Wciąż nie milkną echa rozstania Activision i Bungie. Wydawca musi obecnie mierzyć się ze śledztwem zleconym przez akcjonariuszy, natomiast Bungie ma czas na spokojne planowanie przyszłości i rozmowy z fanami uniwersum Destiny.
W związku z zamieszaniem wywołanym przez rozwód Bungie i Activision, szef zespołu odpowiedzialnego za markę Destiny – Luke Smith, zdecydował się opowiedzieć nieco o planach jego studia na przyszłość.
Smith zapewnia, że zdecydowana większość pracowników Bungie jest obecnie całkowicie oddana Destiny 2 i cały czas pracuje nad rozwojem produkcji. Jest to o tyle istotne, że pojawiły się głosy, iż Bungie może przerzucać swoje siły na nowy projekt tworzony przy współpracy z NetEase, na co zresztą deweloper otrzyma blisko 100 milionów dolarów.
Lider studia dodał, że jego zespół już teraz pracuje nad przyszłymi wyzwaniami, przeciwnikami i zadaniami, które czekają na graczy w Destiny. Póki co, w Destiny 2 trwa sezon kuźni, kolejne dwa są już zaplanowane i trafią do gry na wiosnę i lato 2019 roku. Co dalej? Na Destiny 3 jest z całą pewnością jeszcze za wcześnie, jednak śmiało możemy założyć, że jesienią czeka nas kolejny duży dodatek pokroju „Porzuconych”. Możliwe, że pojawią się silne koneksje z minionymi wydarzeniami w uniwersum Destiny, o czym zresztą może świadczyć enigmatyczne zdanie wypowiedziane przez Luke Smitha: „Widzę świetlaną przyszłość, z korzeniami w pamiętnej przeszłości. Nie wszystko zaginęło w mrocznych zakamarkach czasu”.
