Power banków mam w domu kilkanaście. Gdzieś są. Prawdopodobnie naładowane, a przynajmniej w takim stanie je chowałem. Poukrywane w miejscach, w których teoretycznie są pod ręką. Jednak w sytuacji, gdy są potrzebne, i tak zastanawiam się, czy są naładowane i gotowe do użycia. Podobno od przybytku głowa nie boli, ale skoordynować wszystkie te urządzenia jest naprawdę trudno, a by zrobić przegląd generalny i je wszystkie naładować… zabraknie ładowarek i gniazdek. Genialnym ułatwieniem jest Charging Station marki Fresh ‘n Rebel.
Fresh ‘n Rebel to holenderska firma, której logo znajdziemy na głośnikach, słuchawkach lub właśnie serii ciekawych power banków. Są one dostępne w kilku kolorach oraz trzech pojemnościach. Stacja ładująca, którą otrzymałem do testów, pozwala na równoczesne ładowanie dwóch dowolnych pojemności, chociaż w zestawie jest sprzedawana z power bankami 3 000 oraz 6 000 mAh. Można dokupić jeszcze wersję 9 000 mAh i taką również można w stacji ładować. Wewnątrz zastosowano ogniwa litowo-jonowe.
Powerbanki Fresh ‘n Rebel są wykonane z bardzo dobrej jakości materiałów, a co do spasowania elementów nie mam żadnych zastrzeżeń. W obudowę wkomponowano pięć diod. Cztery górne sygnalizują poziom naładowania i świecą się przez kilka sekund po każdorazowym wciśnięciu znajdującego się bezpośrednio pod nimi włącznika. Pod włącznikiem jest piąta dioda, która informuje o procesie ładowania. Na spodzie dwóch mniejszych power banków znajduje się tylko jedno złącze USB i jedno microUSB, natomiast model 9 000 mAh ma o jeden port USB więcej. W górnej części, na bocznej ściance producent dodał małą skórzaną zawieszkę z tłoczonym logo, która dodaje całości elegancji. Obudowy nie są ani pancerne, ani wodoszczelne i bardziej pasują do eleganckiej kobiecej torebki lub męskiej skórzanej torby niż do plecaka nastolatka.
Przedmiotem testu była jednak stacja ładująca. Ma ona wymiary 60 x 127 x 74 mm i waży 280 g. Pozwala, za sprawą dołączonych adapterów, ładować jednocześnie dwa dowolne power banki. Adaptery są stabilnie umiejscowione w stacji, jednak na tyle lekko, że łatwo w razie potrzeby można je wymienić na inną wersję. Oba sloty ładują z takim samym napięciem 5V 2A. Co ciekawe, z tyłu obudowy producent przewidział kolejne dwa sloty USB: 1 A oraz 2,4 A, dzięki którym możemy ładować albo kolejne power banki, albo smartfon lub tablet, dzięki czemu Fresh ‘n Rebel Charging Station dosłownie może być zgrabną i dyskretną stacją ładującą usytuowaną w centralnym punkcie domu. Z przodu, na obudowie, trochę poniżej loga producenta wkomponowano dwie diody. Lewa odzwierciedla stan ładowania na bliższym slocie, prawa – na dalszym. Pulsują podczas ładowania i świecą ciągłym światłem, gdy proces dobiegnie końca.
Cena Charging Station bez power banków w zestawie to koszt ok. 125 zł, z jednym power bankiem 6 000 mAh – ok. 260 zł, zestaw z power bankami 3 000 i 6 000 mAh to wydatek ok. 350 zł.
Tomasz Stokłosa
WERDYKT
Fresh ‘n Rebel Powerbank Charging Station rozwiązuje problem z ładowaniem power banków, które zawsze powinny być w gotowości, ale często nie są. Urządzenie pozwala utrzymać dwa power banki w odpowiednim naładowaniu. Wychodząc z domu, nie musimy się już obawiać, że power bank okaże się tylko zbędnym obciążeniem kieszeni i nie będzie w stanie naładować smartfonu.
WADA
- Wysoka cena
ZALETY
- Elegancki wygląd i jakość wykonania
- Szybkie ładowanie
- Dodatkowe porty USB
Fresh ‘n Rebel Powerbank Charging Station w skrócie:
- Ładowanie 2 x 5V 2A
- Dodatkowe sloty 5V 1A oraz 5V 2,4A
- Wymiary 60 x 127 x 74 mm
- Waga – 280 g
- Współpraca z power bankami 3 000, 6 000 oraz 9 000 mAh