. Wyprodukowano tego modelu 10 sztuk, i to tylko na potrzeby filmu Spectre. Miłośnicy marki mogą jednak nabyć inne modele w salonie. O cenach jednak lepiej nie mówić.

            Podobnie rzecz się ma z autem, którym poruszał się czarny charakter. To jaguar C-X75 hero, którego również zaledwie kilka sztuk powstało tylko na potrzeby Spectre. Zdaniem producenta skoro poruszał się nim jeden z głównych negatywnych bohaterów, to nie miał wyglądać ładnie, ale groźnie. Jednak Jaguar to uznana marka na świecie i w Polsce takie samochody też są do nabycia.

            Dla wielu nieosiągalne są zegarki, jakich używał 007. Dodatkowych funkcji, np. możliwości aktywowania wybuchu lub piłki do metalu nie mają nawet najwymyślniejsze smartwache. Ten segment inteligentnych urządzeń zaczęli jednak dostrzegać producenci tradycyjnych zegarków cenionych marek. Prawdziwie bondowskim smartzegarkiem jest TAG Heuer Connected. To klasyczne z wyglądu, wykonane z tytanu cacko zaprojektowane zostało przez szwajcarskiego producenta ekskluzywnych zegarków wraz z firmami Intel i Google. Zegarek kontrolowany jest przez platformę Android Wear. Można go używać w połączeniu ze smartfonem, ale nawet bez niego będzie eleganckim detalem do smokingu 007. Cena tego luksusowego gadżetu niestety nie jest niska – około 6 tys. zł.

 

            Każdy może mieć przy sobie namiastkę gadżetu Jamesa Bonda, w cenie od kilku do kilkuset tysięcy. Pamiętajmy jednak, że to postać fikcyjna, a zatem wyidealizowana. I ślepe dążenie do bycia takim jak on może się źle skończyć.

Related Post

Nowy Nexus 6 od – HTC?!

Posted by - 19 stycznia 2016 0
Szalejąc w wirtualnej rzeczywistości ze swoim Vive, jak się okazuje HTC wcale nie odpuszcza w świecie smartfonów. Jeśli przecieki opublikowane…

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *