Nowa technologia ciągle dzieli ludzi. Nie tak dawno Grażyna Piotrowska-Oliwa, szefowa polskiego oddziału Virgin Mobile nazwała protestujących przeciwko jej wprowadzeniu „komórkowymi antyszczepionkowcami”. Tymczasem wydaje się, że jej wprowadzenie jest nieuniknione.
20 tys. satelitów w momencie startu 5G rozpocznie wysyłanie skoncentrowanych wiązek promieniowania mikrofalowego na całą ziemię – poinformował serwis Wakingtimes.com. Jednak nie jest to informacja o tym, że start technologii jest coraz bliżej. Przeciwnie – ostrzega i informuje o zagrożeniach, jaki potencjalnie za sobą niesie.
Według Waikingtimes.com specjalnie odwrócono uwagę ludzi od realnego zagrożenia, jakie niesie ze sobą technologia 5G, czyli wspomnianego promieniowania mikrofalowego. Stąd tyle protestów wokół budowy nowych masztów, które owszem, są integralną częścią wprowadzanych nowości, ale to właśnie promieniowanie niesie dużo większe zagrożenie. Bo promienie mikrofal, które wytwarzają maszty będą wystarczająco mocne, aby przejść przez ściany i ludzkie ciała. Aby tego uniknąć wszyscy korzystający ze smartfona 5G musieliby stać na zewnątrz podczas korzystania z urządzeń.
Oznacza to, że jeśli znajdziemy się w zatłoczonym miejscu, na przykład w porcie lotniczym lub pociągu, setki tysięcy niewidzialnych promieni promieniowania przelatuje przez środowisko z prędkością światła. W tym nasze ciało.
Aby uwiarygodnić swoją opinię Waikingtimes.com podparło się opinią Arthura Firstenberga, naukowca, ale także zadeklarowanego przeciwnika 5G.
To kolejny przykład na to, że kontrowersje wokół pojawienia się 5G nie ustają. Zwolennicy z kolei podkreślają, że z wprowadzeniem nowej technologii jest tak, jak wprowadzaniem jej poprzedniczek – ludzie protestują, choć dokładnie nie wiedzą przeciwko czemu. Tymczasem praktyka pokazała, że nic poważnego nic się nikomu nie stało. Najwięcej osób zginęło np. podczas korzystania ze smartfonów podczas … prowadzenia samochodu.
zdjęcie otwarcia: Christoph Scholz (Foter.com)
